Sport.Goniec.pl > Tenis > Iga Świątek nagle przerwała mecz i podbiegła do torby. Tego jeszcze nie było, kibice płakali ze śmiechu
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 18.05.2023 10:00

Iga Świątek nagle przerwała mecz i podbiegła do torby. Tego jeszcze nie było, kibice płakali ze śmiechu

Zakłopotana Iga Świątek
twitter.com/CANALPLUS_SPORT (zrzuty ekranu)

Niecodzienna sytuacja podczas ćwierćfinałowego meczu Igi Świątek z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale turnieju WTA w Rzymie. W pewnym momencie spotkanie przerwał dzwoniący telefon. Większość obecnych na trybunach widzów była przekonana, że urządzenie należało do któregoś z nich. Okazało się jednak, że był to smartfon… polskiej tenisistki.

Telefon Igi Świątek zadzwonił w trakcie ćwierćfinałowej potyczki w Rzymie

W ćwierćfinale turnieju WTA w Rzymie Iga Świątek rywalizowała z Kazaszką Jeleną Rybakiną. Mecz nie rozpoczął się na dobre, a sędzia został zmuszony go przerwać. Powodem był dzwoniący telefon. Sytuacja miała miejsce jeszcze w trakcie pierwszego gema.

Tego nie spodziewał się żaden z obecnych na trybunach kibiców. Jak się okazało, dzwoniący smartfon należał do polskiej tenisistki. Skonsternowana liderka światowych rankingów podbiegła w kierunku torby, w której urządzenie się znajdowało. Przez dłuższy czas nie potrafiła go odnaleźć. W końcu udało się jednak opanować sytuację i wyciszony telefon znalazł się w rękach sztabu szkoleniowego Polki.

"Chłopaki do wzięcia". Żona Jarusia ciągnie go za język ws. byłej dziewczyny. Ma powody do zazdrości?

Sytuacja rozbawiła kibiców. "A może to Robert Lewandowski?"

Niecodzienne zdarzenie rozśmieszyło śledzących poczynania pań na korcie. Publiczność biła brawa, a komentatorzy nie mogli powstrzymać się od śmiechu. - Iga lubi, gdy zostaje bohaterką memów. Ale że ktoś nie wie, że Iga rozgrywa teraz mecz i dzwoni - mówił Żelisław Żyżyński.

- A może to Robert Lewandowski? - zapytała żartobliwie Joanna Sakowicz-Kostecka. Nietypowy przerywnik nie rozproszył najlepszej tenisistki na świecie. Po chwili Iga Świątek przełamała rywalkę, świetnie rozpoczynając ćwierćfinałową potyczkę.

Mecz nie zakończył się po myśli polskiej tenisistki. Kłopoty ze zdrowiem skutkowały kreczem Igi Świątek

W końcówce drugiego seta doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Po rozpaczliwej próbie odbioru Iga Świątek przystała na korcie, trzymając się za prawą nogę. Po kilkudziesięciu minutach polska tenisistka skreczowała spotkanie.

Pierwsze wieści w sprawie urazu przekazał Tomasz Wiktorowski, trener zawodniczki. - Jutro rano robimy diagnostykę obrazową i dopiero wtedy będzie wiadomo, jak poważny jest uraz - oznajmiła na Twitterze w imieniu Tomasza Wiktorowskiego Joanna Sakowicz-Kostecka. 

Na ten moment nie wiadomo, jak poważna jest to kontuzja. Zmartwieni kibice zastanawiają się, czy polska tenisistka będzie w stanie wystartować w zbliżającym się wielkimi krokami turnieju Roland Garros. Fanów uspokaja sztab szkoleniowy Polki, który wyjaśnia, że takie sytuacje nie zawsze muszą wiązać się z poważnym urazem.

Źródło: twitter.com/twitter.com/Canal+Sport