Barcelona oficjalnie to ogłosiła, kluczowe wieści dla Szczęsnego. Przed Polakiem ciężkie chwile
Co dalej z Wojciechem Szczęsnym w Barcelonie? W ostatnim czasie Polak przeżywa wręcz bajeczne chwile, a murem za nim stoi wielu kibiców. Teraz zespół oficjalnie ogłosił wieści, które nie są dobre dla polskiego golkipera.
Solidne występy Szczęsnego w Barcelonie. A za chwilę okazja do kolejnego wielkiego występu
Od początku października zeszłego roku Wojciech Szczęsny ma zaszczyt być częścią drużyny FC Barcelony. Polak podpisał kontrakt na rok, tylko na czas absencji Marca-Andre ter Stegena, który doznał we wrześniu zerwania ścięgna rzepki.
dotychczasowe statystyki “Szczeny” prezentują się naprawdę dobrze. W 9 dotychczasowych meczach wpuścił 9 bramek i zaliczył 4 czyste konta. Z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, co odzwierciedlają oceny pomeczowe, widoczne w serwisie SofaScore. Póki co, najsłabiej ocenionym meczem w wykonaniu Polaka jest ten przeciwko Benfice, w którym Barcelona wygrała 5:4. Szczęsny nie wystrzegał się jednak błędów, zwłaszcza w pierwszej połowie. Przez to otrzymał on jedynie notę 5.6. Wcześniej jednak zaliczył prawdopodobnie swój najlepszy występ, przynajmniej według serwisu SofaScore. Portal przydzielił Polakowi ocenę 8.5 po jego występie w Superpucharze Hiszpanii przeciwko Athletikowi Bilbao.
Od co najmniej czterech spotkań Wojciech Szczęsny prezentuje dobrą, stabilną formę. Bez zarzutu zagrał zarówno przeciwko Atalancie, Deportivo Alaves, Valencii i ostatnio Sevilli.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Już jutro o 21:00 FC Barcelona wróci do zmagań w ramach La Liga. Naprzeciw ekipy Hansiego Flicka stanie Rayo Vallecano. Zespół ten zajmuje 6. miejsce w tabeli La Liga. Przed “Dumą Katalonii” rysuje się nawet szansa awansu na pierwsze miejsce. Swoje mecze zremisowali wczoraj Real Madryt, a także Atletico, które znajdują się wyżej w tabeli. Warunek jest jednak jeden - Barcelona musi wygrać.
Szczęsny podpisze nowy kontrakt? Zaskakujące doniesienia
Co chwilę z Hiszpanii dochodzą kolejne wiadomości ws. Wojciecha Szczęsnego. Te, które wypłynęły niedawno sugerują, że Polak może nawet podpisać nowy kontrakt. Miałby on obowiązywać do czerwca 2026 roku, z opcją prolongaty nawet do 2027 roku.
W trakcie niedawnej rozmowy z katalońskim “Sportem” dyrektor Sportowy Barcelony, Deco przyznał, że rozmowy w tym temacie jeszcze nie zostały przeprowadzone.
Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. To bramkarz wysokiej klasy, wielki profesjonalista. Ma duże doświadczenie i jest bardzo ważną postacią w szatni ze względu na swoją charyzmę - chwalił Szczęsnego Deco.
Niewykluczone jednak, że Barcelona będzie chciała sprowadzić innego, solidnego golkipera. To wszystko w związku z sytuacją nie tylko “Szczeny”, który nie wiadomo, czy będzie chciał kontynuować przygodę z futbolem. Niepewna jest również sytuacja Inakiego Peni, który do momentu odniesienia kontuzji przez Marca-Andre ter Stegena pełnił raczej funkcję zmiennika. Nie wiadomo więc, jakby poradził sobie na przestrzeni całego sezonu jako klubowa jedynka.
Pojawiły się nawet doniesienia o zainteresowaniu “Dumy Katalonii” innym polskim bramkarzem. Mowa o Marcinie Bułce. Potwierdził je m. in. Ekrem Konur – ekspert od rynku transferowego, publikujący m.in. w BBC i ESPN. Póki co jednak należy brać je z przymrużeniem oka.
OGC Nice ustaliło cenę 20–25 milionów euro za 25-letniego bramkarza Marcina Bułkę. Manchester United, Chelsea i Barcelona nadal są zainteresowane polskim bramkarzem. - pisał dziennikarz w serwisie X.
Dalsza część artykułu pod zamieszczonymi materiałami.
Należy jednak mieć na względzie, że Marc-Andre ter Stegen wkrótce wróci do gry. Niemiec wciąż jest dosyć młody, jak na bramkarza, przez co może jeszcze przez co najmniej kilka lat bronić bramki FC Barcelony. Teraz klub w swoich mediach społecznościowych opublikował informację, która z pewnością nie wróży dobrze Wojciechowi Szczęsnemu.
ZOBACZ: Kamil Stoch zaskoczył w Sapporo całą skocznię, Polacy czekali na to 331 dni. O skoczku znowu głośno
Najpierw doniesienia o kontrakcie, a teraz Barcelona ogłasza. Nie takich wieści oczekiwaliśmy
Tydzień temu pojawiły się pierwsze informacje na temat powrotu Marca-Andre ter Stegena do gry. W przypadku Niemca, bardzo dobrze ma przebiegać rekonwalescencja kontuzjowanego kolana. Przez wiele mediów, traktujących m. in. o “Dumie Katalonii” cytowany jest hiszpański dziennikarz Toni Juanmarti, który podał nawet potencjalną datę powrotu ter Stegena do gry. Może się to wydarzyć już w maju, co oznaczałoby, że golkiper byłby dostępny już na ewentualne półfinały Ligi Mistrzów.
Powrót do zdrowia Ter Stegena przebiega znacznie szybciej, niż oczekiwano, a Marc już „ostrzegł”, że można na niego liczyć w maju.
Klub jest optymistą, ale pozostaje ostrożny, gdyż to właśnie ostatnia faza może spowodować najwięcej opóźnień - napisał Juanmarti na X, ostrzegając jednocześnie przed podejmowaniem pochopnych decyzji ws. powrotu ter Stegena na boisko.
W tej sprawie wypowiedział się nawet Hansi Flick. Na konferencji prasowej przed ostatnim meczem z Sevillą przyznał, że powrót ter Stegena do zdrowia ma zadowalający przebieg.
Stan zdrowia bramkarza to prywatna informacja. Już rozpoczął treningi. To pierwszy krok. Wszystko idzie ku dobremu, jego stan się bardzo poprawił, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi - skomentował trener Barcelony.
Teraz jednak, w kwestii Marca-Andre ter Stegena podano kolejne informacje. W sobotę FC Barcelona udostępniła nawet w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z treningu Niemca na murawie. To pierwszy raz od feralnego urazu golkipera.
Marc ter Stegen pracuje nad powrotem do zdrowia - oznajmiono krótko na platformie X.
Także sam ter Stegen dał znać na swoim Instagramie, że szykuje się do powrotu na boisko.
Każdy powrót zaczyna się od małych zwycięstw. Bardzo się cieszę, że po jakimś czasie znowu zakładam rękawice i buty! - napisał bramkarz.
W takiej sytuacji można się zastanawiać, co dalej z przyszłością Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Wydawać by się mogło, że dwóch klasowych golkiperów w jednym zespole to za dużo. Dziennikarz Leszek Orłowski przyznał nawet w programie na Kanale Zero, że ter Stegen nie zniósłby obecności Polaka w klubie.
Ter Stegen nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta w Barcelonie. Tego możemy być pewni. Ter Stegen był "chory", kiedy był Claudio Bravo. On chodził do dyrektora sportowego i prezydenta i ich szantażował: sprzedajcie w końcu tego Bravo, bo ja odejdę - mówił.
