Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Niebywałe, co robi rywalka Szeremety, czekając na wyniki badań. Mówi o tym cały świat
Michał Pokorski
Michał Pokorski 17.09.2024 10:10

Niebywałe, co robi rywalka Szeremety, czekając na wyniki badań. Mówi o tym cały świat

Lin
fot. MAURO PIMENTEL/AFP/East News; screen/ Eurosport Polska

Choć od zakończenia igrzysk olimpijskich minął już ponad miesiąc, to wciąż głośno jest o rywalce Julii Szeremety. Lin Yu-ting czeka aktualnie na wyniki badań hormonalnych i jak się okazuje, nie marnuje swojego czasu. Trudno uwierzyć, co robi mistrzyni olimpijska.

Kontrowersje wokół rywalki Julii Szeremety

Wokół finałowej rywalki Julii Szeremety z igrzysk olimpijskich, narosło wiele kontrowersji związanych z jej… kobiecością. Pomijając doskonałe warunki fizyczne rywalki, największe wątpliwości odnośnie jej płci wzbudziła decyzja Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu sprzed roku. 

Wówczas IBA wykluczyła Lin oraz Imane Khelif z amatorskich mistrzostw świata. Ówczesna decyzja miała mieć co prawda mocno polityczny wydźwięk, ale internauci od razu podłapali temat i kwestionowali kobiecość Tajwanki oraz Algierki. Tak MKOl odpowiedział na zarzuty IBA oraz kibiców ws. płci bokserek:

W raportach widzieliśmy mylące informacje na temat dwóch zawodniczek biorących udział w Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024. Obie zawodniczki od wielu lat rywalizują w międzynarodowych zawodach bokserskich w kategorii kobiet, w tym w Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020, Mistrzostwach Świata Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (IBA) i turniejach zatwierdzonych przez IBA.

Te dwie sportsmenki padły ofiarą nagłej i arbitralnej decyzji IBA. Pod koniec Mistrzostw Świata IBA w 2023 r. zostały nagle zdyskwalifikowane bez należytego procesu. - czytamy w oświadczeniu.

Jak się okazuje jeszcze w trakcie paryskich zmagań zarówno Lin, jak i Khelif poddały się badaniom hormonalnym. Potwierdził to na początku września m.in. trener Tomasz Dylak:

Wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif, były badane po finałowych walkach igrzysk. Na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzech miesięcy - mówił w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Sama Tajwanka raczej nie przejmuje się oczekiwaniem na wynik testów hormonalnych. Trudno uwierzyć, co robi w wolnym czasie kontrowersyjna mistrzyni olimpijska.

Jakub Błaszczykowski ruszył z pomocą dla powodzian. Przepiękny gest piłkarza

Lin Yu-ting nie marnuje czasu

Bokserka została w swoim kraju istną bohaterką. Trudno się dziwić, Lin Yu-ting zdobyła dla Tajwanu jeden z dwóch złotych medali tegorocznych igrzysk. 

Kobieta nie marnuje “swoich pięciu minut” i aktywnie uczestniczy w życiu publicznym. Ostatnio wzięła udział w sesji zdjęciowej, w której prezentuje się… w dosyć oryginalnym wydaniu.

Teraz Lin Yu-ting wystartowała w biegu ulicznym. 28-latka sprawdziła swoją wytrzymałość w Tajpej i pokonała dystans aż o 15 minut szybciej niż poprzednim razem. Jak przyznała, jest bardzo szczęśliwa z uzyskanego rezultatu:

Było bardzo fajnie i mogłam poćwiczyć bieganie z trenerem. Mogłabym biegać z wieloma osobami, które kochają to robić - stwierdziła pięściarka. 

Zdaniem tajwańskich mediów, marzeniem Lin jest start w półmaratonie. Jak przyznaje jednak sama zainteresowana, planuje zrealizować plan dopiero po karierze bokserskiej.

ZOBACZ TEŻ: Szeremeta dostała pytanie o Dudę i Tuska. Nie owijała w bawełnę, jaśniej się nie dało

Polak broni Lin Yu-ting

Marcin Held to polski zawodnik mieszanych sztuk walki. Sportowiec ma na swoim koncie wiele tytułów, posiada również czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu. 32-latek udzielił wywiadu na kanale Za ciosem. Zawodnik KSW zdecydowanie potępia kwestionowanie płci Lin i Khleif. Jak powiedział kilka tygodni temu:

Według mnie to nie były "pięściarki", tylko pięściarki, bez cudzysłowu. Jestem zdania, że wszystkie znaki, poza wyglądem, wskazują, że ta zawodniczka jest kobietą - skomentował 32-latek.

Marcin Held skrytykował również hejt oraz obraźliwe komentarze, których nie brakowało w internecie. Sportowiec podkreślił, że Lin zawsze była kobietą, a dopiero teraz zaczęto to kwestionować:

Lin Yu-Ting urodziła się kobietą. Całe życie chodziła do żeńskiej szkoły. Całe życie była traktowana jako kobieta. Nie podoba mi się teraz, że wszyscy jej wmawiają bycie facetem. Nawet jeśli są drobne kontrowersje, to najbardziej poszkodowana jest ta kobieta, która ma generalnie ma życie zniszczone. Pojechała na igrzyska, ale to nie była jej wina. Ona taka się urodziła i spadł na nią taki hejt - stwierdził Held.