Sport.Goniec.pl > Skoki Narciarskie > Adam Małysz bez ogródek wypalił ws. przyszłości trenera Polaków. Wszystko poszło na żywo
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 06.03.2025 18:14

Adam Małysz bez ogródek wypalił ws. przyszłości trenera Polaków. Wszystko poszło na żywo

Adam Małysz
Adam Małysz. Fot. KAPiF

Polscy skoczkowie rywalizują na mistrzostwach świata w Trondheim. Do końca zawodów pozostały 2 dni i to jest ostatnia szansa na to, by nasi zawodnicy pokazali pełnię swoich umiejętności. Cierpliwość wobec trenera Thomasa Thurnbichlera powoli kończy się u Adama Małysza, który w programie na żywo postanowił wypowiedzieć się ws. przyszłości Austriaka w strukturach polskiego związku.

Polacy odpalą na MŚ w Trondheim?

28 lutego odbył się pierwszy konkurs w ramach tegorocznych mistrzostw świata w Trondheim. Wtedy do gry weszły panie. Wówczas to najlepiej zaprezentowała się Anna Twardosz, która zajęła 29. miejsce. Dzień później odbyła się rywalizacja kobiet w drużynówce, jednak tutaj nasze skoczkinie zajęły przedostatnie, 11. miejsce. 

Dwa dni później do zawodów przystąpili panowie. W zawodach na skoczni normalnej najlepiej z Polaków zaprezentował się Paweł Wąsek, który zajął 10. miejsce. Na 19. pozycji skończył Dawid Kubacki, a ma 20. - Piotr Żyła. Z kolei Aleksander Zniszczoł był 28., a Jakub Wolny 29. Mistrzem świata na skoczni normalnej został Marius Lindvik.

Natomiast wczoraj doszło do rywalizacji drużyn mieszanych. Reprezentacja Polski w składzie Pola Bełtowska, Anna Twardosz, Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł zajęła jednak 8. miejsce. A więc, sumując wszystkie dotychczasowe rezultaty Biało-Czerwonych trudno jest mówić o jakimś przełomie. Z pewnością wielu polskich kibiców trzyma kciuki za Pawła Wąska, który prezentuje się w tym sezonie najlepiej.

Aktualnie trwa rywalizacja drużynowa na dużej skoczni. Trener Thomas Thurnbichler wytypował do konkursu czwórkę Polaków: Dawida Kubackiego, Aleksandra Zniszczoła, Pawła Wąska i Jakuba Wolnego.

Niepokojące informacje tuż przed MŚ w skokach. Wydano pilny komunikat

Ważą się losy Thomasa Thurnbichlera

Thomas Thurnbichler rozpoczął pracę jako trener reprezentacji Polski w 2022 roku. Zastąpił na tym stanowisku Michala Doleżala. Austriak zaliczył najlepszy start jako szkoleniowiec Polaków, ponieważ w pierwszym konkursie Pucharu Świata 2022/2023 jego podopieczni uzyskali łącznie 199 punktów w klasyfikacji generalnej. Potem, jak pamiętamy, Piotr Żyła zdobył tytuł mistrza świata w Planicy. Jak się jednak okazało, były to dobre złego początki.

Forma polskich skoczków zaczęła się psuć w sezonie 2023/2024. Na koniec tej kampanii Pucharu Świata najwyżej w klasyfikacji generalnej był Aleksander Zniszczoł, który zakończył zawody na 19. miejscu. W obecnie trwającym sezonie trudno jest mówić o znaczącej poprawie, choć optymizmem napawa forma Pawła Wąska. 25-latek wyrósł na lidera reprezentacji Polski i obecnie zajmuje 14. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Pozycje pozostałych Polaków w PŚ:

Zrzut ekranu 2025-03-06 174845.png
Fot. screen skijumping.pl

To wszystko sprawia, że wielu kibiców domaga się zwolnienia Thomasa Thurnbichlera. Wszystkie te głosy słyszy prezes PZN-u Adam Małysz. Całkiem niedawno doszło do dosyć głośnego odejścia dyrektora sportowego Alexandra Stoeckla, który miał podjąć taką decyzję m. in. po kontrowersyjnych słowach prezesa na antenie TVP Sport.

Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu (…) U nas Alexa nie widać, a po to Thomas go chciał, aby walczył o nasz team, tak jak walczyli Słoweńcy na lotach (…) Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa, ale on tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma - powiedział Adam Małysz w programie pt. “Trzecia Seria”.

Teraz Adam Małysz wziął udział w programie na żywo “Dzień Dobry TVN”. Tym razem wypowiedział się on o Thomasie Thurnbichlerze.

ZOBACZ: Marina wściekła po meczu Szczęsnego. Nawet się nie hamowała

Adam Małysz wypalił ws. przyszłości trenera Polaków

Oczywiście, za złe wyniki Polaków nie obrywa się tylko trenerowi i samym skoczkom. Kibice krytykują także Adama Małysza. Obiektywnie rzecz biorąc trzeba po prostu przyznać, że polskie skoki narciarskie przeżywają kryzys, a na taki stan rzeczy składa się wiele czynników. Trudno więc wskazać jednoznacznie winnego całej tej sytuacji.

Adam Małysz, goszcząc w studiu DD TVN wziął udział w rozmowie na temat przyszłości Thomasa Thurnbichlera. Najpierw prezes PZN-u zaczął mówić o Kamilu Stochu i braku jego powołania na mistrzostwa świata w Trondheim. Przyznał na żywo, że pojawił się pomysł, by “Orzeł z Zębu” pojechał na zawody, wbrew decyzji trenera.

Zarząd powiedział, że trzeba dojść do końca sezonu tak, jak jest i pewne rzeczy wtedy rozliczyć. Przyszła do zarządu propozycja, kto jedzie na mistrzostwa świata, a kto nie. Była argumentacja co do braku Kamila. Było sporo dyskusji, dwa dni zastanawialiśmy się, czy postąpić wbrew Thomasowi i wysłać Kamila, ale ostatecznie zarząd uznał, że to osoba, która jest odpowiedzialna za skoczków i postanowił zrobić, tak jak trener chciał. Uzasadnienie jest proste. Jest w naszym regulaminie, że mają jechać najlepsi. Jeśli Thomas by chciał, mógłby zabrać tego szóstego zawodnika. Gdyby Kamilowi udało się być w Sapporo w czołowej dziesiątce, to pewnie nie byłoby dyskusji - powiedział otwarcie Adam Małysz w Dzień Dobry TVN.

Mistrzostwa świata w Trondheim kończą się w sobotę. Wtedy odbędzie się ostatni konkurs indywidualny mężczyzn, tym razem na dużej skoczni. Zdaniem wielu, mogą być to zawody, które zadecydują o przyszłości Austriaka na stanowisku szkoleniowca Polaków. Na to pytanie starał się odpowiedzieć Adam Małysz.

Nie wiem, nie życzę mu na pewno tego. Nie chciałbym takiego scenariusza, zwłaszcza że następny sezon jest bardzo trudny, bo to sezon olimpijski - zaczął prezes PZN-u w rozmowie z DD TVN.

Za chwilę legendarny skoczek kontynuował swój wywód. Przyznał, że zarząd mocno się zastanawia nad przyszłością Thomasa Thurnbichlera.

Zarząd bardzo mocno się zastanawia, co zrobić dalej. Czy idziemy w tę stronę, że dajemy Thomasowi 100% zaufania i wolną rękę, czy zaczynamy coś robić, by na igrzyskach był sukces. Chyba że Thomas przedstawi taki scenariusz, który wszystkim, w tym zawodnikom, będzie odpowiadał - odparł Małysz.

KAPIF_oryginal_K1233418F.jpg
Adam Małysz. Fot. KAPiF