Polka miała startować, nagle rozpętała się afera. Kuriozum podczas IO Paryż 2024
Afera podczas przedpołudniowych serii kwalifikacyjnych na olimpijskim basenie w Paryżu. Wyścig, w którym brała udział Dominika Sztandera, nie rozpoczął się zgodnie z czasem. Sędziowie kazali zawodniczkom zejść ze słupków startowych. Powód zaskakuje.
Kim jest Dominika Sztandera?
Dominika Sztandera, pięciokrotna rekordzistka polski w pływaniu stylem klasycznym, po raz pierwszy bierze udział w igrzyskach olimpijskich. Wcześniej dała się poznać jako dwukrotna uczestniczka półfinału mistrzostw świata, a tuż przed IO Paryż 2024 sięgnęła po złoty medal na dystansie 50 m mistrzostw Europy w Belgradzie. W niedzielę szczęście jej nie dopisało.
Polak oszukany podczas IO w Paryżu 2024? Kibice są wściekliBurza podczas występu pływaczek
Problemy Dominiki Sztandery rozpoczęły się jeszcze przed startem. Zawodniczki w ostatniej chwili zostały poproszone o zejście ze słupków startowych. Komentatorzy początkowo myśleli, że powodem jest awaria aparatury pomiarowej. Prawda okazała się zgoła inna.
ZOBACZ TAKŻE: Przemysław Babiarz zawieszony przez TVP. Poprosiliśmy o komentarz, odpowiedział jednym zdaniem
Do basenu wtargnął intruz
Powodem opóźnienia zawodów był tajemniczy mężczyzna, który nagle wskoczył do basenu olimpijskiego. Na szczęście, nie miał złych zamiarów wobec zawodniczek. Jego celem było wyłowienie z wody czepka, który został w zbiorniku po poprzednim konkursie. Kibice zareagowali na ten gest gromkimi owacjami.
Dominika Sztandera ostatecznie wystartowała w wyścigu, ale nie odniosła spodziewanego sukcesu. Była najsłabsza w swojej serii. Ostatecznie zajęła dalekie 21. miejsce.