Sport.Goniec.pl > Tenis > Smutne wyznanie Igi Świątek niesie się po świecie. W końcu to wyjawiła. "Płakałam cały dzień"
Michał Pokorski
Michał Pokorski 06.01.2025 13:48

Smutne wyznanie Igi Świątek niesie się po świecie. W końcu to wyjawiła. "Płakałam cały dzień"

Iga Świątek
fot. screen X/ @TennisInsiderClub

Iga Świątek to prawdziwa królowa tenisa ostatnich lat. Polka odnosi olbrzymie sukcesy i jest ikoną polskiego sportu za granicą. Raszynianka jest wciąż bardzo młoda, a pierwsze sukcesy pojawiły się jeszcze w życiu nastoletnim. Teraz Polka przyznała, że miała ówcześnie bardzo trudny okres. 

Iga Świątek to królowa tenisa ostatnich lat

Iga Świątek od kilku lat cieszy się statusem legendy światowego tenisa, a jej osiągnięcia sprawiają, że jest uznawana za jedną z najwybitniejszych zawodniczek w historii tej dyscypliny. Polka wspięła się na szczyty rankingu WTA dzięki swojej determinacji, ciężkiej pracy i imponującej liczbie triumfów. W dotychczasowej karierze zwyciężyła w aż 22 turniejach WTA, w tym pięciokrotnie sięgnęła po tytuł wielkoszlemowy, co jest wybitnym osiągnięciem. 

ZOBACZ: Iga Świątek i Aryna Sabalenka szczerze o swoich relacjach. Cała prawda wyszła na jaw, a jednak

Każdy z tych sukcesów budował jej pozycję liderki, a dominacja Polki na światowych kortach przez ostatnie sezony była niezaprzeczalna. W ubiegłym roku Świątek dorzuciła do swojego dorobku także brązowy medal igrzysk olimpijskich, co dodatkowo podkreśliło jej status jako jednej z najlepszych zawodniczek wszech czasów. Turnieje, w których triumfowała, rozgrywane były na różnych nawierzchniach, co świadczy o jej wszechstronności i doskonałym przygotowaniu do rywalizacji na najwyższym poziomie.

Iga Świątek
Iga Świątek podczas Poland Open w 2022 roku, fot. KAPiF

Świątek stała się również symbolem konsekwencji i profesjonalizmu, imponując zarówno świetną techniką, jak i mentalną odpornością w kluczowych momentach. To, co ją wyróżnia, to niezwykła umiejętność adaptacji do stylu gry rywalek oraz precyzyjne przygotowanie taktyczne. Na uwagę zasługuje także jej zdolność do rozwoju – mimo młodego wieku i już ogromnych sukcesów, Świątek stale pracuje nad swoimi umiejętnościami, co pozwala jej utrzymywać się na samym szczycie.

Pomimo ogromnej presji, jaka wiąże się z byciem na szczycie światowego rankingu, Iga konsekwentnie pokazuje, że jest w stanie nie tylko sprostać oczekiwaniom, ale także je przekraczać, pisząc kolejne rozdziały swojej niezwykłej historii w światowym sporcie. Co ważne, Polka ma dopiero 23 lata. Początek jej sukcesów przypadł na bardzo młody wiek, a co za tym idzie - mniejszą odporność psychiczną. 

Nie została sportowcem roku i bez ogródek wypaliła do kamery. Jej słowa niosą się po Polsce

Iga Świątek szczerze o presji i oczekiwaniach

W najnowszym wywiadzie na kanale Tennis Insider Club gościem była Iga Świątek. Polka wzięła udział w długiej, niemal godzinnej rozmowie, podczas której poruszono wiele interesujących wątków z jej życia i kariery. Wywiad ukazał zarówno sportowe aspekty życia liderki rankingu WTA, jak i bardziej osobiste refleksje, które rzadko pojawiają się w mediach. Jednym z tematów, które wzbudziły największe zainteresowanie, był wątek jej pierwszych sukcesów w karierze i związanych z nimi wyzwań.

W pewnym momencie rozmowy prowadzący zapytał o to, jak Świątek poradziła sobie z presją, jaka pojawiła się po jej pierwszym wielkoszlemowym triumfie na Roland Garros w 2020 roku. Iga szczerze przyznała, że początki jej kariery na najwyższym poziomie wcale nie były łatwe. Szczególnie trudny okazał się czas tuż po tym przełomowym zwycięstwie. Z dnia na dzień stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie tenisa, co wiązało się z lawiną oczekiwań – zarówno ze strony fanów, jak i samej siebie.

Myślałam, że każdy ode mnie oczekuje sukcesu. Wciąż nie było tak źle, bo każdy myślał, że jestem dzieckiem. Teraz mam wrażenie, że oczekiwania są dużo większe, bo ludzie mówią, że powinnam być w szczycie formy, albo że już nie jestem dzieckiem. Wtedy to ja na siebie nakładałam najwięcej presji. Pamiętam, jak podpisałam pierwszy duży kontrakt sponsorski. W pierwszych meczach presja była ogromna, bo myślałam: "O Boże, mam teraz sponsora, oni chcą, żebym odnosiła sukcesy, co jak mi się nie uda powtórzyć tego, co wydarzyło się w Paryżu - zdradziła w wywiadzie Iga Świątek.

Później Polka dodała smutne słowa. Jak wyznała, potrafiła płakać cały dzień, bo myślała, że zawiodła.

Pamiętam, że przegrałam turniej w Melbourne przed Australian Open. Był COVID i wszystkie "500" graliśmy wtedy w Melbourne. Płakałam cały dzień, bo myślałam, że zawiodłam. Po co zainwestowali we mnie te wszystkie pieniądze, skoro przegrywam? To było trudne. - powiedziała Polka.

ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek i Aryna Sabalenka szczerze o swoich relacjach. Cała prawda wyszła na jaw, a jednak

Przed Igą Świątek Australian Open

Turniej United Cup był doskonałą okazją dla tenisistów, by wejść w nowy sezon i przygotować się do pierwszego wielkoszlemowego turnieju roku. Tym wydarzeniem oczywiście będzie Australian Open – prestiżowe rozgrywki, które dla Igi Świątek wciąż pozostają niezdobytym szczytem. Choć Polka ma na swoim koncie triumfy w innych turniejach Wielkiego Szlema, korty w Melbourne do tej pory okazywały się dla niej szczególnie wymagające. Sama Świątek wielokrotnie podkreślała, że nawierzchnie w Australii mają specyficzne właściwości, które wymagają precyzyjnego przygotowania. Dla wiceliderki światowego rankingu to z pewnością nie tylko kolejne wyzwanie, ale także szansa na wyrównanie rachunków z przeszłością.

Australian Open tradycyjnie przyciąga najlepsze zawodniczki na świecie, a w tegorocznej edycji nie zabraknie wielkich nazwisk. Jedną z największych rywalek Igi będzie Aryna Sabalenka, która w Australii czuje się jak ryba w wodzie. Białorusinka ma za sobą niezwykle udany sezon i będzie jedną z głównych faworytek do zwycięstwa w Melbourne.