Były reprezentant Polski walczy z sądem. "Zrzeknę się obywatelstwa"
Od kilku lat były kapitan reprezentacji Polski Jacek Bąk sądzi się ze swoją byłą żoną o podział majątku. Jednym z jego części jest lokal, w którym do 2018 roku działał klub fitness, należący do kobiety. W wyniku decyzji sądu, właścicielem tego miejsca został emerytowany piłkarz, który jednak z niego nie korzysta. Okazuje się, że w lokalu wciąż działa licznik energii, przez co Sąd Rejonowy w Lublinie wezwał Jacka Bąka do zapłaty zaległej opłaty.
OPEC wciąż nalicza rachunki, mimo że lokal świeci pustkami
Pod koniec poprzedniego roku Sąd Rejonowy w Lublinie wydał orzeczenie, w którym to wezwał byłego reprezentanta Polski Jacka Bąka do zapłaty 100 tys. złotych na rzecz Okręgowego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Puławach. Chodzi o należność za dostarczanie energii do lokalu, w którym niegdyś funkcjonował klub fitness byłej żony emerytowanego obrońcy. Warto dodać, że kobieta rozwiązała umowę z OPEC, kiedy zamykała swój interes, jednak cały czas działa w tym miejscu licznik energii, który nalicza opłaty. Miesięcznie do Bąka przychodzą rachunki o wysokości 3,5 tys. zł, mimo że ten deklaruje, że z lokalu w ogóle nie korzysta.
Harry przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Co to może oznaczać? Nagła decyzja Probierza. Powołał dodatkowego zawodnikaChciałbym zostać normalnie, rzetelnie oceniony. Niczego więcej nie oczekuję. Niech biegły sprawdzi, czy rzeczywiście brałem tę energię. Jeśli tak, to oczywiście zapłacę, nie ma problemu. Tylko, że ja nie wziąłem ani milimetra sześciennego. Wszystko jest odłączone. Jest grzyb na ścianach, są pajęczyny. Nic tam nie robię, dopóki sprawa się nie zakończy - powiedział reprezentant Polski WP SportowymFaktom.
Jacek Bąk grzmi z powodu decyzji sądu. Grozi, że zrzeknie się obywatelstwa
W rozmowie z WP SportowymiFaktami emerytowany obrońca wyznał, jakie następne kroki jest w stanie poczynić. Sam nie może się pogodzić z tym, jak jest traktowany przez państwo, które reprezentował przez 15 lat swojej piłkarskiej kariery.
Czekam na wyrok w drugiej instancji. Ja jestem gotowy iść z tym do sądu najwyższego, do Strasburga. Gdziekolwiek. Nie mogę zrozumieć, jak oni traktują obywatela (…) Jeśli dostanę wyrok, to będziemy mogli mówić o jakimś oszustwie i złodziejstwie. Jak można w taki sposób szanować obywatela, który w dodatku zrobił coś dla tego kraju?
Jacek Bąk został zapytany również o to, co zrobi, jeżeli wyrok drugiej instancji też będzie dla niego niekorzystny. Podtrzymuje on deklarację sprzed kilku miesięcy, kiedy wypowiadał się w sprawie sądowego sporu ze swoją byłą żoną.
Natychmiast zrzekam się obywatelstwa, długo nie będę czekał. Mam jeszcze obywatelstwo francuskie, więc nim będę się posługiwał. Polskie potnę nożyczkami bez zawahania - szczerze oznajmił Bąk
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje 24-letni piłkarz. Tragedia podczas treningu
Kariera reprezentacyjna bogata w mistrzostwa
Jacek Bąk grał dla polskiej reprezentacji w latach 1993-2008. W ciągu tych 15 lat zagrał na trzech mistrzostwach. Mowa o mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku oraz w Niemczech w 2006, a także o EURO 2008 w Austrii i Szwajcarii. Był nie tylko filarem polskiej kadry, ale i jej kapitanem. Dla Polski zagrał 96 meczów, w których strzelił 3 bramki. Z racji na wielokrotne reprezentowanie swojego państwa, znalazł się on w Klubie Wybitnego Reprezentanta za rozegranie min. 60 spotkań z orzełkiem na piersi.