Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Słynna rywalka Szeremety z IO w końcu się doczekała. Właśnie napłynęło potwierdzenie
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 07.09.2024 13:46

Słynna rywalka Szeremety z IO w końcu się doczekała. Właśnie napłynęło potwierdzenie

Julia Szeremeta i Lin Yu-ting
Fot. MAURO PIMENTEL/AFP/East News

Medaliści olimpijscy cały czas zbierają laury po tym, jak osiągnęli sukces na IO w Paryżu. Nie brakuje również tych materialnych wynagrodzeń, o czym przekonuje się cały czas Julia Szeremeta. Jednak to jej finałowa rywalka wygrała turniej bokserski w kategorii do 57 kg, dzięki czemu również nie może narzekać na brak nagród. Teraz na jaw wyszło, jaką kwotę otrzyma Lin Yu-ting za złoty krążek olimpijski.

Julia Szeremeta sowicie wynagrodzona

Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w boksie do 57 kg. Niewielu sądziło, że zaledwie 20-letnia pięściarka będzie w stanie osiągnąć taki sukces. Tymczasem ona pokazała determinację i charakter, które pozwoliły jej dojść na niemalże sam szczyt. Co prawda, w finale musiała już uznać wyższość Tajwanki Lin Yu-ting, jednak to nie przeszkodziło jej w uzyskaniu rozgłosu.

Za swoje osiągnięcia Julia Szeremeta ma zagwarantowane wielkie nagrody. W sumie może liczyć na ok. 400 tys. zł, a wchodzą w to chociażby nagrody pieniężne od Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki czy Polskiego Związku Bokserskiego. Ponadto pięściarka z Lubelszczyzny może liczyć na olimpijską emeryturę, wypłacaną po ukończeniu 40. roku życia, a także inne nagrody, na czele z mieszkaniem.

Jak jednak sama mówi w wywiadach, nie patrzy specjalnie, czy już te nagrody wpłynęły jej na konto. Ponadto zaznaczyła, poparta przez swojego trenera Tomasza Dylaka, że pieniądze te chce zainwestować.

Nie żyje polski bramkarz. Miał 19 lat. Spotkała go ogromna tragedia Zobaczyli mecz Polaków i się zaczęło. Chorwaci grzmią przed kluczowym starciem

To już pewne. Rywalka Szeremety otrzyma wielkie pieniądze

Historię finałowej rywalki Julii Szeremety znają już zapewne wszyscy fani pięściarki z Lubelszczyzny. Lin Yu-ting wywołuje wiele kontrowersji, ze względu na swoją płeć, ponieważ w zeszłym roku wykryto u niej podwyższony poziom testosteronu oraz obecność męskich chromosomów XY. Wykonanie testów zlecił jednak kontrowersyjny szef IBA, Umar Kremlov, którego federacja jest skłócona z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Z tego powodu MKOl dopuścił Tajwankę do rywalizacji, mimo takich doniesień.

Lin Yu-ting cały czas zbiera laury swojego zwycięstwa na IO w Paryżu. Na Tajwanie traktowana jest niczym narodowa bohaterka. Dlatego też zbiera tyle laurów, mimo że od finałowej potyczki z Szeremetą minął niemalże miesiąc. Teraz na jaw wyszło, ja jak wysoką premię może liczyć Ting. Central News Agency poinformowała, że zawodniczka otrzyma od jednej z firm telekomunikacyjnych nagrodę w wysokości ponad 3 mln dolarów tajwańskich. To w przeliczeniu na złotówki daje kwotę ok. 386 tys. zł. Dla porównania, brązowi medaliści z Tajwanu otrzymali po 800 tys. dolarów tajwańskich.

ZOBACZ: Ogromna kara dotknie też Krzysztofa Piątka. UEFA była bezlitosna

Sprawa złotego medalu nie jest taka oczywista

Jak się okazuje, sprawa płci Lin Yu-ting cały czas jest rozpatrywana. Chodzi przede wszystkim o odebranie bądź pozostawienie medalu w rękach Tajwanki. Jakiś czas temu sama Julia Szeremeta zdradziła, że nie wszystko jest jeszcze przesądzone i możliwe, że zamieni srebro na złoto olimpijskie.

Nieco więcej w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział trener 21-latki Tomasz Dylak. Wyjawił, że aktualnie trwają badania hormonalne, a na ich wyniki trzeba poczekać do 3 miesięcy. Minął miesiąc, a decyzji wciąż nie ma. Należy uzbroić się w cierpliwość.