Dramat Polki na igrzyskach, odpadła z dalszej rywalizacji. ”Jest mi wstyd”
Polacy z dumą obserwują zmagania Biało-Czerwonych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Niestety, nie obyło się bez pewnego zawodu. Niektórych zasmucił fakt, że Idze Świątek nie udało się zdobyć złotego medalu na korcie mimo, że wraca do Polski z brązem. Teraz pojawiła się kolejna, smutna informacja, tym razem ze strony Anny Wielgosz.
Smutna informacja dla polskich kibiców
Trwają igrzyska olimpijskie 2024. Spragnieni medali kibice obserwują zmagania reprezentantów Polski w kolejnych dyscyplinach. Było wiele zaskoczeń, także tych mało pozytywnych. Z Paryża właśnie nadeszła smutna informacja – Anna Wielgosz odpada z rywalizacji po nieudanym starcie w sobotnim biegu. Polka od dłuższego czasu zmagała się z poważnym problemem.
ZOBACZ: Iga Świątek dostała to pytanie i nagle jej uśmiech zgasł. Wypaliła prosto do kamery
Radwańska zabrała głos po meczu Świątek, dosadne słowa. Zwróciła uwagę na jednoPolka odpada z rywalizacji o medal igrzysk
Anna Wielgosz nie zdołała przebrnąć pierwszej części eliminacji w biegu na 800 metrów, co było dla niej niezwykle smutnym doświadczeniem. Wciąż miała jednak nadzieje na pomyślny start w repasażach, który mógł jej dać przepustkę do dłuższego pozostania na igrzyskach. Niestety, wkrótce okazało się, że to jedynie złudne nadzieje.
Po prostu, duże rozczarowanie i smutek, to jest duży ból bo tak naprawdę wszystkich zawiodłam. Jest mi wstyd. Chcę walczyć o przyszłoroczne mistrzostwa świata. Nie zadowala mnie sam występ na tak dużej imprezie – mówiła, cytowana przez WP Sportowe Fakty.
ZOBACZ: Smutna deklaracja Igi Świątek po zdobyciu medalu na IO. Musi zrezygnować
Polka o porażce na igrzyskach: jest mi wstyd
Następnego dnia Anna Wielgosz zaprezentowała się gorzej. 30-latka w okolicy 300-metrów przed metą zaczęła tracić coraz to większe odległości od czołówki, zakończyła bieg przedostatnia. Jej czas wyniósł 2:05,77 s, co jest rezultatem o 6 sekund wolniejszym od jej najlepszego wyniku, zanotowanego w tym sezonie (1:59,07 s).
Naprawdę, nawet po pierwszym biegu liczyłam, że dziś będzie lepiej. A tu w połowie dystansu straciłam siły co mnie podminowało. Robiłam co mogłam, gdy zaczęłam tracić dystans, to walczyłam już sama ze sobą. A chciałam walczyć z rywalkami i wygrać ten bieg – powiedziała Wielgosz.
Niestety, ogromny udział w słabszym wyniku Wielgusz miał ból ścięgna Achillesa, z którym Polka zmaga się przez ostatnie tygodnie. Mimo tego nie zamierza się poddawać i zakłada swój udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Tokio.