Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Hiszpanie mają już dosyć Szczęsnego, wypominają mu jedną rzecz. Nie do wiary, co napisali
Michał Pokorski
Michał Pokorski 15.01.2025 12:20

Hiszpanie mają już dosyć Szczęsnego, wypominają mu jedną rzecz. Nie do wiary, co napisali

Wojciech Szczęsny
fot. KAPiF

W finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona rozgromiła Real Madryt aż 5:2. Niestety oprócz gradu pięknych bramek, głośno zrobiło się oczywiście o czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego. Polak wyleciał z boiska już w 56. minucie meczu, a jego pechowa interwencja obiegła świat. Jeden z hiszpańskich portali ostro przejechał się po Szczęsnym i wypomniał mu jedną rzecz. Zaskakująca opinia.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny jest zawodnikiem FC Barcelony od października 2024 roku, ale na swój debiut musiał czekać aż do stycznia. Polak pełnił rolę zmiennika Iñakiego Peñi, który regularnie występował jako pierwszy bramkarz. Mimo że Szczęsny pozostaje w gotowości, Hansi Flick długo nie miał do niego zaufania.

Peña cieszył się z kolei dużym wsparciem trenera i sztabu szkoleniowego. Hiszpan, który był pewnym punktem zespołu, odczuwał jednak rosnącą presję związaną z obecnością Szczęsnego w składzie. Choć początkowo Peña wydawał się reagować na konkurencję pozytywnie, w ostatnich tygodniach jego forma uległa wyraźnemu pogorszeniu.

Szczęsny zgodnie z zapowiedziami zadebiutował w Pucharze Króla na początku stycznia. Jak się później okazało, Polak został także podstawowym bramkarzem w Superpucharze Hiszpanii. Hansi Flick zdenerwował się na Penię i postawił na doświadczonego 34-latka. W półfinale Wojciech Szczęsny spisał się znakomicie, ale niestety w finale popełnił błąd.

W 58. minucie meczu z Realem Madryt doszło do fatalnego zdarzenia z udziałem Polaka. Po prostopadłym podaniu Jude’a Bellinghama do Mbappé, polski bramkarz próbował ratować sytuację, lecz jego interwencja zakończyła się faulem. Po analizie VAR Szczęsny zobaczył czerwoną kartkę, co zmusiło Barcelonę do wprowadzenia Inakiego Peñi. Nowy bramkarz nie zdołał obronić rzutu wolnego Rodrygo, który zmniejszył stratę Realu na 5:2.

Kibice nie mieli pojęcia. Jurgen Klopp ujawnił prawdę o Lewandowskim, już wszystko jasne

Wojciech Szczęsny popełnił błąd, ale cieszy się dobrą opinią

Niefortunna interwencja Wojciecha Szczęsnego zakończyła się czerwoną kartką, co zmusiło polskiego bramkarza do opuszczenia boiska. FC Barcelona przez większość drugiej połowy musiała grać w osłabieniu, co znacząco wpłynęło na przebieg meczu i wymusiło szybkie przeorganizowanie taktyki.

Trener Blaugrany, Hansi Flick, odniósł się do tej sytuacji podczas konferencji prasowej:

Kiedy Wojtek dostał czerwoną kartkę, to nie było łatwo. To była bardzo skomplikowana sytuacja. Chcę jednak wszystkim podziękować, zwłaszcza wszystkim na ławce, którzy byli gotowi do gry. Ostatecznie najważniejsze i z czego jestem najbardziej dumny to defensywa. Dobrze sobie radziliśmy, ale też widzieliście gole, które strzeliliśmy. Były piękne (…) - przyznał Hansi Flick.

Hiszpańska prasa w swoich ocenach Wojciecha Szczęsnego zachowała dużą delikatność. Większość redakcji podkreślała, że polski bramkarz zaprezentował się solidnie, a jego występ można uznać za ponadprzeciętny. Jednocześnie zauważono, że czerwona kartka była niefortunnym, lecz kluczowym momentem meczu, którego mógł uniknąć.

Mimo tego incydentu dziennikarze ocenili Szczęsnego na 6 lub 7 w 10-stopniowej skali, co świadczy o uznaniu dla jego dotychczasowych interwencji i wkładu w przebieg spotkania. Te noty pokazują, że błąd nie przekreślił ogólnego pozytywnego odbioru jego gry.

Polski bramkarz pozostał między słupkami i zagrał w finale superpucharu, chociaż w środę wystąpił w półfinale dlatego, że Inaki Pena spóźnił się na odprawę. Spisał się dobrze. Nie zawinił przy golu Mbappe, a przy pozostałych interwencjach podejmował trafne decyzje. Zwłaszcza przy strzale Tchouameniego z 25. minuty - pisała “Marca”.

Jak się jednak okazuje, część hiszpańskiej prasy ma już dosyć problemu związanego z Wojciechem Szczęsnym. Ta opinia podzieliła kibiców.

ZOBACZ TEŻ: Już nie Iga Świątek, teraz cały świat mówi o Magdalenie Fręch. To, co zrobiła właśnie w Australian Open przejdzie do historii

Hiszpanie wypominają Szczęsnemu jedną rzecz

Hiszpańska prasa intensywnie analizuje sytuację w bramce FC Barcelony po niedawnych wydarzeniach, zastanawiając się, jak mogą one wpłynąć na przyszłość Wojciecha Szczęsnego jako podstawowego golkipera klubu. Choć polski bramkarz popełnił poważny błąd w finale, jego konkurent, Inaki Peña, również nie zachwyca formą, co sprawia, że kwestia obsady bramki staje się coraz bardziej palącym tematem.

Wśród wielu opinii na ten temat pojawiły się także ostre słowa krytyki pod adresem Szczęsnego. Serwis cronicaglobal.elespanol.com nie tylko skrytykował decyzję o wystawieniu Polaka w tak ważnym meczu, nazywając ją ryzykowną, ale również poruszył wątek niezwiązany bezpośrednio z boiskowymi wydarzeniami – przypomniał jego nawyk palenia papierosów.

Posunięcie Flicka wyszło dobrze, ale lepiej liczyć się z ograniczeniami rezerwowego bramkarza, który w dodatku nie ma manier ze względu na swoją obsesję na punkcie tytoniu - napisano na portalu.

Szczęsny nigdy nie ukrywał, że okazjonalnie pali papierosy, ale jak podkreśla, nie wpływa to na jego formę i ciężką pracę.