Sport.Goniec.pl > Tenis > Do meczu Igi Świątek zostały godziny, a tu takie słowa z Niemiec. Musi uważać
Michał Pokorski
Michał Pokorski 19.01.2025 21:13

Do meczu Igi Świątek zostały godziny, a tu takie słowa z Niemiec. Musi uważać

Iga Świątek
fot. DAVID GRAY/AFP/East News

Iga Świątek wygrała z Emmą Raducanu 2:0 (6:1, 6:0) i awansowała do czwartej rundy Australian Open. Polka rozgrywa w Australii fenomenalne zawody, co nie umknęło uwadze kibiców. W kolejnej rundzie 23-latka zmierzy się z Evą Lyss - reprezentantką Niemiec. Tuż przed meczem tamtejsze media ostrzegają naszą tenisistkę. Takie słowa na godziny przed spotkaniem.

Iga Świątek na Australian Open

Iga Świątek kontynuuje swoją znakomitą formę podczas tegorocznego Australian Open i pewnie zmierza do kolejnych rund. W swoim pierwszym meczu pokonała Katerinę Siniakovą 2:0. Choć czeska zawodniczka próbowała nawiązać walkę, Polka kontrolowała przebieg spotkania i skutecznie zamknęła oba sety. To starcie pozwoliło 23-latce na wejście w turniej i opanowanie pierwszych emocji.

W II rundzie Polka zmierzyła się z Rebeccą Šrámkovą, zajmującą 49. miejsce w rankingu WTA. Słowaczka, po pewnym zwycięstwie nad Katie Volynets w poprzedniej rundzie, liczyła na sprawienie kolejnej niespodzianki. Jednak szybko okazało się, że Świątek była nie do zatrzymania. Pierwszy set zakończył się błyskawicznie wynikiem 6:0, a Šrámková nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na dominującą grę Polki. W drugiej partii słowacka zawodniczka ugrała jedynie dwa gemy, co pozwoliło Świątek zakończyć mecz wynikiem 6:0, 6:2.

Kolejnym wyzwaniem dla Igi Świątek była Emma Raducanu, zwyciężczyni US Open, która w ostatnich latach zasłynęła jako jedna z najbardziej obiecujących zawodniczek młodego pokolenia. Ich pojedynek w III rundzie budził ogromne emocje, gdyż naprzeciw siebie stanęły dwie rówieśniczki, obie uznawane niegdyś za przyszłość światowego tenisa. Brytyjka, podobnie jak Polka, charakteryzuje się wszechstronną grą i potrafiła wcześniej zaskoczyć bardziej doświadczone rywalki. Starcie zapowiadało się na bardzo emocjonujące i nie zawiodło widzów.

Mecz przerwany po 3 sekundach. Dramatyczna akcja ratunkowa na stadionie, tragiczny finał

Iga Świątek w kolejnej rundzie Australian Open

W trzeciej rundzie Australian Open Iga Świątek zmierzyła się z Emmą Raducanu, triumfatorką US Open 2021 i jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia. Mimo imponującego potencjału Brytyjki, statystyki dotychczasowych pojedynków przemawiały zdecydowanie na korzyść Polki – w trzech wcześniejszych meczach Raducanu nie zdołała wygrać ani jednego seta, choć niektóre fragmenty były bardzo zacięte.

Spotkanie w Melbourne rozpoczęło się od drobnego zamieszania, gdy Iga Świątek została upomniana przez sędziego za opóźnianie rozpoczęcia gry. Incydent mógł nieco rozproszył naszą zawodniczkę, ale Polka szybko udowodniła, że ma stalowe nerwy. Od pierwszych wymian narzuciła swój styl gry, prezentując nie tylko siłę serwisu, ale także doskonałą precyzję uderzeń i świetne poruszanie się po korcie. Świątek pewnie budowała swoją przewagę, szybko obejmując prowadzenie 4:1. Raducanu starała się nawiązać walkę, jednak Polka była tego dnia niemal nie do zatrzymania. Pierwszy set zakończył się wyraźnym zwycięstwem Świątek 6:1, co pokazało, że kontroluje sytuację.

W drugiej partii różnica poziomów między zawodniczkami stała się jeszcze bardziej widoczna. Brytyjka, wyraźnie przybita przebiegiem pierwszego seta, nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu. Z kolei Świątek grała z coraz większą swobodą i pewnością siebie. Polka rozpoczęła seta od prowadzenia 3:0, całkowicie dominując wydarzenia na korcie. Choć Raducanu próbowała walczyć i momentami dobrze radziła sobie w defensywie, nie była w stanie zagrozić doskonale dysponowanej rywalce. Świątek, konsekwentnie realizując swoją taktykę, skutecznie zmuszała przeciwniczkę do błędów i nie pozwalała jej przejąć inicjatywy. Drugi set zakończył się wynikiem 6:0, a Polka triumfowała w całym meczu w niespełna 70 minut.

ZOBACZ TEŻ: Od triumfu Igi Świątek minęły godziny, a tu takie wieści, a jednak. Ogłosili to w samym środku nocy

Niemcy ostrzegają przed starciem Igi Świątek

Już jutro Iga Świątek zmierzy się z Niemką Evą Lys w 1/8 finału Australian Open. Lys, 23-letnia zawodniczka, zajmuje obecnie 128. miejsce w rankingu WTA. Tegoroczny turniej w Australii to dla niej spełnienie marzeń. Niemka prezentuje znakomitą formę, regularnie pokonując wyżej notowane rywalki. Do tej pory wyeliminowała m.in. Warwarę Gracową czy Jaqueline Cristian.

Z sukcesów Evy Lys cieszą się nie tylko niemieccy kibice, ale także media, które nie szczędzą pochwał dla 23-latki. Portal Main Post określił ją mianem "Lucky Lys", odnosząc się do jej awansu do głównej drabinki Australian Open. Już w tytule artykułu autor podkreśla, że Niemka jest gotowa na sprawienie sensacji w nadchodzącym meczu z Igą Świątek.

Chociaż dziennikarze zaznaczają, że Lys znajduje się na niższym poziomie niż Polka, to jednocześnie wierzą, że jej strategia może zaskoczyć. Podkreślają, że Niemka nie zamierza zmieniać swojego agresywnego stylu gry, który może sprawić kłopoty rywalkom. Dziennikarze zwracają także uwagę, że Eva Lys nigdy wcześniej nie zmierzyła się z zawodniczką takiej klasy jak Świątek, co czyni to starcie jej najtrudniejszym meczem w tym turnieju.