Zagrał z Igą Świątek i nie wytrzymał. Wszyscy zobaczyli, co wydarzyło się na sam koniec
Iga Świątek już szykuje się do kolejnego turnieju tenisowego w bieżącym sezonie. Polka trenuje w pocie czoła, by wrócić na szczyt rankingu WTA. Całą sieć obiegły obrazki jednej z jej rywalizacji sparingowych. Widać na nich, jak na poważnie raszynianka traktuje swoją karierę. Tak bardzo, że nie każdy potrafi za nią nadążyć.
Iga Świątek szykuje się do powrotu na kort
Iga Świątek ma już za sobą pierwsze tenisowe starcia w tym sezonie. I to nie byle jakie, bo w ramach Australian Open. Przypomnijmy, że raszyniance udało się tam dotrzeć do półfinału, dzięki czemu wyrównała swój najlepszy wynik w karierze na kortach w Melbourne. Tuż przed finałem musiała jednak uznać wyższość Madison Keys, która ostatecznie wygrała całe zawody. W decydującym pojedynku Amerykanka pokonała Arynę Sabalenkę.
Po Australian Open uformował się ranking WTA. W nim doszło do istotnego przybliżenia się raszynianki do Białorusinki. Teraz Świątek od fotelu liderki dzieli już “tylko” 186 punktów.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Iga Świątek to symbol profesjonalnego podejścia do wykonywanego zawodu. Mimo bycia od co najmniej kilku lat jedną z najlepszych, a nawet najlepszą tenisistką na świecie, cały czas szuka możliwości poprawy swoich umiejętności. Dlatego też zdecydowała się na podjęcie współpracy z Wimem Fissettem. Chciałaby przede wszystkim poprawić niektóre elementy gry, jak rywalizacja bliżej siatki. Efekty mogliśmy już zobaczyć kilka razy w ostatnim czasie, chociażby w półfinale Australian Open.
A przed Igą Świątek stoją kolejne wyzwania, do których pieczołowicie się przygotowuje.
Ronaldo wypalił, kto jest najlepszym piłkarzem w historii, nawet się nie zawahał. Te słowa obiegły cały światAmbicja Igi Świątek daje się innym we znaki
Iga Świątek zdążyła się już zapisać w historii tenisa. Aktualnie jest 7. w tabeli wszechczasów, jeśli chodzi o najdłuższe liderowanie w rankingu WTA. Od października jednak raszynianka nie zdołała poprawić rezultatu, ze względu na prymat Aryny Sabalenki.
Tak wygląda obecna klasyfikacja wszechczasów tenisistek, które najdłużej zajmowały pozycję światowej “jedynki”:
- Steffi Graf - 377 tygodni;
- Martina Navrátilová - 332 tygodni;
- Serena Williams - 319 tygodni;
- Chris Evert - 260 tygodni;
- Martina Hingis - 209 tygodni;
- Monica Seles - 178 tygodni;
- Iga Świątek - 125 tygodni;
- Ashleigh Barty - 121 tygodni;
- Justine Henin - 117 tygodni;
- Lindsay Davenport - 98 tygodni.
Całkiem niedawno, serwis Tennis365.com stworzył ranking dziewięciu najlepszych tenisistek w trwającej właśnie dekadzie. Autorzy brali pod uwagę wyniki uzyskane w turniejach Wielkiego Szlema, ogólną liczbę zdobytych tytułów, a także pozycję w klasyfikacji WTA. Zaczynając od końca, na 9. miejscu uplasowano Naomi Osakę. Dalej widzimy Jessicę Pegulę, Ons Jabeur, Barborę Krejcikovą i Jelenę Rybakinę. Na 4. pozycji znalazła się Ashleigh Barty, a więc jedyna nieaktywna zawodniczka w tym zestawieniu. Australijka przeszła na emeryturę w 2022 roku, będąc wówczas liderką rankingu WTA. Po jej rezygnacji miejsce na szczycie zajęła właśnie Iga Świątek.
Na najniższym stopniu podium uplasowano Coco Gauff, która pomimo zaledwie 20 lat już liczy się wśród najlepszych zawodniczek na świecie. Ostatecznie serwis Tennis365.com uznał, że obecnie najlepszą tenisistką bieżącej dekady jest Iga Świątek. Tym samym, umieścili oni Arynę Sabalenkę na drugim miejscu. W taki sposób uzasadniono ten wybór:
Dzięki największej liczbie tygodni na pierwszym miejscu rankingu WTA, największej liczbie wygranych tytułów Wielkiego Szlema i największej liczbie zdobytych do tej pory tytułów od 2020 roku Świątek z łatwością przesunęła się na szczyt naszego zestawienia - czytamy.
Autorzy przypomnieli także, że od 2020 roku raszynianka sięgnęła po 22 tytuły, ulegając rywalkom jedynie w trzech finałach. Triumfowała w trzech edycjach Rolanda Garrosa z rzędu (a w sumie 4 razy), a także triumfowała w US Open. W sumie, w zawodach rangi WTA 1000 wygrywała aż 10 razy. Kończąc swoją argumentację, organizatorzy stwierdzili, że Iga Świątek definiuje nową erę tenisa.
W połączeniu ze 125 tygodniami na pozycji światowego numeru 1 i historyczną serią 37 zwycięstw w 2022 r., Świątek stała się zawodniczką definiującą tę erę.
To tylko pokazuje, że ciężka praca popłaca. Widać to było w ostatnich dniach. Raszynianka pochwaliła się bowiem nagraniami z treningu, którego efekty odczuł nawet jej sparingpartner. Musiał się on aż położyć na kort, bo nie mógł już dłużej wytrzymać.
ZOBACZ: Trener Igi Świątek wypalił bez ogródek ws. Darii Abramowicz. Te słowa obiegły Polskę
Obrazki z treningu Igi Świątek obiegły sieć
Wiadomo, jakie są najbliższe turniejowe plany Igi Świątek. Jak mogliśmy się dowiedzieć na antenie Radia Zet od PR menedżerki raszynianki, Darii Sulgostowskiej, tenisistka odpuściła sobie udział w minionym już WTA 500 w Linzu, a także w trwającym obecnie WTA 500 w Abu Zabi.
Świątek wróci na kort już niebawem. 9 lutego zaczynają się zawody WTA 1000 w Dausze. Polka będzie broniła tytułu wywalczonego przed rokiem. Wiadomo już, że na turnieju zabraknie m. in. Danielle Collins czy Madison Keys. Swoją pierwszą rywalkę, a także kolejne potencjalne Polka pozna w najbliższy piątek, kiedy to odbędzie się losowanie.
Najbliższe miesiące będą dla raszynianki niezwykle wymagające. W sumie Świątek będzie miała do obrony aż 6705 punktów. To efekt jej znakomitych występów w zeszłym roku, kiedy triumfowała w czterech turniejach rangi WTA 1000 – w Dausze, Indian Wells, Rzymie oraz Madrycie. Żadna inna zawodniczka nie stoi przed tak wymagającym zadaniem. To powoduje, że raszynianka musi być przygotowana nie na 100%, a na 120%.
Na swoim InstaStories Iga Świątek pokazała, jak przebiegają jej przygotowania do kolejnych turniejów. Widzimy, jak na korcie trenuje różne rodzaje odbijania piłki, a także dynamikę poruszania się po korcie.
Dalsza część tekstu pod zdjęciami.
Świątek opublikowała także efekty jej sparingu z Martynem Pawelskim (778. ATP). Widać na nich, jak jej samej trudno złapać oddech, co pokazuje, jak mocno przygotowuje się do kolejnych zawodów. Jej sparingpartner odczuł to jednak jeszcze mocniej. Nie wytrzymał i postanowił położyć się na korcie.