Ważne wieści na kilka dni przed WTA Finals. Pogromczyni Świątek ogłosiła trudną decyzję
Iga Świątek powraca na kort po prawie 2 miesiącach przerwy. 2 listopada zacznie się WTA Finals, a dzień później do gry wejdzie raszynianka. Tuż przed rozpoczęciem zawodów w Rijadzie, świat obiegła wiadomość nadana przez niedawną pogromczynię Polki.
Pierwszy sprawdzian dla nowego trenera Świątek. Polka poznała swoje rywalki w WTA Finals
Iga Świątek powraca na kort. Po perturbacjach związanych z przemęczeniem oraz poszukiwaniami nowego trenera, raszynianka jest gotowa do ponownej rywalizacji. Tym razem występować będzie pod okiem nowego szkoleniowca, którym został Wim Fissette. Nowy szkoleniowiec raszynianki to osoba, która pracowała z aż pięcioma zawodniczkami, które przodowały w rankingu WTA. Ponadto, wygrywał z nimi kilkukrotnie US Open, Australian Open, a raz Wimbledon, który jest bolączką jego nowej podopiecznej.
Świątek oraz Fissette współpracują już w Rijadzie, przygotowując się do zmagań w ramach WTA Finals. Jako dowód, Polka udostępniła na swoim Instagramie zdjęcia z treningów na tamtejszych kortach. Możemy zauważyć uśmiech na twarzy 23-latki, którego nie mieliśmy okazji ostatnio oglądać. Być może, to zwiastuje nowy początek w jej karierze, który obfity będzie w dotąd niezdobyte przez Polkę trofea.
Iga Świątek poznała już swoje grupowe rywalki w WTA Finals. Tenisistka wystartuje w Rijadzie 3 listopada, kiedy to zmierzy się z Barborą Krejcikovą. Raszynianka zmierzy się także z Amerykankami - Coco Gauff i Jessicą Pegulą. Z kolei w drugiej grupie znajdują się Aryna Sabalenka, Jasmine Paolini, Jelena Rybakina i Qinwen Zheng.
Gorąco w Barcelonie, nagły zwrot ws. transferu. Kluczowe wieści dla Roberta Lewandowskiego Zieliński wszedł na boisko i się zaczęło. Niesamowite, co Włosi piszą o Polaku, kibice są zachwyceniPogromczyni Świątek wycofuje się z rywalizacji. Polka może odetchnąć z ulgą
Na kilka dni przez startem WTA Finals, cały świat tenisa obiegła niespodziewana informacja. Jak wiadomo, bo zakończeniu rywalizacji w Rijadzie, tenisistki przeniosą się do hiszpańskiej Malagi, gdzie kontynuowane będą zmagania w ramach Billie Jean King Cup. Niedawno swój udział potwierdziła Iga Świątek, a już wcześniej swoją absencję obwieściła Coco Gauff, która tym samym nie pomoże reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że kadra USA musi zmierzyć się z kolejnym osłabieniem.
Jessica Pegula, a więc niedawna pogromczyni Igi Świątek w US Open nie wystąpi w Maladze na BJK Cup. 6. rakieta rankingu WTA zrobi to, niezależnie od rezultatu w WTA Finals. Taką informację przekazała Amerykańska Federacja Tenisa. Wiadomo już, że zastąpi ją Ashlyn Krueger.
Najprawdopodobniej jest to spowodowane wyczerpującymi ostatnimi tygodniami. Pegula grała ostatnio bardzo dużo i od razu po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu wystąpiła na turnieju w Toronto, gdzie wygrała. Następnie udała się do Cincinnati, w którym przegrała w finale z Aryną Sabalenką. Za chwilę wzięła udział w wielkoszlemowym US Open, gdzie w ćwierćfinale rozprawiła się z Igą Świątek 6:2, 6:4. Znów dotarła do finału, w którym ponownie musiała uznać wyższość Białorusinki. Ostatnie występu Pegula zaliczyła w Pekinie i Wuhan, gdzie jednak odpadała w 1/8 finału.
ZOBACZ: Adam Małysz musiał przejść zabieg. Wiadomo, co ze stanem zdrowia polskiego mistrza
Iga Świątek powalczy o obronę tytułu. I nie tylko
Iga Świątek będzie w Rijadzie broniła tytułu wywalczonego przed rokiem. Polka stanie również przed zadaniem odzyskania prowadzenia w rankingu WTA. Ostatnio przewaga Aryny Sabalenki w zestawieniu powiększyła się do 1046 punktów, ze względu na kolejne odjęcia punktów. Raszynianka w najnowszym notowaniu 28 października straciła aż 1695 punktów (1500 za WTA Finals i 195 za WTA w Stuttgarcie). Z kolei Białorusince odjęto jedynie 690 punktów.
Teoretycznie, na koniec sezonu Iga Świątek wciąż może zostać liderką rankingu. Jak podaje profil Z kortu na X, Polka musiałaby wygrać WTA Finals, a do tego liczyć na to, że Białorusinka przegra półfinał z raszynianką.