Angelina Łysak ujawniła, czego doświadczyła ze strony rosyjskich trenerów
Zapaśniczka Angelina Łysak pochodzi z Ukrainy, jednak od 2021 roku reprezentuje Polskę. Sportsmenka ujawniła, co spotkało ją niedawno na prestiżowych zawodach w Stambule. Członkowie rosyjskiego sztabu szkoleniowego zachowywali się skandalicznie.
Babcia Angeliny Łysak pochodzi z Polski, dlatego 24-letnia ukraińska zapaśniczka obecnie startuje w biało-czerwonych barwach. Na swoim koncie zawodniczka ma m.in. brązowy i srebrny medal Mistrzostw Europy. Choć wciąż jest aktywna sportowo, to doniesienia o wojnie w Ukrainie znacząco wpłynęły na jej samopoczucie i formę.
- Mam przed sobą bardzo ważny start, dlatego usiłuję mniej śledzić te wojenne wiadomości. Trudno jednak to wszystko zupełnie wyrzucić z głowy i udawać, że to się nie dzieje - wyznała młoda zapaśniczka w rozmowie z "Onetem".
Angelina Łysak opowiedziała o szokującym zachowaniu rosyjskich szkoleniowców na niedawnych zawodach
Niedawno 24-latka wróciła z prestiżowych zawodów w Stambule, które zorganizowano jeszcze przed oficjalnym wykluczeniem z rywalizacji rosyjskich i białoruskich sportowców. Jak przyznała w rozmowie z dziennikarzami, w czasie zmagań doświadczyła szokującego zachowania ze strony członków rosyjskiego sztabu szkoleniowego, do którego doszło tuż przed jej walką o brązowy medal z Weroniką Czumikową.
- Widziałam, że Czumikowa była strasznie nabuzowana, ale jej trenerzy przekroczyli wszelkie granice chamstwa. Krzyczeli, że ma mnie połamać. Jestem zawodniczką, ale też kobietą, czyimś dzieckiem - wyznała.
Angelina Łysak podkreśliła, że nie było jej przykro, jednak zachowanie rosyjskich szkoleniowców było dla niej szokujące. 24-latka nie sądziła, że do takich zachowań będzie dochodzić na międzynarodowej arenie.
- [...] byłam zszokowana, że szkoleniowcy mogą tak się zachowywać i to na oficjalnych, międzynarodowych zawodach - wyjaśniała sportsmenka.
Ukraińska zapaśniczka martwi się o swój kraj i męża
24-latka boi się o swój kraj i męża, który jest zawodowym żołnierzem. Zawodniczka przyznała, że jej ukochany "jest gotowy na wszystko" i jeśli będzie musiał walczyć za swój kraj, to "zrobi to bez wahania".
- Oczywiście boję się o niego. Każda kobieta by się bała. Ale wierzę, że to się jednak szybko skończy i wszyscy będziemy dalej normalnie żyć. Marzę o tym, żeby się obudzić i nie musieć oglądać w telewizji kolejnych ukraińskich miast, które są ostrzeliwane czy bombardowane - wyznała.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zmiana czasu na letni 2022. Już w najbliższy weekend przesuwamy wskazówki
Katarzyna Cichopek jest już w nowym związku? Doniesienia pracowników TVP
Katarzyna Kolenda-Zaleska czekała na Joe Bidena. Skończyło się nie po jej myśli
Źródło: Onet