Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Dramatyczna relacja wicemistrzyni olimpijskiej. "Skala żywiołu jest niewyobrażalna"
Michał Pokorski
Michał Pokorski 16.09.2024 19:53

Dramatyczna relacja wicemistrzyni olimpijskiej. "Skala żywiołu jest niewyobrażalna"

Powódź
fot. screen X/ @bderski; KAPiF

Południową część Polski od kilku dni nękają powodzie, które niosą ze sobą ogromne zniszczenie. Setki ludzi straciło dobytek życia, a to niestety nie koniec niszczycielskiego żywiołu. Mocno ucierpiały miejscowości na Dolnym Śląsku, w tym Jelenia Góra. Teraz wicemistrzyni olimpijska opisuje straty w swoim rodzinnym mieście. Dramatyczna relacja.
 

Krytyczna sytuacja w mieście Mai Włoszczowskiej

Po okresie suszy w Polsce wystąpiły gwałtowne opady deszczu. Niestety żywioł szybko dał o sobie znać i ulewy przerodziły się w zagrożenie powodziowe.

Wielka woda największe straty wyrządziła na południu kraju, gdzie od kilku dni trwa walka z niszczycielskim żywiołem. W wyniku powodzi ucierpiały miasta i wsie m.in. na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. Powódź uszkodziła zabudowania, infrastrukturę, a wielu ludziom zabrała dobytek życia. 

Pod wodą znalazło się m.in. Kłodzko czy Jelenia Góra. Teraz dwukrotna wicemistrzyni olimpijska opisuje straty w swoim rodzinnym mieście. Dramatyczna relacja Mai Włoszczowskiej.

Jakub Błaszczykowski ruszył z pomocą dla powodzian. Przepiękny gest piłkarza

Dramatyczna relacja Mai Włoszczowskiej

Maja Włoszczowska to żywa legenda polskiego sportu. Do jej największych sukcesów należą m.in. dwa srebrne medale z igrzysk olimpijskich w Pekinie i Rio w kolarstwie górskim, oraz mistrzostwo świata z 2010 roku.

Emerytowana sportsmenka pochodzi z Jeleniej Góry, gdzie siedzibę ma m.in. jej firma produkująca odzież kolarską. W ostatniej rozmowie z WP Sportowe Fakty kobieta opowiedziała, jak dramatyczna sytuacja ma miejsce w jej rodzinnym mieście:

Obecnie w Jeleniej Górze sytuacja faktycznie jest dramatyczna. Ludzie tracą domy i dobytek całego życia. Niestety mnie nie ma obecnie na miejscu, dojadę na miejsce jutro i mam nadzieję, że będę mogła pomóc już w sprzątaniu po powodzi. Na miejscu cały czas jest moja najbliższa rodzina. Wcześniej zdarzały się małe podtopienia, ale do tej pory wystarczały worki z piaskiem. Niestety tym razem skala żywiołu jest niewyobrażalna. - komentuje Włoszczowska.

Jak przyznaje kolarka, przestój i straty dla jej firmy będą gigantyczne:

Musieliśmy zamknąć sklep i szwalnię, bo wszyscy pracownicy w tej chwili ratują naszą fabrykę. Przestój w produkcji będzie gigantyczny, ale teraz kluczowe jest to, by uratować sprzęt. Rocznie produkujemy kilkaset tysięcy strojów sportowych. Mamy klientów w Polsce, ale przede wszystkim za granicą. Zastój w produkcji to w tej chwili spory problem, ale zdecydowanie nie największy. - komentuje dla WP Sportowych Faktów dwukrotna wicemistrzyni olimpijska.

ZOBACZ TEŻ: Jakub Błaszczykowski ruszył z pomocą dla powodzian. Przepiękny gest piłkarza

Tragiczne doniesienia z firmy Mai Włoszczowskiej

Maja Włoszczowska przyznaje, że jej firma już teraz narażona jest na milionowe straty. W fabryce zatrudnienie znajduje około 160 osób z Jeleniej Góry i okolic, które obecnie walczą z żywiołem.

To będzie oznaczało milionowe straty. Ale to nawet nie o straty chodzi. Takich maszyn nie da się od ręki kupić, więc nie będziemy w stanie ruszyć z produkcją przez kilka miesięcy. Inna sprawa, że w ostatnim momencie udało się uratować kluczowe dla istnienia firmy serwery. Wszystko dałoby się odkupić, ale kluczowe były wzory zachowane w systemie informatycznym (…)

Mamy 160 pracowników, którzy utrzymują się z pracy w naszej fabryce. Walczymy więc o uratowanie firmy, ale i utrzymanie miejsc pracy i źródła utrzymania dla naszych pracowników. Na razie nie wiemy, o jakich dokładnie stratach mówimy. - mówi dla WP Sportowe Fakty Maja Włoszczowska.