Sport.Goniec.pl > Tenis > Dzień po zwycięstwie Świątek kibice wstrzymali oddech, a jednak. Wielka rywalka Polki pożegnała się z turniejem
Michał Pokorski
Michał Pokorski 11.02.2025 17:56

Dzień po zwycięstwie Świątek kibice wstrzymali oddech, a jednak. Wielka rywalka Polki pożegnała się z turniejem

Iga Świątek
fot. KARIM JAAFAR/AFP/East News

W Doha trwa właśnie turniej tenisowy kobiet rangi WTA 1000. Polki mają już za sobą pierwsze mecze, ale teraz nadeszły zaskakujące wieści. Pogromczyni Polki oraz jej wielka rywalka poniosła bolesną porażkę. Świetne wieści dla raszynianki.

Ruszył turniej WTA 1000 w Doha

Turniej WTA 1000 w Dosze co roku przyciąga czołowe tenisistki świata, które rywalizują o prestiż, pokaźne nagrody pieniężne oraz cenne 1000 punktów do rankingu. Nie inaczej jest w tym roku – do stolicy Kataru zjechały najlepsze zawodniczki, gotowe do walki o tytuł i umocnienie swojej pozycji w światowej klasyfikacji.

W tegorocznej edycji turnieju bierze udział 64 zawodniczki, jednak osiem najwyżej rozstawionych – w tym Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Coco Gauff i Jelena Rybakina – otrzymało wolny los w pierwszej rundzie. To oznacza, że ich rywalizacja rozpoczyna się dopiero od drugiej rundy, co daje im cenny czas na lepsze przygotowanie i dostosowanie się do warunków panujących na katarskich kortach. Tymczasem pozostałe tenisistki już od pierwszych meczów muszą stoczyć zacięte pojedynki, co może mieć kluczowe znaczenie w dalszej fazie turnieju.

Aryna Sabalenka, najwyżej rozstawiona zawodniczka turnieju, w swoim pierwszym meczu zmierzy się z Jekateriną Aleksandrową, co już na wstępie może być dla niej sporym wyzwaniem. W kolejnych rundach na Białorusinkę mogą czekać jeszcze trudniejsze przeciwniczki – w jej części drabinki znalazły się m.in. Anna Kalinska, Jessica Pegula, Daria Kasatkina, Elina Switolina i Marketa Vondrousova. Droga do finału z pewnością nie będzie więc dla niej łatwa.

Z kolei dolna część drabinki, w której rywalizują takie zawodniczki jak Jasmine Paolini, Qinwen Zheng, Jelena Ostapenko, Ons Jabeur oraz Rosjanki Diana Sznaider i Ludmiła Samsonowa, również zapowiada się niezwykle wymagająco. To właśnie spośród nich może wyłonić się potencjalna półfinałowa rywalka Igi Świątek, jeśli Polka zdoła awansować do tego etapu.

Pierwsze spotkania katarskich zmagań już się odbyły i przyniosły kilka niespodzianek i ciekawych rozstrzygnięć, zwłaszcza w kontekście Polek.

Świątek bez ogródek wypaliła o nowym trenerze, nawet się z tym nie kryła. Zdradziła, jak się z nim pracuje

Iga Świątek świetnie rozpoczęła zmagania w Doha. Linette i Fręch zmierzą się w polskim pojedynku

Magdalena Fręch już na starcie turnieju stanęła przed wymagającym wyzwaniem, mierząc się z silną Brazylijką Beatriz Haddad Maią. Mimo trudnej rywalki i wyrównanej walki, Polka zdołała odnieść cenne zwycięstwo 2:1, co świadczy o jej wysokiej dyspozycji i gotowości do dalszej rywalizacji.

Z kolei Magda Linette trafiła w pierwszej rundzie na rywalkę z kwalifikacji – Rosjankę Weronikę Kudiermietową. Spotkanie było emocjonujące i zakończyło się triumfem Linette w trzech setach (2:1). Jej wygrana nie tylko umocniła jej pozycję w turnieju, ale także sprawiła, że w kolejnej rundzie dojdzie do polskiego pojedynku.

Los sprawił, że w drugiej rundzie Fręch i Linette zmierzą się ze sobą, co oznacza, że jedna z nich na pewno awansuje do 1/8 finału. To dobra wiadomość dla polskich kibiców, którzy mają pewność, że przynajmniej jedna reprezentantka kraju pozostanie w turnieju, choć jednocześnie oznacza to koniec rywalizacji dla drugiej.

Z kolei Iga Świątek rozpoczęła swoją przygodę w turnieju WTA 1000 w Dosze od pojedynku z dobrze znaną sobie rywalką – Marią Sakkari. Greczynka wielokrotnie sprawiała Polce trudności, zwłaszcza na początku ich rywalizacji, gdy w pierwszych trzech meczach to ona była górą. Kolejne trzy spotkania padły jednak łupem Świątek, co sprawiło, że przed tym starciem ich bilans był wyrównany. Mecz w Katarze miał zatem nie tylko znaczenie turniejowe, ale również symboliczne – wygrana pozwalała przejąć prowadzenie w ich bezpośrednich pojedynkach.

Początek spotkania był nerwowy po obu stronach kortu. Obie zawodniczki popełniały niewymuszone błędy, a gra daleka była od płynności. Świątek rozpoczęła obiecująco, przełamując serwis Sakkari i wychodząc na prowadzenie 2:0. Jednak Greczynka szybko odrobiła straty, doprowadzając do wyrównania, a przy stanie 3:2 miała okazję, by przejąć inicjatywę. To był kluczowy moment pierwszego seta – Polka musiała znaleźć sposób, by odzyskać kontrolę. Choć pojawiły się momenty frustracji, jej sztab szkoleniowy zachował spokój. Trener Wim Fissette i psycholożka Daria Abramowicz bacznie obserwowali wydarzenia na korcie, przekonani, że Świątek szybko dostosuje się do sytuacji i poprawi swoją grę.

I rzeczywiście, po krótkim kryzysie Polka wróciła do swojej najlepszej dyspozycji. Dzięki precyzyjnej i mądrej grze zaczęła skutecznie rozrzucać Sakkari po korcie, zmuszając ją do intensywnego biegania i coraz większej liczby błędów. Greczynka, choć waleczna, nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki w końcówce partii. Świątek zamknęła seta wynikiem 6:3, pewnie wygrywając kluczowe wymiany i prezentując coraz lepszą dyspozycję.

Druga odsłona meczu była już pokazem pełnej dominacji wiceliderki światowego rankingu. Świątek od pierwszych piłek narzuciła rywalce swoje tempo i szybko objęła prowadzenie 4:0. Sakkari, wyraźnie sfrustrowana, nie była w stanie znaleźć skutecznej odpowiedzi na agresywną i precyzyjną grę Polki. Świątek doskonale serwowała, grała pewnie z głębi kortu i unikała prostych błędów, które pojawiały się na początku meczu. Greczynka próbowała jeszcze walczyć, ale przewaga Polki była już zbyt duża. Ostatecznie Świątek wygrała drugiego seta 6:2, kończąc mecz w imponującym stylu.

Zwycięstwo nad Sakkari było kolejnym potwierdzeniem, że Świątek doskonale czuje się na kortach w Dosze. Mimo trudniejszego momentu w pierwszym secie szybko odzyskała rytm i pokazała, dlaczego jest wiceliderką światowego rankingu. Jej pewność siebie, umiejętność adaptacji i skuteczność w kluczowych momentach sprawiają, że ponownie wyrasta na główną faworytkę do triumfu w Katarze.

Dzień po zwycięstwie Świątek na turnieju w Dosze doszło jednak do wielkiej sensacji. Pogromczyni i wielka rywalka Polki już pożegnała się z turniejem!

ZOBACZ TEŻ: Świątek bez ogródek wypaliła o nowym trenerze, nawet się z tym nie kryła. Zdradziła, jak się z nim pracuje

Wielka rywalka Igi Świątek za burtą WTA 1000 w Katarze

Turniej w Katarze przyciągnął wiele czołowych zawodniczek światowego tenisa, w tym rywalki depczące po piętach Idze Świątek w rankingu WTA. Jedną z nich była Coco Gauff, która liczyła na wartościowe punkty i być może zmniejszenie dystansu do Polki. Jednak jej plany szybko legły w gruzach!

W pierwszej rundzie Amerykanka trafiła na teoretycznie mniej wymagającą przeciwniczkę – Martę Kostjuk z Ukrainy, aktualnie 21. zawodniczkę rankingu. Choć Gauff prezentowała dobrą formę przed i w trakcie Australian Open, tym razem nie była w stanie sprostać warunkom narzuconym przez rywalkę.

Pierwszy set był dla niej katastrofalny – kompletnie nie przypominała siebie i przegrała go aż 2:6. W drugiej partii podjęła walkę, jednak mimo zaciętej rywalizacji ponownie musiała uznać wyższość Ukrainki, przegrywając 5:7. Ostatecznie porażka 0:2 oznaczała dla Gauff sensacyjne pożegnanie z turniejem już na starcie.

Co ciekawe, w sztabie Kostjuk pracują dwie Polki – jej główną trenerką jest Sandra Zaniewska, a o przygotowanie fizyczne dba Jolanta Rusin. To zwycięstwo Ukrainki to nie tylko ogromny sukces jej samej, ale także potwierdzenie skutecznej pracy polskich specjalistów. Dla Igi Świątek to również świetna wiadomość – wcześniejsza porażka Gauff otwiera przed nią szansę na powiększenie przewagi w rankingu WTA.