Niespodzianki nie było. Znamy drugą parę ćwierćfinałów Euro 2024
W starciu Gruzji z Hiszpanią niespodzianki nie było. Podopieczni Sagnola kapitalnie otworzyli spotkanie, lecz ostatecznie zabrakło im sił. Gracze z Półwyspu Iberyjskiego pewnie zameldowali się w ćwierćfinale Euro 2024, ale to Gruzini zdobyli serca kibiców.
Gruzja prowadzi w Kolonii
Hiszpanie od początku meczu rzucili się do szaleńczego ataku. W ciągu pierwszych 15 minut, podopieczni Luisa de la Fuente całkowicie zdominowali Gruzinów. Piłkarze z pogranicza Europy i Azji konsekwentnie pracowali w defensywie i wyczekiwali swojej akcji. Ich chwila nadeszła w 18. minucie, kiedy to do kontry ruszył Otar Kakabadze. 29-latek wrzucił piłkę w pole karne z prawego skrzydła, a tam wbiegał Khvicha Kvaratskhelia. Gracz Napoli zmusił hiszpańskiego obrońcę do błędu i Robin Le Normand zaliczył bramkę samobójczą (1:0). Gracze z Półwyspu Iberyjskiego byli w szoku, a stadion w Kolonii eksplodował radością.
Podopieczni Luisa de la Fuente zdominowali rywali i rozpoczęło się oblężenie. Gruzini kapitalnie radzili sobie z hiszpańską nawałnicą, ale moment słabości przydarzył im się w 39. minucie spotkania. Właśnie wtedy Rodri pokonał Mamardashviliego strzałem z dystansu (1:1). Bramka wzbudziła sporo kontrowersji, gdyż bramkarz Valencii miał utrudniane zadanie przez Alvaro Moratę. Napastnik był na pozycji spalonej, ale analiza VAR nie odnotowała tutaj przekroczenia przepisów. Do przerwy oglądaliśmy w Kolonii remis 1:1.
Hiszpanie przeważali, gdy nagle wydarzyło się to. Gruzja zaskoczyła cały światGruzja o włos od prowadzenia
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Hiszpanie konsekwentnie rozgrywali piłkę po całej szerokości boiska, szukając luki w ustawieniu Gruzinów. Podopieczni Williego Sagnola bronili się całą jedenastką na własnej połowie. Kiedy udało im się przejąć futbolówkę, taktyka była prosta - Kvaratskhelia i Mikautadze atakowali na przebój. Napastnicy często ruszali sami, przeciwko całej formacji defensywnej Hiszpanów. Mimo to, kapitalną okazję wypatrzył “Kvaradona” - piłkarz oddał strzał z połowy boiska i minimalnie przestrzelił…
Hiszpania zagra w ćwierćfinale Euro 2024
Niestety, niewykorzystana sytuacja Gruzinów szybko się zemściła. W 51. minucie meczu Fabian Ruiz wykorzystał dośrodkowanie Lamine Yamala i Hiszpania objęła prowadzenie (1:2).
Podopieczni Luisa de la Fuente nadal kontrolowali grę. Atak pozycyjny i rozgrywanie futbolówki miało uśpić i zmęczyć Gruzję. Kraj z pogranicza Europy i Azji wciąż próbował “ukłuć” rywali w kontratakach, ale brakowało im zawodników. Po jednym z ofensywnych rajdów, nie zdążyła zebrać się obrona piłkarzy Sagnola. W efekcie, Nico Williams zabawił się z gruzińskimi piłkarzami i załadował Mamardashviliemu bramkę “pod ladę” (1:3).
Niestety, intensywność spotkania przerosła Gruzinów. Piłkarze Sagnola całkowicie opadli z sił, co bezwzględnie wykorzystywali Hiszpanie. W 83. minucie meczu Dani Olmo podwyższył prowadzenie faworytów (1:4). Oba zespoły miały jeszcze swoje sytuacje, ale wynik pozostał bez zmian. Finalnie Hiszpania pokonała Gruzję 4:1 i zameldowała się w ćwierćfinale. Tam na podopiecznych de la Fuente czekają już gospodarze turnieju - Niemcy.
Gruzja podbiła serca kibiców
Gruzini odpadli z Euro 2024, ale bez wątpienia podbili serca wielu kibiców. Drużyna, która do tej pory była łatwym dostarczycielem punktów, stała się “czarnym koniem” turnieju. Debiutant mistrzostw Europy po przepięknej przygodzie w fazie grupowej, potrafił postawić się nawet Hiszpanom.
Willy Sagnol ze swoimi piłkarzami na stałe zapisał się w historii finałów Euro. Nazwiska Kvaratskhelii, Mamardashviliego czy Mikautadze już wyryły się złotymi zgłoskami w dziejach gruzińskiego futbolu. Kraj z pogranicza Europy i Azji w pięknym stylu zdobył serca kibiców z całego świata.