Iga Świątek z ważnym apelem na konferencji. Przyznała wprost, "nie czuję się bezpiecznie"
Iga Świątek jest już w 3. rundzie US Open. W nieco ponad godzinę pokonała Japonkę Enę Shibaharę i w kolejnym pojedynku Polka zmierzy się z Anastazją Pawluczenkową. Ostatnio o raszyniance jest głośno nie tylko za sprawą jej występów, ale i słów, które wypowiada w mediach. Po zwycięstwie nad Japonką podjęła kolejny ważny temat, zwracając się również z ważnym apelem do władz tenisa. Chodzi o bezpieczeństwo w sieci.
Iga Świątek grzmi, "to nie skończy się dobrze"
Iga Świątek jest ostatnio na ustach wszystkich. Chodzi nie tylko o jej grę, która w ostatnim czasie nie przypomina najlepszej dyspozycji raszynianki, ale również jej wypowiedzi. Po meczu z Mirrą Andriejewą w ramach WTA Cincinnati przyznała w wywiadzie dla Tennis Channel, że czuje się jak chomik, ponieważ tak naprawdę ona i inne tenisistki czy tenisiści krążą od turnieju do turnieju, nie mając wiele czasu na odpoczynek czy refleksje. Ba, jeszcze zanim zawody w USA się rozpoczęły, Polka otwarcie alarmowała, że organizatorzy turniejów rangi WTA mocno napinają grafiki największych gwiazd tego sportu.
Po meczu z Rosjanką, dziennikarze Sky Sports zagaili ten temat w rozmowie z Igą Świątek. Raszynianka cały czas trwa przy swoim zdaniu, mówiąc, że zwiększająca się z roku na rok liczba turniejów może się źle skończyć i dla niej, i dla jej koleżanek po fachu.
Nie żyje siatkarka, wielokrotna reprezentantka kraju. Przerażające odkrycie w jej mieszkaniu Tomasz Fornal wypowiedział ikoniczne słowa. Teraz się z nich tłumaczyOczywiście nie jest to nasza decyzja, ale uważam, że mamy zbyt wiele turniejów w trakcie sezonu. To nie skończy się dobrze. To wszystko sprawia, że tenis nie jest już dla nas taki przyjemny. (...) Oczywiście, kocham grać w różnych miejscach na świecie, ale jest to naprawdę wyczerpującę. Uważam, że większość zawodniczek z touru powie to samo. Szczególnie wtedy, kiedy gra się na tak wysokim poziomie. (...) Nie sądzę, że powinno tak być. Zasługujemy na więcej odpoczynku. Być może ludzie mnie za to znienawidzą, ale naprawdę ciężko jest nadążyć - przyznała liderka rankingu WTA.
Iga Świątek wypowiedziała się ws. hejtu w internecie. "Nie czuję się bezpiecznie"
W ostatnich dniach jednym z głównych tematów w tenisowym półświatku jest hejt w internecie, który coraz bardziej dotyka sportowców. Debata na ten temat rozgorzała po wpisie Caroline Garcii. Kiedy ta odpadła już w 1. rundzie US Open, zalała ją fala negatywnych i krytycznych komentarzy. Z tego powodu postanowiła wystosować swój apel.
Naprawdę mnie to martwi, gdy myślę o młodszych zawodnikach, którzy wchodzą na scenę i muszą przez to przejść. Osoby, które jeszcze nie rozwinęły się w pełni jako ludzie i których ta nienawiść może naprawdę dotknąć. Może myślisz, że to nas nie boli. Ale boli. Jesteśmy ludźmi. A czasami, gdy otrzymujemy te wiadomości, jesteśmy już emocjonalnie zniszczeni po ciężkiej porażce. I mogą być one szkodliwe - napisała tenisistka w swoich mediach społecznościowych.
Na te słowa zareagowała Iga Świątek, która w komentarzu podziękowała swojej koleżance po fachu za te słowa. Następnie odniosła się do tego tematu na konferencji po meczu z Eną Shibaharą. Wprost przyznała, że nie czuje się bezpiecznie.
Czuję, że nie możemy już być aktywni w internecie i czuć się tam bezpiecznie. Musimy naprawdę uważać, co czytamy i kogo obserwujemy - powiedziała jedynka rankingu WTA.
Za chwilę sama postanowiła wystosować apel do władz tenisa. Polce najbardziej chodzi o to, by wzmocnić ochronę tenisistek i tenisistów w sieci, ponieważ ci coraz częściej są ofiarami hejtu.
Byłoby miło, gdybyśmy mogli zrobić więcej, spróbować edukować ludzi. Być może w przyszłości uda się znaleźć jakieś rozwiązania, takie jak wykorzystanie sztucznej inteligencji, by internet był dla nas bezpieczniejszy - powiedziała Świątek.
ZOBACZ: Ekspert wypalił prawdę o Hurkaczu." Nie zasługuje"
Sztuczna inteligencja chroni sportowców w sieci. Świątek prosi o więcej
Okazuje się, że w świecie tenisa istnieje już narzędzie, które ma chronić tenisistki i tenisistów od hejtu. Mowa o Threat Matrix, który stosowany był już w trakcie Rolanda Garrosa. Ma on za zadanie blokować mowę nienawiści oraz zapobiegać nękaniu. Ta funkcja nie jest jednak stosowana cały czas, dlatego też Iga Świątek prosi o to, by to narzędzie wykorzystywane było częściej. Jednocześnie przyznała, że miała już okazję sprawdzić jego działanie.
Wiem, że już są takie narzędzia. (...) Mój zespół nawet je testował. (...) Byłoby miło, gdyby dano nam więcej okazji do korzystania z tego typu narzędzi, ponieważ to jest pomocne dla nas - mówiła raszynianka na konferencji pomeczowej.