Mecz Igi Świątek odwołany. Organizatorzy zaskoczyli polskich fanów
Iga Świątek miała w piątek zmierzyć się z Lindą Noskovą w ćwierćfinale turnieju WTA 250 rozgrywanym w Warszawie. Organizatorzy przekazali jednak zaskakującą informację. Mecz polskiej tenisistki dzisiaj się nie odbędzie.
Iga Świątek nie zagra dziś ćwierćfinałowego meczu w Warszawie
Mecz Igi Świątek z Czeszką Lindą Noskovą zaplanowany był na piątek na godzinę około 17:30. Kilka godzin wcześniej organizatorzy zawodów podzieli się z kibicami rozczarowującą informacją.
Ćwierćfinałowa potyczka z udziałem Polki nie zostanie dziś rozegrana. Od rana w stolicy Polski panują bowiem niekorzystne warunki atmosferyczne.
Więźniarki były bezwzględne dla matki skatowanego FabiankaPogoda psuje plany organizatorom warszawskiego turnieju
Mecz liderki rankingu WTA miał się odbyć jako czwarty w dzisiejszej sesji. Od rana szyki organizatorom krzyżowały jednak opady deszczu. Pierwszy ćwierćfinał z udziałem Tatjany Marii oraz Rebecci Sramkovej miał odbyć się pierwotnie o godzinie 11-tej. Błyskawicznie został jednak przesunięty na 11.30, następnie na 12-tą, aż w końcu na 13.30.
Spotkanie rozpoczęło się z dużą zwłoką, a nad Warszawą pojawiło się słońce… Po zakończeniu pierwszego ćwierćfinału na kort wyjdą Włoszka Lucrezia Stefanini i Niemka Laura Siegemund. W harmonogramie nie znalazło się natomiast miejsce na mecz Igi Świątek. - Szkoda, że dziś się nie zobaczymy, ale są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Do jutra! - oznajmiła Polka w mediach społecznościowych.
Przełożenie meczu Igi Świątek nie jest spowodowane wyłącznie pogodą?
Prognozy na kolejne godziny nie są optymistyczne. Zgodnie z nimi w dalszej części dnia w Warszawie ponownie ma być deszczowo. Przełożenie meczu Igi Świątek spowodowane ma być jednak nie tylko względami pogodowymi.
Równocześnie z turniejem singlowym odbywa się też rywalizacja deblowa. Do półfinału debla dotarła rywalka Igi Świątek, Linda Noskova. Czeszka grająca w parze z Chinką Xiju Wang wciąż oczekuje na swój mecz, a także na wyłonienie rywalek… Wygląda więc na to, że organizatorzy źle zaplanowali harmonogram rywalizacji deblowej.
Źródło: sport.interia.pl