Stefano Lavarini nie krył rozczarowania po przegranej z Turcją. "Mogliśmy zrobić więcej"
Polskie siatkarki zakończyły swój udział w mistrzostwach Europy na ćwierćfinale. W nim Polki odniosły dotkliwą porażkę z Turczynkami. Nasze rywalki były faworytkami spotkania, jednak mało kto spodziewał się aż tak gładkiego zwycięstwa. Rozczarowania przebiegiem meczu nie krył Stefano Lavarini.
Polskie siatkarki żegnają się z mistrzostwami Europy
Polki do momentu potyczki z Turczynkami spisywały się w mistrzostwach Europy bardzo dobrze. Odniosły zaledwie jedną porażkę w grupie, pewnie zwyciężając nad Niemkami w 1/8 finału turnieju. W ćwierćfinale czekało je znacznie cięższe zadanie. Ich rywalkami były Turczynki, stawiane w roli faworytek do awansu.
Pomimo klasy reprezentacji Turcji nasze reprezentantki udowadniały jednak w ostatnich miesiącach, że są w stanie toczyć z Turczynkami wyrównane, a co najważniejsze zwycięskie boje. Świadczy o tym fakt, że z czterech ostatnich bezpośrednich meczów Polki wygrywały aż trzy. Podopieczne Stefano Lavariniego lepsze od ćwierćfinałowych rywalek okazały się w Lidze Narodów oraz w dwóch z trzech sparingów przed mistrzostwami Europy.
Niestety w środę nasze siatkarki nie potrafiły przeciwstawić się Turczynkom. Pomimo chwilowej przewagi w każdym z setów, w kluczowych ich momentach lepiej spisywały się przeciwniczki. Prym wiodła Melissa Vargas, której Polki nie były w stanie zatrzymać. Spotkanie zakończyło się gładkim zwycięstwem reprezentacji Turcji (3:0). Takie wyniku nie spodziewał się żaden z polskich kibiców. Rozczarowania rezultatem nie ukrywał również Stefano Lavarini.
ME siatkarzy. Polacy rozpoczynają walkę o medale. Kiedy rozegrają pierwszy mecz?Stefano Lavarini zabrał głos po porażce. "Mogliśmy zrobić więcej"
Przebieg spotkania oraz gra polskich siatkarek w kluczowych jego fragmentach rozczarowała włoskiego szkoleniowca. - Czuję, że powinniśmy być znacznie bliżej zwycięstwa, niż to miało miejsce. Rywalki absolutnie zasłużyły na wygraną, pokazały bardzo dobrą grę, były konsekwentnie. Ale trochę żałuję, bo myślę, że mogliśmy zrobić więcej i grać lepiej. Brakowało nam regularności, to na pewno - mówił po meczu Lavarini.
- Turczynki zagrały bardzo dobry mecz w ataku. Dobrze były przygotowane do tego spotkania, pewnie też dzięki naszym sparingom. Czasami jednak nie chodzi o taktykę i statystyki. Istotniejsze bywa to, jak się prezentujesz na boisku. Nieważne czy wygrywasz czy nie wygrywasz, zawsze możesz coś z niego wyciągnąć, czegoś się nauczyć. Skupiamy się na tym, co jest tu i teraz. To był ważny mecz, rywal zagrał za dobrze. Następnym razem będziemy mądrzejsi - oznajmił.
Przed polskimi siatkarkami chwila odpoczynku
W grze o medale mistrzostw Europy pozostały już tylko cztery zespoły. Poza Turcją są to: Serbia, Włochy i Holandia. Stefano Lavarini stroni od wskazywania faworyta do złotego medalu. - Zobaczymy co się stanie. Serbia, Włochy to najwyższy poziom według mnie. Holandia też prezentuje się świetnie i imponują jakością - podsumował.
Niestety w gronie najlepszych zespołów nie będziemy oglądać naszej reprezentacji. Przed Polkami chwila odpoczynku przed startem kwalifikacji olimpijskich. Kolejne kluczowe spotkania podopieczne włoskiego selekcjonera rozegrają w połowie września.
Źródło: sportowefakty.wp.pl