Do meczu Świątek zostały godziny, a tu złe wieści. Klamka zapadła, Polacy będą wściekli
Iga Świątek kontynuuje swój marsz po końcowy triumf w prestiżowym US Open. Raszynianka kilka dni temu bez większych problemów pokonała Anastazję Pawluczenkową 6:4, 6:2 i zameldowała się w czwartej rundzie wielkoszlemowego turnieju. Tam jej rywalką będzie wymagająca Rosjanka Ludmiła Samsonowa. Kilka godzin temu organizatorzy przekazali oficjalną wiadomość dotyczącą tego starcia. Polscy kibice będą mocno rozczarowani.
Iga Światek idzie jak burza w US Open. Polka w 4. rundzie
Iga Świątek kontynuuje swoją przygodę w tegorocznym US Open. Utytułowana 23-latka zainaugurowała wielkoszlemową imprezę starciem z 104. rakietą świata, Kamillą Rachimową. Wbrew pozorom zwycięstwo nie przyszło łatwo, a rywalka postawiła naszej reprezentantce naprawdę wymagające warunki.
Polka po istnych męczarniach wyszarpała zwycięstwo 2:0, choć w drugim secie, oponentka prowadziła 6:5 i była o krok od wyrównania stanu rywalizacji. Świątek wrzuciła jednak wysokie obroty i zamknęła partię po tie-breaku, finalnie wygrywając 2:0.
W drugiej rundzie na rozkładzie liderki rankingu WTA znalazła się Ena Shibahara, jednak w tym meczu Polka pokazała swoją całkowitą dominację, wygrywając w dwóch setach 6:0, a następnie 6:1.
W kolejnej fazie nowojorskiego turnieju Iga mierzyła się z nieprzewidywalną Rosjanką, Anastazją Pawluczenkową. Jak można było się spodziewać, spotkanie obfitowało w wiele interesujących akcji oraz niekonwencjonalnych zagrań. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliła Iga Świątek, która wygrała 6:4, a w drugim secie 6:2.
W spotkaniu obu zawodniczek nie obyło się jednak bez głośnej kontrowersji. Wściekłość polskich fanów wywołało zachowanie Rosjanki, która podczas walki przy siatce, uderzyła 23-latkę piłką z bliskiej odległości. Na szczęście Polka nie odczuła tego zagrania i była w stanie kontynuować swoją grę.
Dziennikarze, jak i kibice od razu wskazali, że bliźniacza sytuacja miała miejsce podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Chodzi o trzysetowy bój z Amerykanką Danielle Collins, która w pewnym momencie z pełną mocą skierowała piłkę tenisową w okolice żeber naszej reprezentantki. Raszynianka chwilę skręcała się z bólu, jednak za chwilę wróciła do gry z nowymi siłami.
Iga Świątek w 4. rundzie US Open. Pilne wieści tuż przed meczem z Samsonową
Iga Świątek tuż przed startem wielkoszlemowego US Open była wymieniana w roli wielkiej faworytki do końcowego triumfu. Już za kilkanaście godzin liderka światowego rankingu przystąpi do wymagającego starcia z Ludmiłą Samsonową, która już niejednokrotnie stała na drodze ambitnej raszynianki.
Po meczu z Pawluczenkową, Iga Świątek została zapytana o to, co sądzi o swojej kolejnej przeciwniczce. Doceniła klasę 16. rakiety rankingu WTA i otwarcie przyznała, że na tym etapie nie ma już łatwych spotkań.
Gra bardzo szybko i płasko. To na pewno będzie wyzwanie, ale w końcu nie ma łatwych meczów w czwartej rundzie. Będę gotowa - zadeklarowała Polka.
Tuż przed prestiżowym starciem organizatorzy odkryli karty, publikując harmonogram gier na najbliższe dni. Niestety, ale polscy kibice ponownie nie mają zbyt wielu powodów do radości. Ogłoszono, że mecz Świątek-Samsonowa zostanie rozegrany w nocy z poniedziałku na wtorek nie wcześniej niż przed godziną 1:00 czasu polskiego.
Podobnie, jak to było w przypadku starcia z Paluczenkową, liderka rankingu WTA otworzy sesję nocną na Arthur Ashe Stadium.
Kto będzie potencjalną rywalką Igi Świątek w półfinale US Open?
W sytuacji, gdy Iga Świątek pokona Ludmiłę Samosonową i zamelduje się w półfinale US Open, kolejne spotkanie rozegra dopiero w środę czasu lokalnego. Na drodze Polki do wielkiego finału znajdzie się zwyciężczyni pary Jessica Pegula - Diana Sznajder, co gwarantuje ogrom tenisowych emocji.
Warto podkreślić, że zmagania na nowojorskich kortach potrwają do niedzieli 8 września.