Szczęsny z nagrodą, ogłosili godziny po meczu. Pierwszy raz w karierze Polaka
Wojciech Szczęsny rozegrał wczoraj swój 10. mecz w barwach FC Barcelony. To była świetna okazja do tego, by zachować czyste konto. Polak nie spodziewał się jednak informacji, która nadeszła kilkanaście godzin po spotkaniu z Rayo Vallecano. To pierwsza taka sytuacja w karierze Szczęsnego!
Hiszpanie pieją z zachwytu nad wyczynami Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie
FC Barcelona zmierzyła się wczoraj z Rayo Vallecano w ramach 24. kolejki La Ligi. Od pierwszych minut wystąpili zarówno Robert Lewandowski, jak i Wojciech Szczęsny. W ciągu całego spotkania obaj Polacy odcisnęli wyraźne piętno na wyniku. Nasz napastnik był autorem jedynej tego wieczora bramki, kiedy to w pierwszej połowie wykorzystał rzut karny.
Między słupkami brylował Szczęsny. Bramkarz popisał się świetną interwencją w 37. minucie. Wtedy to Wojciech Szczęsny stanął oko w oko z napastnikami drużyny przeciwnej. Zadanie było trudne, ponieważ zawodnicy Rayo świetnie rozegrali akcję w polu karnym. Z boku nadeszło zagranie do środka, w którym najlepiej odnalazł się Randy Nteka. Ten uderzył na bramkę Szczęsnego, jednak ten fantastycznie obronił dosyć mocny strzał. Za chwilę znów interweniowa, zaliczając podwójną obronę.
Teoretycznie jednak 34-latek wpuścił bramkę wczorajszego wieczora. Nie została ona jednak uznana, ze względu na domniemanego spalonego. Ta sytuacja do dziś wzbudza kontrowersje, ponieważ niedoszły strzelec, Jorge de Frutos na pewno nie znajdował się na ofsajdzie. Wszystko jednak rozchodzi się o udział w tej akcji Randy'ego Nteki, który absorbował uwagę Inigo Martineza.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla FC Barcelony, która awansowała na 1. miejsce w tabeli La Liga.
Po spotkaniu Hiszpanie rozpływali się nad dyspozycją Wojciecha Szczęsnego.
Głośno o słowach Szczęsnego po wygranej Barcelony. Polak ostrzega, "nie możemy sobie pozwolić"Wieści ws. Szczęsnego nadeszły godziny po meczu Barcelony
Hiszpańscy dziennikarze rozpływają się nad Wojciechem Szczęsnym po meczu Barcelony z Rayo. Wprost przyznali, że był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. “Marca” postanowił dać Polakowi notę 7. Wyżej oceniony został tylko Inigo Martinez.
Polak interweniował, wybijając dośrodkowanie, które było pierwszym niebezpiecznym podejściem Rayo, a chwilę później obronił kolejny kluczowy strzał Nteki. Zapobiegł zdobyciu bramki przez De Frutos dzięki dobremu ustawieniu i blokowaniu piłki - czytamy.
Podobnie polskiego golkipera ocenił kataloński “Sport”.
Rayo mało atakowało i atakowało słabo, więc miał niewiele pracy, ale kiedy był potrzebny, wystawiał rękę, która uratowała Barcę przed wyrównaniem - napisano.
Dla niego zagrożenie było raczej znikome niż realne. Polski bramkarz musiał interweniować tylko raz, ale zachował się zgodnie z oczekiwaniami, świetnie broniąc strzał Nteki. De Frutos miał dwie szanse, z czego jedna była nieudana, a druga przestrzelił obok bramki - napisano o Szczęsnym w “Mundo Deportivo”.
Natomiast “AS” odważył się nawet na stwierdzenie, że był to jeden z najlepszych występów Polaka w bramce FC Barcelony.
Jeden z jego najlepszych występów w bramce, z trzema świetnymi interwencjami. Na szczególną uwagę zasługuje jego dwukrotna obrona strzałów Nteki i Alvara, bo była ona bardzo skuteczna. Wykazał się również dużą czujnością, gdy De Frutos wykonał niecelny strzał. Polski bramkarz znów zachowuje czyste konto - czytamy.
Po meczu wielkich słów wobec Wojciecha Szczęsnego i jego gry nie szczędził trener Hansi Flick. Przyznał, że bramkarz wybronił drużynie 3 punkty.
Na ten moment Tek jest numerem jeden. Dziś on wybronił nam trzy punkty. To bardzo ważna sprawa - mówił niemiecki szkoleniowiec.
Wydawać by się mogło, że gratyfikacja od trenera to jest wielka rzecz. Kilka godzin później nadeszły, być może, jeszcze lepsze wieści dla Wojciecha Szczęsnego.
Co za informacja dla Szczęsnego. Polak z pierwszą taką nagrodą w karierze
Wojciech Szczęsny ma już za sobą 10 meczów w barwach FC Barcelony. Od debiutu w Pucharze Króla przeciwko Barbastro minął już grubo ponad miesiąc, a Polak wciąż nie zaznał goryczy porażki w nowym klubie. Ze “Szczeną” w składzie “Duma Katalonii” wygrywała za to aż 9 razy i tylko raz zremisowała, w ostatnim meczu fazy ligowej Ligi Mistrzów przeciwko Atalancie (2:2). Natomiast mecz z Rayo był piątym, w którym Szczęsny zachował czyste konto.
Ogólnie, na przestrzeni 10 meczów nasz bramkarz stracił zaledwie 9 goli. Z czego większość w starciu z Benfiką, w którym padł wynik 5:4 dla Barcelony. A odkąd Szczęsny zadebiutował w zespole na początku stycznia, klub nie zaznał ani jednej porażki. 34-latek jest prawdziwym talizmanem, co zauważył sam Hansi Flick na jednej z konferencji prasowych. Wówczas to nie krył zadowolenia z usług Wojciecha Szczęsnego. Wydaje się więc, że jego rywal, Inaki Pena nie ma czego, jak na razie, szukać w pierwszym składzie “Blaugrany”.
To jednak nie jest tak, że Wojciechowi Szczęsnemu dopisuje tylko i wyłącznie szczęście. Choć, można to tak odebrać, ponieważ nie pierwszy raz gol, który przeciwnik strzelił Polakowi nie zostaje uznany. Przede wszystkim jednak bije od 34-latka pewność siebie. Odzwierciedlają to statystyki pomeczowe.
Możemy zobaczyć, że Szczęsny zaliczył 4 interwencje, co przełożyło się na 100% skuteczności w tym aspekcie. Ponadto, zaliczył 90% celnych podań. Zarówno przez portal Flashscore, jak i SofaScore bramkarz został oceniony najwyżej ze wszystkich zawodników na boisku.
To jednak nie koniec wielkich słów w stronę Wojciecha Szczęsnego. Okazuje się, że Wojciech Szczęsny został wybrany przez portal WhoScored do najlepszej jedenastki 24. kolejki La Liga. To pierwsze takie wyróżnienie w karierze polskiego bramkarza. Poza nim, w tym prestiżowym zestawieniu znaleźli się również jego koledzy z Barcelony - Inigo Martinez i Alejandro Balde.
