Koszmarna kontuzja reprezentanta Polski. Złe wieści przed eliminacjami do MŚ, to już pewne
Już w marcu ruszą eliminacje do mistrzostw świata 2026 w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Udział w nich weźmie reprezentacja Polski, która zna już rozkład jazdy. Mimo że do rozpoczęcia zmagań zostały jeszcze ponad dwa miesiące, to już teraz jest pewne, że jeden z kadrowiczów Michała Probierza nie będzie mógł pomóc drużynie. Właśnie zapadła fatalna diagnoza.
Terminarz meczów el. MŚ 2026. Co ze stadionem reprezentacji Polski?
13 grudnia w szwajcarskim Zurychu odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do mistrzostw świata 2026 w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Polacy, po fatalnym wyniku w Lidze Narodów, startowali z drugiego koszyka. To oznaczało uniknięcie starć z następującymi reprezentacjami: Ukraina, Turcja, Szwecja, Walia, Węgry, Serbia, Grecja, Rumunia, Słowacja, Czechy oraz Norwegia.
O ile rywale z niższych rangą koszyków niespecjalnie przykuwały uwagę polskich kibiców, tak jednak ta sprawa inaczej miała się w kontekście rywala z pierwszego zestawienia. A tam same europejskie potęgi: Hiszpania, Holandia, Francja, Chorwacja, Portugalia, Dania, Włochy, Niemcy, Anglia, Belgia, Szwajcaria, Austria.
Na miejscu obecna była polska delegacja Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jako pierwsi w kadrze o wynikach losowań dowiedzieć się mogli selekcjoner Michał Probierz oraz sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski. Z pewnością obawiać się możemy pojedynku z Hiszpanią lub Holandią, ponieważ to właśnie jedna z tych ekip wejdzie w skład naszej grupy G. O wszystkim zadecydują marcowe mecze play-off'ów Ligi Narodów. Przegrany dwumeczu Hiszpania-Holandia dostąpi zaszczytu gry m. in. przeciwko kadrowiczom Michała Probierza.
Poza tym, czekają nas również starcia z Finlandią, Litwą i Maltą. Szczególnie ciekawy może być wyjazd do tego ostatniego kraju. Ostatni raz Biało-Czerwoni mieli okazję zagrać z kadrą Malty 11 grudnia 2003 roku. Wówczas wygraliśmy na wyjeździe 4:0.
Wraz z ostatecznymi rozstrzygnięciami poznaliśmy terminarz spotkań reprezentacji Polski. Eliminacje dla nas rozpoczną się już w marcu. Najpierw zagramy z Litwą (21.03), a trzy dni później z Maltą (24.03). W kolejnym meczu zmierzymy się z Finlandią (10.06), po czym nastąpi przerwa wakacyjna. Do rywalizacji wrócimy we wrześniu, kiedy to zagramy po raz pierwszy z przegranym ćwierćfinału Hiszpania/Holandia (4.09). 3 dni później rozpoczniemy rewanże, podejmując najpierw Finlandię (7.09). Następna w kolejności będzie Litwa (12.10), a później ponownie Hiszpania lub Holandia (14.11). Ostatni mecz w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 rozegramy z Maltą (17.11).
Póki co, kwestią sporną jest jednak domowy stadion reprezentacji Polski. W ostatnich dniach media informowały o tym, że Polski Związek Piłki Nożnej oraz zarządcy PGE Narodowego nie doszli do porozumienia w kwestii finansowej. Z tego powodu, PZPN miał również rozważać opcję przeprowadzki na Stadion Śląski w Chorzowie. Rozmowy cały czas trwają i w kolejnych dniach powinniśmy poznać odpowiedź na pytanie, gdzie swoje mecze eliminacyjne będzie rozgrywać polska kadra.
Najświeższe ustalenia portalu Meczyki.pl sugerują, że reprezentacja ma zostać na PGE Narodowym, jednak jeden mecz eliminacji do mistrzostw świata 2026 ma odbyć się na Stadionie Śląskim. A mowa o meczu z Finlandią, zaplanowanym na wrzesień.
Lewandowski podjął ważną decyzję. Wyjątkowy gest w ramach WOŚP Nie żyje piłkarz, klub wydał oświadczenie. Dramatyczna sytuacja przerwała jego karieręFatalne wieści tuż przed eliminacjami MŚ 2026
Pierwsze dwa mecze podopieczni Michała Probierza rozegrają więc u siebie. Do rozpoczęcia walki o udział w mistrzostwach świata 2026 zostały jeszcze 2 miesiące, jednak już teraz wiadomo, że jednego z kadrowiczów zabraknie. Co więcej, nie jest do końca jasne, czy w ogóle weźmie udział w eliminacjach zaplanowanych na ten rok. Reprezentant Polski doznał bowiem bardzo ciężkiej kontuzji.
A mowa o Filipie Marchwińskim, który zeszłego lata zamienił Lech Poznań na włoskie Lecce. Miał to być początek zagranicznej kariery uznawanego w Polsce za talent zawodnika. Niestety jednak, w dotychczas trwającym sezonie nie miał zbyt wielu okazji, by się wykazać w klubie. Polak dostał jedynie 14 minut w spotkaniu Serie A przeciwko Atalancie, przegranym 0:4. Warto wspomnieć, że był to mecz pierwszej kolejki, a więc dosyć dawno temu. Marchwiński zagrał jeszcze w Pucharze Włoch, z którego jego Lecce już zdążyło odpaść. Łącznie w tej kampanii zaliczył zaledwie 106 minut. W tym czasie Marchwiński pauzował kilka tygodni z powodu kontuzji stawu skokowego. Po powrocie do sprawności nie może przebić się w hierarchii Marco Giampaolo. Zresztą, doświadczony trener sam dawał do zrozumienia, że polski zawodnik nie jest gotowy do gry na tym poziomie.
ZOBACZ: Trener Polaków nie gryzł się w język po klęsce w Zakopanem. Skoczka czeka trudna rozmowa
Koniec sezonu dla reprezentanta Polski
Michał Probierz słynie z dawania szans debiutantom. Nie inaczej było w przypadku Filipa Marchwińskiego, któremu dał zadebiutować w dorosłej reprezentacji Polski 12 października 2023 roku. Wówczas to miał okazję zagrać w zwycięskim meczu eliminacji do EURO 2024 przeciwko Wyspom Owczym. 3 dni później po raz drugi wybiegł z orzełkiem na piersi, w zremisowanym spotkaniu z Mołdawią 1:1. Od tamtej pory nie był w stanie poprawić swojego dorobku.
I na pewno w najbliższym czasie nie będzie miał okazji do gry. Bowiem, jak poinformował klub Marchwińskiego, Polak nabawił się na sobotnim treningu dramatycznej kontuzji. 23-latek zerwał więzadło krzyżowe przednie oraz uszkodził łąkotkę.
Filip Marchwiński w związku z kontuzją, jakiej doznał podczas wczorajszej sesji treningowej, przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które wykazało zerwanie więzadła krzyżowego przedniego oraz łąkotki bocznej prawego kolana. Zawodnik w ciągu najbliższych dni przejdzie operację" - przekazało Lecce na swojej stronie internetowej.
Póki co nie wiadomo dokładnie, ile potrwa przerwa Filipa Marchwińskiego od gry. Jednak już dziś jest jasne, mając na uwadze rodzaj kontuzji, że sezon dla Polaka właśnie się skończył. Powinno się również zadawać pytanie, czy zdąży z rehabilitacją na początek następnego sezonu. To oznacza, że wątpliwe jest, by 23-latek był w stanie wystąpić w meczach eliminacyjnych reprezentacji Polski do MŚ w tym roku. Dramat, prawdziwy dramat młodego piłkarza reprezentacji Polski…