Fatalne zachowanie przeciwniczki Igi Świątek. Białorusinka pokazała kompletny brak klasy
- Trzeba umieć przegrywać, trzeba umieć się zachować. Niech się cieszy, że w ogóle może tutaj rywalizować. Czasy są, jakie są, a tutaj zgrywa najbardziej pokrzywdzoną. Nieładnie, bardzo nieładnie - kontynuował Celt. - Zrobiła, co zrobić musiała, bez zbędnego uśmiechu, bez wielkiej sympatii - zauważył Furjan.
- Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś. Słynne powiedzenie głosi, że klasy nie można kupić. Można mieć wiele trofeów i innych zaszczytów, ale jej zachowanie pokazało, że są na świecie osoby, które odpowiedniego zachowania szybko się nie nauczą - podsumował Furjan.
Jak słusznie zauważył portal sport.pl, Celt trafnie skomentował sytuację białoruskiej zawodniczki - Chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest sytuacja na świecie, nie za bardzo się do tego poczuwa. Ja na jej miejscu siedziałbym cicho, podziękował grzecznie, zabrał pucharek, torebkę i poszedł pod prysznic, a nie mówił, że mnie nie dopingujecie i nie wspieracie. Do tego łaska, że udzielam wywiadu, bo mi się nie chce, bo drugi raz przegrałam, a za trzecim razem to w ogóle do was nie wyjdę. Sorry, dzieciaku, ale ty się ciesz, że w ogóle możesz tutaj grać, bo biorąc pod uwagę, co wyprawia prezydent twojego kraju ze swoim kolegą obok, to tak na dobrą sprawę w moim odczuciu i wielu innych też nie powinnaś grać. Bardzo mi się nie spodobało to, co zobaczyłem na koniec tej transmisji - powiedział.
Iga Świątek wygrała czwarty turniej z rzędu - niestety smak triumfu na WTA 500 w Stuttgarcie popsuła jej finałowa przeciwniczka - Aryna Sabalenka. Tenisistka, która przegrała z „Isią”, najpierw miała pretensje do publiczności, że jej nie wspierała, a następnie potrafiła odpowiednio zachować się w trakcie krótkiej sesji fotograficznej z Polką.
Białorusinka musiała uznać wyższość Polki, która rozgromiła ją gładko 6:2, 6:2. W finale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie Sabalenka nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Dla zawodniczki był to drugi finał w tych rozgrywkach z rzędu - oba przegrała. W zeszłym roku Aryna uległa Ashleigh Barty 6:3, 0:6, 3:6.
O ile słowa Sabalenki po meczu ze Świątek można było potraktować jako żart, bo Białorusinka się po nich śmiała, o tyle jej zachowanie w trakcie późniejszej ceremonii było żenujące. Zawodniczki miały wspólnie zapozować do zdjęć wraz z jednym organizatorów turnieju. Białorusinka stanęła na chwilę ze skwaszoną miną, po czym odwróciła się na pięcie i po prostu opuściła kort. Zachowanie tenisistki bardzo nie przypadło do gustu komentatorom stacji Canal+, która transmitowała finał turnieju.
- Teraz bijecie mi brawo, a powinniście mnie tak wspierać w trakcie meczu. Nie jestem w nastroju, żeby cokolwiek powiedzieć. [...] Jak przegram tu trzeci raz, to opuszczę kort bez słowa - powiedziała po przegranym meczu z Igą Świątek - Aryna Sabalenka.
- To średnie zachowanie Sabalenki. Stoi i zgrywa niezadowoloną, obrażoną - zaczął Dawid Celt. - Wygląda bardziej na tenisistkę, która weźmie trofeum i zarysuje Idze maskę, niż na taką, która umie przegrywać - dodał Marek Furjan.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Finał "The Voice Kids" 2022. Mateusz Krzykała zwycięzcą programu
Czy Maryla Rodowicz "ukradła" Januszowi Laskowskiemu "Kolorowe jarmarki"? Wyjaśniamy
Matura matematyka 2022. Ile trzeba mieć punktów na maturze z matematyki?
Źródło: sport.tvp.pl