Aryna Sabalenka nie dała szans "koszmarowi" Igi Świątek. To był nokaut
Aryna Sabalenka nie dała najmniejszych szans Jelenie Ostapenko w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie. Białorusinka pokonała Łotyszkę 6:2, 6:4 i wkrótce pozna swoją kolejną rywalkę. To zwycięstwo wiele znaczy do Igi Świątek, dla której potencjalny pojedynek z 26-latką mógłby oznaczać poważne problemy.
Aryna Sabalenka idzie po pierwszy triumf w Rzymie
Dotychczasowe turnieje w Rzymie nie układały się po myśli Aryny Sabalenki. Białorusinka nie dotarła jeszcze ani razu do finału. W 2021 roku odpadła w 3. rundzie, rok później została rozgromiona 6:2, 6:1 w półfinale przez Igę Świątek, a w zeszłorocznej poszło jej jeszcze słabiej, gdyż zakończyła zmagania na 2. rundzie.
Po udanym, lecz nie zakończonym zwycięstwem turnieju Mutua Madrid Open 26-latka z Mińska idzie jak burza po pierwszy triumf w Italian Open. Dotarła już do półfinału, pokonując odpowiednio: Amerykankę Katie Volynets, Ukrainki Dariję Jastremską i Elinę Svitolinę oraz Łotyszkę Jelenę Ostapenko.
Iga Świątek mówi wprost. Skomentowała incydent sprzed kilku dniAryna Sabalenka w półfinale Italian Open
Mecz z Jeleną Ostapenko zapowiadał się na wyrównany, choć w poprzednich dwóch bezpośrednich meczach oponentek, zawsze wyraźnie wygrywała Białorusinka. Teraz nie było inaczej. Już przy drugim i trzecim serwisie Łotyszki ją przełamała i wygrała pierwszego seta 6:2 i choć w kolejnym gra stała się nieco bardziej równa, to 26-latka z Rygi dała się przełamać przy stanie 3:3.
W ten sposób Aryna Sabalenka znalazła się w półfinale Italian Open, gdzie może zmierzyć się ze swoją rodaczką Victorią Azarenką lub Amerykanką Danielle Collins. 35-latka już raz dotarła do finału Italian Open. Miało to miejsce w 2013 roku, lecz przegrała z Sereną Williams 1:6, 3:6.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Adamek w ogniu krytyki. Ekspert nie miał wątpliwości
Jelena Ostapenko to "koszmar" Igi Świątek
Przypomnijmy, że w pierwszym półfinale zameldowały się Iga Świątek oraz Coco Gauff. Dla Polki potencjalny pojedynek z Łotyszką nie byłby dobrą informacją, ponieważ w przeszłości mierzyła się z nią cztery razy i… za każdym razem przegrywała.
Można zatem powiedzieć, że Aryna Sabalenka zrobiła “przysługę” naszej reprezentantce, wygrywając ćwierćfinałowy pojedynek. Nie oznacza to, że potencjalne starcie z Białorusinką oznaczać będzie dla niej łatwiejszą przeprawę.