Iga Świątek dopiero wróciła na kort, a tu takie wieści. WTA oficjalnie ogłosiła to tuż po meczu
Iga Świątek wygrała z Barborą Krejcikovą 2:1 w pierwszym starciu na WTA Finals. Dla Polki był to pierwszy oficjalny mecz od niemal dwóch miesięcy. Udany powrót dodał 23-latce pewności siebie i pozytywnie nastroił przed kolejnymi pojedynkami. Po zakończeniu drugiego meczu dzisiejszego dnia, WTA ogłosiła istotne informacje. Ważne wieści przed kolejnym starciem Igi Świątek.
Iga Świątek wygrała z Barborą Krejcikovą
Iga Świątek powróciła do rywalizacji po niemal dwóch miesiącach przerwy, ale jej pierwsze starcie z Barborą Krejcikovą w Rijadzie nie obyło się bez trudności. Od samego początku starcia widoczny był brak rytmu meczowego u Polki, co skutkowało niepewnością i problemami w rozgrywaniu akcji. Krejcikova, grając z dużą precyzją, szybko wykorzystała potknięcia Świątek, przełamując ją już w pierwszym gemie i utrzymując przewagę, co doprowadziło do wyniku 6:4 w pierwszym secie. Pomimo starań, Polka nie zdołała odrobić strat, a zakończenie tej partii z pewnością nie było zgodne z jej oczekiwaniami.
W drugiej partii sytuacja na korcie była jeszcze trudniejsza dla Świątek. Błędy własne Polki pozwoliły Czeszce dwukrotnie ją przełamać, co doprowadziło do wyniku 0:3. Wydawało się, że mecz zmierza do szybkiego końca. Jednak w kluczowym momencie 23-latka z Raszyna zaczęła odrabiać straty. Po raz pierwszy w meczu przełamała Krejcikovą, co dało jej zastrzyk pewności siebie. Czeszka, z kolei, zaczęła tracić skuteczność, a jej gra stawała się bardziej nerwowa. Świątek, grając coraz lepiej, zdołała wyrównać i objąć prowadzenie, wygrywając seta 7:5 i doprowadzając do trzeciej, decydującej partii.
W ostatnim secie Świątek weszła na kort z nową energią, błyskawicznie obejmując prowadzenie 3:0. Jej zagrania były dynamiczne i precyzyjne, co pokazywało, że Polka wraca do formy sprzed przerwy. Najbardziej emocjonujący był czwarty gem, który rozstrzygnął się dopiero po 15 piłkach. Świątek ostatecznie wyszła z tej wymiany zwycięsko, obejmując prowadzenie 4:0. Choć Krejcikova zdobyła szóstego gema i przypomniała o swoim mocnym serwisie, Świątek zdołała utrzymać przewagę i zamknąć seta wynikiem 6:2.
Polka zakończyła swoje pierwsze spotkanie w Rijadzie triumfem 2:1 (4:6, 7:5, 6:2), udowadniając, że pomimo początkowych trudności potrafi wrócić do gry na najwyższym poziomie i zachować chłodną głowę w kluczowych momentach.
Kilka godzin po meczu Polki WTA ogłosiła ważne wieści. Kluczowa informacja przed kolejnym spotkaniem.
O tym błędzie Nicoli Zalewskiego mówi cały świat. Trudno uwierzyć, co zrobił reprezentant PolskiWTA ogłasza w sprawie meczu Igi Świątek
W drugim meczu dzisiejszych rozgrywek WTA Finals doszło do amerykańskiego starcia, w którym Jessica Pegula zmierzyła się z Coco Gauff. Mecz pełen emocji i zaciętej walki, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem młodszej z tenisistek. Coco Gauff zaprezentowała imponującą formę, szczególnie wyróżniając się siłą swoich ataków, na które Pegula nie potrafiła znaleźć skutecznej odpowiedzi. W efekcie 20-letnia zawodniczka z Atlanty pokonała swoją rodaczkę w dwóch setach, triumfując 2:0.
Dzięki temu rozstrzygnięciu Iga Świątek poznała swoją najbliższą rywalkę, którą będzie właśnie Coco Gauff. Tuż po zakończeniu meczu Amerykanek WTA opublikowało szczegóły dotyczące harmonogramu kolejnych zmagań. Poinformowano, że spotkanie Polki z Gauff odbędzie się we wtorek i rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 16:00 czasu polskiego. Z kolei pierwsze tego dnia na kort wyjdą zawodniczki, które przegrały swoje niedzielne mecze – Barbora Krejcikova i Jessica Pegula. Ich pojedynek zaplanowano na godzinę 13:30 czasu polskiego.
ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek zaskoczyła w wywiadzie. Te słowa usłyszał cały świat, Polka nie owijała w bawełnę
Iga Świątek walczy na WTA Finals
Udane rozpoczęcie turnieju w Rijadzie z pewnością dodało Idze Świątek pewności siebie. Choć rywalki również prezentują świetną formę, Polka w meczu z Barborą Krejcikovą udowodniła, że dłuższa przerwa może przynieść pozytywne efekty. Jeśli 23-latka pokona Coco Gauff, zapewni sobie niemal pewny awans do półfinałów WTA Finals. Świątek przyjechała do Arabii z jasno określonymi, ambitnymi celami – obroną tytułu zdobytego przed rokiem oraz powrotem na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Jak dotąd, polska tenisistka zmierza w dobrym kierunku, by te cele osiągnąć.