Dostała pytanie o Świątek i wybuchła śmiechem. Sceny na konferencji
Polskie tenisistki rozpoczęły Australian Open ze zmiennym szczęściem. Całe szczęście, nasza liderka Iga Świątek poradziła sobie ze swoją przeciwniczką i awansowała do kolejnej rundy Wielkiego Szlema. Swoją “powinność” spełniła także Coco Gauff, która po meczu wzięła udział w konferencji prasowej. Tam dostała pytanie o jej ostatni mecz z raszynianką. Kiedy jednak je usłyszała, wpadła w kilkusekundowy śmiech. Dopiero później udzieliła odpowiedzi.
Zmienne szczęście Polek w Australian Open, w tym brutalne doświadczenie w debiucie. Świątek z awansem
Kilka dni temu poznaliśmy rywali naszych zawodników w Australian Open. Jednocześnie zobaczyliśmy, z kim mogą zmierzyć się w kolejnych etapach turnieju. Los skojarzył Magdę Linette z Japonką Moyuką Uchijimą, a Magdalenę Fręch z Poliną Kudermetovą. Natomiast nasza debiutantka Maja Chwalińska musiała stawić czoła Jule Niemeier. Poniżej znajdują się turniejowe ćwiartki, do których trafiły wspomniane zawodniczki.
Znamy już wyniki wszystkich naszych tenisistek. Jako pierwsza na kort wyszła Magda Linette, która jednak przegrała z niżej notowaną Japonką. Mimo zwycięskiego pierwszego seta, w dwóch kolejnych okazała się gorsza i już na pierwszym etapie pożegnała się z Australian Open. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:2 (6:4, 2:6, 7:6). A mogło być odwrotnie, gdyby poznanianka wykorzystała piłkę meczową…
Lepiej za to poradziła sobie Magdalena Fręch. Łodzianka pokonała Polinę Kudermetovą 2:0 (6:4, 6:4) i zameldowała się w kolejnej rundzie. Tam zmierzy się z Anną Blinkową.
Bolesny debiut w Australian Open zaliczyła Maja Chwalińska, która świetnie spisała się w kwalifikacjach. Niestety, wobec wyżej notowanej Jule Niemeier była bezsilna. Przegrała z nią w dwóch setach, zdobywając zaledwie jednego gema. 0:6, 1:6 i 23-latka mogła się pożegnać z rozgrywkami.
Swoje pierwsze spotkanie w turnieju wielkoszlemowym w tym sezonie rozegrała także Iga Świątek. Raszynianka mierzyła się z Kateriną Siniakovą. W pierwszym secie zaczynała Polka, a więc to ona dyktowała warunki pojedynku. Najpierw udało jej się przełamać rywalkę na 4:2, jednak za chwilę to Świątek straciła swoje podanie. Wiceliderka rankingu WTA nie pozostała jednak dłużna Czeszce i ponownie zdobyła break pointa, tym razem nie pozwalając oponentce na odpowiedź. Pierwszą rundę udało się naszej zawodniczce wygrać 6:3.
W drugą rundę Świątek weszła z przytupem. Rozpoczęła ją od przełamania pierwszego podania Siniakovej, dzięki czemu ponownie mogła kontrolować przebieg pojedynku. Czeszka wyrównała na 2:2, także zdobywając break pointa. Raszynianka ponownie dokonała tej sztuki, wychodząc na prowadzenie 4:3. Ostatecznie wygrała drugiego seta 6:4, jak również całe spotkanie. W kolejnej rundzie Iga Świątek zmierzy się z Rebeccą Sramkovą.
Jest stanowisko PZPN i PGE Narodowego ws. współpracy. Ważą się losy stadionu reprezentacji Polski IBA reaguje ws. występu Szeremety na mistrzostwach świata. Kibice na to czekaliCoco Gauff dostała pytanie o Świątek. Zaskakująca reakcja
W Australian Open rywalizuje oczywiście także Coco Gauff. W pierwszym meczu mierzyła się ze swoją rodaczką Sofią Kenin, którą pokonała w dwóch setach 6:3, 6:3. W kolejnej rundzie 3. rakieta rankingu WTA zmierzy się z Brytyjką Jodie Burrage.
Po swoim meczu Gauff wzięła udział w konferencji prasowej. Tam pojawił się temat jej ostatniej potyczki z Igą Świątek w finale United Cup. Wówczas Amerykanka pokonała raszyniankę w dwóch setach 6:4, 6:4. Tym samym, po raz pierwszy w karierze udało jej się zwyciężyć z Polką w dwóch meczach z rzędu (wcześniej zrobiła to w WTA Finals). W decydującym o ostatecznym zwycięzcy turnieju spotkaniu Hubert Hurkacz przegrał z Taylorem Fritzem, przez co puchar trafił do Stanów Zjednoczonych. Biało-Czerwoni drugi rok z rzędu musieli uznać wyższość rywala w finale United Cup.
ZOBACZ: Ważą się losy Szymona Marciniaka. Były sędzia przekazał sensacyjne wieści
Coco Gauff wybuchła śmiechem po pytaniu o Świątek
Na konferencji po meczu z Sofią Kenin zameldowała się Coco Gauff. Dziennikarze najpierw zapytali ją o to, jak ważną postacią jest dla niej Taylor Fritz. To ważne w kontekście pytania, które zaraz dostanie 20-latka.
Taylor ma wiele pewności siebie. Wszyscy mogą się tego od niego uczyć. Jego mentalność jest świetna. Ma wielką wiarę w samego siebie. I nawet we mnie. Sprawia, że gram lepiej. Potrafił przewidzieć, jak potoczy się finał United Cup (...) To świetny wzór do naśladowania. Nie znałam go wcześniej dobrze, ale miałam okazję zaznajomić się z nim podczas igrzysk olimpijskich, a także turnieju United Cup. Powiedziałabym więc, że jest rewelacyjną osobą i rewelacyjnym tenisistą - odpowiedziała Gauff.
W tym momencie jeden z dziennikarzy postanowił nawiązać do słów Amerykanki o Taylorze Fritzie. Nawiązał do meczu Gauff ze Świątek, pytając, czy tenisista przewidział również jej wygraną z Polką. W tym momencie 20-latka nie mogła powstrzymać śmiechu. Po kilku sekundach, kiedy się opanowała odpowiedziała z rozbawieniem:
Nie wiem, ale tak. Mówił tak przed każdym meczem. Przy okazji każdego spotkania był pewny siebie i powtarzał: "Tak, wygrasz i ja też zwyciężę". Taka jest już jego mentalność.