Sport.Goniec.pl > Tenis > Hubert Hurkacz nagle zszedł z kortu. Teraz przerwał milczenie ws. przyszłości
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 19.08.2024 19:23

Hubert Hurkacz nagle zszedł z kortu. Teraz przerwał milczenie ws. przyszłości

Hubert Hurkacz
Fot. X/Game, Set & Talk; KAPiF

Hubert Hurkacz brał udział w swoim drugim turnieju po powrocie po kontuzji, przez którą musiał opuścić Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. W ostatnim meczu WTA Cincinnati musiał jednak skreczować, ponieważ znowu doznał urazu. Teraz wrocławianin przerwał milczenie i wyznał, jaką podjął decyzję na najbliższą przyszłość. Wiadomo również, co dokładnie mu dolega.

Hubert Hurkacz szedł jak burza w WTA Cincinnati. I wtedy stało się to...

Hubert Hurkacz rozpoczął swoją przygodę w WTA Cincinnati od pojedynku z Japończykiem Yoshihito Nishioką. Wygrana nie przyszła jednak łatwo, gdyż w pierwszym secie Polak uległ swojemu oponentowi 3:6. Zadecydowały o tym dwa przełamania, do których doprowadził Japończyk. W drugiej oraz trzeciej rundzie 7. tenisista świata dał pokaz swoich umiejętności i wygrał najpierw po tie-breaku, a następnie pewnie 6:1.

W 1/8 turnieju w Cincinatti Hurkacz zmierzył się z Flavio Cobollim. O wyniku pierwszego seta zadecydował break point wrocławianina na 4:2, dzięki czemu zwyciężył 6:3. W drugiej partii gra Polaka nieco się popsuła i w efekcie Włoch wyrównał ogólny stan rywalizacji. Całe szczęście, w decydującym secie Hubert Hurkacz odpalił swój najwyższy tryb. Po niecałej pół godzinie było już wszystko jasne - Polak awansował do ćwierćfinału.

Niestety, najgorsze miało dopiero nadejść. W pojedynku z Francesem Tiafoe wrocławianin skreczował po pierwszym przegranym 3:6 secie. Prawdopodobnie we znaki dały się skutki upadku jeszcze ze spotkania z Cobollim, kiedy to Hurkacz niefortunnie upadł, wykonując poślizg po nawierzchni. Najwidoczniej tenisista poczuł ból w nodze i postanowił poddać spotkanie.

To oni najbardziej zyskali na IO w Paryżu. Iga Świątek przebita o głowę Julia Szeremeta wróciła wspomnieniami do igrzysk. Niebywałe, z kim spędziła wolny czas

Kibice obawiali się o zdrowie Hurkacza. Teraz przerwał milczenie ws. przyszłości. Wiadomo, co mu dolega

Spekulacjom nie było końca po tym, jak Hubert Hurkacz skreczował w pojedynku w ćwierćfinale WTA Cincinnati. 7. tenisista rankingu ATP dopiero co wrócił po kontuzji, a tu znowu coś się stało. Zastanawiano się, czy odnowił mu się uraz łąkotki kolana, czy może to problemy z plecami lub łydką. Lekarz operujący niedawno Hurkacza, dr Bartłomiej Kacprzak uspokoił jednak fanów w rozmowie z WP SportoweFakty. Zapewnił on, że tenisista do końca swojej kariery nie powinien odczuwać żadnego dyskomfortu związanego z zabiegiem, jeśli będzie wykonywał określone działania.

Jak się okazało, powodem poddania meczu z Tiafoe był uraz łydki. Nie jest on jednak na tyle poważny, by zagrażało Hurkaczowi w występie na kolejnych tenisowych zawodach. Zresztą, dzisiejszego popołudnia głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany, za pośrednictwem Instagrama. Zasygnalizował, że weźmie on udział w wielkoszlemowym US Open, które rozpocznie się 26 sierpnia.

Cincinnati, dziękuję i do zobaczenia! Zmierzyłem się z wyzwaniami, ale to wszystko część mojej drogi. Widzimy się na US Open - napisał tenisista na Instagramie.

ZOBACZ: Szeremeta dostała pytanie o chłopaka i się zaczęło. Rozbrajająca reakcja podbija sieć

Hubert Hurkacz się nie poddaje

Ostatni czas nie jest najlepszy dla Huberta Hurkacza. Kontuzja odniesiona w 2. rundzie Wimbledonu i nieskuteczna walka o wyjazd na IO w Paryżu, a teraz kolejny uraz, który z pewnością wpływa na psychikę Hubiego. Całe szczęście, w wyniku tego upadku nie odnowiła się kontuzja łąkotki kolana, a jedynie, jak wynika z diagnozy dra Bartłomieja Kacprzaka, doszło do niegroźnego urazu łydki. Jedno jest pewne - 7. tenisista rankingu ATP nie zamierza się poddawać i chce powalczyć o wygraną w turnieju wielkoszlemowym.