Świątek wygrała, a tu nagle takie wieści. Hurkacz z prestiżową nagrodą
Iga Świątek wygrywała na korcie centralnym w Dausze, kiedy nadeszły kolejne niespodziewane wieści. Dotyczą one naszego tenisisty, Huberta Hurkacza. Okazuje się, że wrocławianin został wyróżniony przez ATP w prestiżowym zestawieniu. Ręce same składają się do oklasków!
Nie mogli z tym dłużej czekać. Wieści nadeszły tuż po wygranej Świątek
Oczy wszystkich polskich kibiców zwrócone były dziś na Dausze. Tam do swoich spotkań przystąpiły zarówno Magda Linette, jak i Iga Świątek. Najpierw na korcie zameldowała się poznanianka, która mierzyła się z Martą Kostjuk.
W pierwszym secie Linette dwukrotnie obejmowała prowadzenie. Niestety, było ono chwilowe. W głównej mierze to Ukrainka dyktowała przebieg spotkania. Nasza dzisiejsza solenizantka starała się dotrzymywać kroku rywalce, jednak ostatecznie przegrała w pierwszym secie 4:6. Jeszcze gorzej było w drugiej odsłonie spotkania, która okazała się być ostatnią. Kostjuk wygrała 6:2 i awansowała do kolejnej rundy WTA 1000 w Dausze, eliminując poznaniankę z dalszego udziału.
To oznacza, że nadzieja polskich kibiców na dalsze przeżywanie emocji w ramach tego turnieju spoczywała na Idze Świątek, która dziś mierzyła się z Lindą Noskovą w 3. rundzie. Nie zaczęło się jednak najlepiej, ponieważ w pierwszym secie Polka uległa Czeszce po tie-breaku. Oczom kibiców rzucił się jednak zabójczy serwis Noskovej, którym zdobyła 9 punktów na przestrzeni całej tej rundy. W sumie, w całym spotkaniu zdobyła aż 16 asów serwisowych.
Zwycięstwo Noskovej w pierwszym secie oznaczało, że zakończona została świetna passa Igi Świątek. Czeszka została pierwszą od 1086 dni zawodniczką, która wygrała seta z raszynianką w turnieju WTA 1000 w Dausze.
W kolejnych dwóch setach do gry zdołała wrócić Iga Świątek. Polka złapała rytm, ale przede wszystkim znalazła sposób na rozpędzoną Noskovą. Przede wszystkim, nie dawała się już podaniom Czeszki, wiedząc, że są one mocne. Dlatego też w drugiej partii spotkania rywalka Polki zaliczyła już tylko 3 asy serwisowe, a w trzeciej - 4. Zarówno drugiego, jak i trzeciego seta Świątek zwyciężyła 6:4 i mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Jeleną Rybakiną.
Raszynianka nie była jednak świadoma, że w podobnym czasie, co ona schodziła z kortu, ATP podjęło ważną decyzję. Jej beneficjentem został Hubert Hurkacz, który właśnie przygarnął prestiżowe wyróżnienie.
Pilne wieści ws. dalszych losów Świątek. Tuż po wielkim zwycięstwie organizatorzy ogłosiliCo za wiadomość dla Huberta Hurkacza
W ostatnich dniach Hubert Hurkacz może mieć powody do optymizmu. Ma to związek z pewnym przełamaniem w kwestii jego formy. Pamiętamy, jak jeszcze w sierpniu zeszłego roku wrocławianin zajmował 6. miejsce w rankingu ATP. Wcześniej w czerwcu był nawet w stanie dojść do finału turniej ATP Halle, gdzie jednak musiał uznać wyższość Jannika Sinnera.
Później jednak zadział się dramat. To przede wszystkim kontuzja w drugim meczu na Wimbledonie. Wtedy to rozpoczęła się walka z czasem o powrót do zdrowia przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu. Niestety, ostatecznie Hurkacz nie zdążył w pełni dojść do siebie, przez co nie zobaczyliśmy go na olimpiadzie.
Od tamtego momentu wrocławianin szuka swojej optymalnej formy. Docierał do ćwierćfinałów zawodów w Montrealu i Cincinnati, jednak nie był to rewelacyjny wynik. Później było jeszcze gorzej - odpadnięcie już w 1/32 US Open, a następnie w 1/8 WTA Tokio. Hurkaczowi nie poszło także w tegorocznym Australian Open, gdzie odpadł już w 2. rundzie.
Promyk nadziei pojawił się jednak ostatnio, przy okazji ATP Rotterdamu. Polak najpierw pokonał Flavio Cobollego 2:0, a następnie wygrał z Jiri Lehecką, który musiał skreczować. Jednak w ćwierćfinale Hurkacz zaimponował. Mierzył się z wyżej notowanym Andriejem Rublowem, z którym zdołał wygrać 6:7, 6:3, 6:4.
W walce o finał ATP 500 Rotterdamu Polak mierzył się z Carlosem Alcarazem. Hurkacz dzielnie stawiał czoła trójce światowego rankingu. Po przegranym pierwszym secie Polak zdołał jeszcze wyrównać stan rywalizacji. Na chęciach się jednak skończyło i to Hiszpan wygrał półfinał, a później finał z Alexem De Minaurem.
Dziś jednak nadeszły świetne wieści dla Huberta Hurkacza.
ZOBACZ: Świątek chwyciła za mikrofon i wypaliła o rywalce. Nie owijała w bawełnę, wszyscy słyszeli jej słowa
Hubert Hurkacz z prestiżową nagrodą
Po wspomnianym powyżej 6. miejscu w rankingu ATP nic nie zostało. Od sierpnia zeszłego roku Polak zsuwał się coraz niżej w zestawieniu, aż w końcu spadł na 21. miejsce. Teraz, bo dobrym wyniku w Rotterdamie wspiął się lokatę wyżej. To cały czas nie jest jednak sytuacja, z której Hurkacz mógłby być zadowolony.
Dalsza część artykułu pod zdjęciami.
Dziś wieczorem, tuż po meczu Igi Świątek Hubert Hurkacz usłyszał rewelacyjne wieści. Okazało się, że wrocławianin otrzymał od ATP prestiżową nagrodę. W głosowaniu kibice stwierdzili, że to Polak najbardziej zasłużył, by być uznawanym za autora najlepszego zagrania stycznia 2025 wśród mężczyzn. Chodzi konkretnie o jego uderzenie w meczu przeciwko Taylorowi Fritzowi w United Cup.
Oceńcie sami, czy zasłużył:
Do werdyktu zdążył się już odnieść sam Hurkacz.
Chciałbym wam tylko podziękować za wszystkie głosy. Właściwie to było dobre uderzenie w moim wykonaniu. Mam nadzieję, że więcej takich czeka na mnie w tym roku - powiedział Hubert Hurkacz w nagraniu opublikowanym przez ATP.
