Fatalne wieści dla Szczęsnego. Wszystko tuż po wielkim meczu w Lidze Mistrzów

Wojciech Szczęsny rozegrał wczoraj kolejny świetny mecz w barwach FC Barcelony w Lidze Mistrzów. Jego zespół wygrał z Benfiką, a on sam zachował czyste konto. Mimo wręcz wzorowego występu bramkarza, UEFA była dla Polaka bezlitosna.
Wielki mecz Wojciecha Szczęsnego w Lidze Mistrzów
Wczoraj o 21:00 rozpoczął się pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów między FC Barceloną a Benfiką Lizbona. Te dwie ekipy mierzyły się już ze sobą w fazie ligowej i dostarczyły kibicom wielu emocji. Wszyscy pamiętamy, jak wówczas padł wynik 5:4 dla “Dumy Katalonii”. Zatem, można było się spodziewać, że i tym razem padnie dużo bramek.
Tych jednak zbyt wiele nie było. To jednak nie oznacza, że starcie to było dla fanów nudne. Wręcz przeciwnie - był to przykład meczu, w którym może i nie padło dużo goli, jednak pomimo tego dostarczyło dużo emocji. A te pojawiły się już w pierwszych sekundach spotkania. W 1. minucie Wojciech Szczęsny musiał przejść test czujności w bramce FC Barcelony po tym, jak wybronił groźny strzał zawodnika drużyny przeciwnej. Wtedy stało się jasne, że Polak nie będzie narzekał na nudę.
Sytuacja Barcelony zaczęła się komplikować w 22. minucie spotkania. Wtedy to Pau Cubarsi faulował rywala tuż przed polem karnym, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. A więc, przez większą część meczu “Duma Katalonii” musiała grać w dziesiątkę. Wtedy to Hansi Flick postanowił ściągnąć z boiska Daniego Olmo i za niego wprowadzić dodatkowego obrońcę, który wypełniłby lukę po Cubarsim. Padło na Ronalda Araujo.
W pierwszej połowie bramek nie zobaczyliśmy. Widzieliśmy za to świetne parady Wojciecha Szczęsnego. W sumie, przez pierwsze 45. minut zaliczył 3 interwencje.
W drugiej połowie dalej mogliśmy zobaczyć szczelny mur, który postawił w bramce polski golkiper. W tej odsłonie Polak wykonał 5 skutecznych obron, nieraz popisując się świetnym refleksem. Kompilację interwencji Wojciecha Szczęsnego można obejrzeć poniżej:
Jedyna w tym spotkaniu bramka padła w 61. minucie. Po fatalnym błędzie obrońcy portugalskiego klubu piłkę przejął Raphinha. Ten strzałem zza pola karnego pokonał Anatolijego Trubina.
FC Barcelona wygrała skromnie, bo 1:0 z Benfiką Lizbona w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Z pewnością wygrana na wyjeździe smakuje jeszcze lepiej. Za tydzień 11 marca dojdzie do rewanżu, tym razem na stadionie “Dumy Katalonii”.
Skrót meczu Benfica Lizbona - FC Barcelona:
Piotr Żyła zapytany o to, czy to jego ostatnie MŚ. Wszystko poszło na żywoSzczęsny pominięty po raz pierwszy
Wojciech Szczęsny zagrał naprawdę dobre zawody przeciwko Benfice. Po raz ósmy w barwach FC Barcelony zdołał zachować czyste konto. To, a także 8 skutecznych interwencji wpłynęło na sposób oceny występu polskiego golkipera. Portal Flashscore dał 34-latkowi notę 8.9. Z kolei SofaScore oceniła Szczęsnego jeszcze wyżej, bo na aż 9.5.
Wielkich słów o Polaku nie szczędził po meczu Hansi Flick. W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą z Canal+ Sport przyznał, że Szczęsny wybronił Barcelonie mecz.
Szczęsny utrzymał nas dzisiaj w meczu. Bardzo lubi takie spotkania. Wielkie brawa dla niego. Był naprawdę dobry. On nie tylko zapewnia jakość na boisku, ale również w szatni. Cieszę się, że go mamy, to bardzo doświadczony, skoncentrowany, spokojny i odpowiedzialny zawodnik - mówił zachwycony Niemiec.
Kibice mieli nadzieję na to, że polski bramkarz zostanie nagrodzony statuetką dla najlepszego gracza spotkania (MVP). Ku zdziwieniu wielu, nagroda ta nie trafiła jednak do rąk Szczęsnego. Zgarnął ją Pedri, który również zagrał dobre zawody. Jednak, jak oznajmił pomocnik dziennikarzom w pomeczowej rozmowie postanowił, że odda nagrodę 34-latkowi.
Oddam Szczęsnemu nagrodę dla MVP, rozmawialiśmy o tym w szatni. Zasłużył na to. Obronił dziś absolutnie wszystko - mówił Pedri.
To jednak nie koniec złych wieści dla Szczęsnego po wielkim meczu w jego wykonaniu. UEFA właśnie je ogłosiła.
ZOBACZ: Stało się, Polacy załamani. Pierwsza taka sytuacja na MŚ w skokach od 20 lat
Szczęsny pominięty po raz drugi. Fatalne wieści od UEFA
Gdy się spojrzy na statystyki po meczu Benfiki z Barceloną, można nie dowierzać. To raczej “Duma Katalonii” przyzwyczaiła wszystkich do tego, że jest stroną dominującą. Tymczasem, Portugalczycy wypracowali sobie wczoraj aż 26 sytuacji bramkowych, przy zaledwie 10 Barcy. Oczywiście, znaczny wpływ na to miał fakt, że przez większość meczu “Blaugrana” grała w dziesięciu. Tym bardziej więc wrażenie robi nie tyle, co wygrana podopiecznych Hansiego Flicka, co czyste konto Wojciecha Szczęsnego.
Dalsza część artykułu pod zdjęciami.


Tym bardziej więc zaskakuje decyzja UEFA, o której poinformowała dziś po południu. Na nieszczęście Wojciecha Szczęsnego równie dobry, a może nawet i lepszy mecz w bramce Liverpoolu zagrał Alisson Becker. Jego drużyna wygrała z PSG 1:0, choć w spotkaniu stroną dominującą byli Francuzi. Świadczy o tym chociażby posiadanie piłki na poziomie 71%, które osiągnęło PSG, czy 27 sytuacji bramkowych do zaledwie dwóch Liverpoolu. I w końcu, aż 10 skutecznych interwencji Alissona Beckera. Brazylijczyk został za ten mecz nagrodzony statuetką dla MVP spotkania.
Dziś UEFA opublikowała najlepszą jedenastkę tygodnia Ligi Mistrzów. Znalazło się w niej miejsce dla Pedriego czy Raphinhii, ale nie dla Wojciecha Szczęsnego. Zamiast niego, na bramce pojawił się właśnie Alisson. Polak po raz kolejny więc został przez UEFĘ pominięty.


































