Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Bunt w FC Barcelonie ws. Szczęsnego. Musiał interweniować Hansi Flick
Michał Pokorski
Michał Pokorski 27.01.2025 13:07

Bunt w FC Barcelonie ws. Szczęsnego. Musiał interweniować Hansi Flick

Wojciech Szczęsny
Fot. FADEL SENNA/AFP/East News

FC Barcelona rozgromiła wczoraj Valencię w 21. kolejce ligi hiszpańskiej. Dla Wojciecha Szczęsnego był to debiut w LaLiga, ale niestety nie wystrzegł się on błędów. Hansi Flick ufa Polakowi, ale jak się okazuje w tej sprawie sztab nie był jednomyślny. Rozłam w sztabie FC Barcelony.

FC Barcelona wygrała z Valencią. Wojciech Szczęsny debiutuje w LaLidze

W 21. kolejce La Liga FC Barcelona podejmowała na Camp Nou Valencię, która obecnie znajduje się w dolnej części tabeli. Spotkanie zyskało duże zainteresowanie jeszcze przed rozpoczęciem, ponieważ trener Hansi Flick zaskoczył wszystkich, decydując się wystawić Wojciecha Szczęsnego jako bramkarza podstawowego. Dla Polaka był to debiut w hiszpańskiej ekstraklasie, a jednocześnie kolejne spotkanie, w którym zaufał mu szkoleniowiec Barcelony.

KAPIF_oryginal_K1215305F.jpg
Wojciech Szczęsny, fot. KAPiF

Mecz od samego początku był pod pełną kontrolą gospodarzy. Już w 3. minucie Frenkie de Jong otworzył wynik po znakomitym podaniu Lamina Yamala, co rozgrzało publiczność na trybunach. Barcelona nie zwolniła tempa, a w 8. minucie Alejandro Balde posłał precyzyjnego pasa w pole karne, a Ferran Torres pewnym strzałem podwyższył wynik na 2:0.

Blaugrana nie zamierzała zwalniać. W 14. minucie Raphinha, po świetnym podaniu za plecy obrońców, minął bramkarza Valencii i trafił do pustej bramki, zwiększając prowadzenie na 3:0. Dziesięć minut później Fermin Lopez, po podaniu Cubarsiego, zdobył czwartego gola, a tuż przed przerwą, w 30. minucie, ponownie trafił do siatki, ustalając wynik pierwszej połowy na 5:0.

Po przerwie tempo nieco spadło, jednak Barcelona wciąż miała pełną kontrolę nad grą. W 60. minucie na boisku pojawił się Robert Lewandowski, który wkrótce po wejściu do gry zdobył gola, podwyższając prowadzenie na 6:1. Ostateczny wynik spotkania ustalił Tarrega, który w 73. minucie strzelił samobójczą bramkę. Honorowe trafienie dla Valencii padło w 59. minucie, kiedy to Hugo Duro wykorzystał błąd w obronie Barcelony.

Niewielu wie, ile emerytury otrzymuje Adam Małysz. Ta kwota zaskoczy niejednego kibica

Wojciech Szczęsny popełnił kolejny błąd

Barcelona rozgromiła Valencię, ale dla Wojciecha Szczęsnego mecz aż tak udany. Mimo dominacji gospodarzy i niemal całkowitego wykluczenia rywali z gry, polski bramkarz w 33. minucie popełnił kosztowny błąd. Hugo Duro, wykorzystując moment nieuwagi obrony, znalazł się w sytuacji sam na sam, a Szczęsny, wychodząc z bramki, faulował rywala w polu karnym. Początkowo sędzia wskazał na jedenasty metr, ale po interwencji VAR decyzja została cofnięta z powodu wcześniejszego przewinienia Valencii. Mimo szczęśliwego zakończenia, sytuacja po raz kolejny pokazała niepewność Polaka.

Mimo błędu, Hansi Flick pozytywnie ocenił występ Wojciecha Szczęsnego i zapowiedział, że postawi na niego w kolejnym meczu. Słowa niemieckiego szkoleniowca zszokowały katalońskie media.

Zarówno on jak i Inaki są świetnymi bramkarzami. Decydujemy o obsadzie bramki wraz ze sztabem, to moja praca oraz pozostałych trenerów, dzisiaj wybraliśmy Wojtka i była to właściwa decyzja. Szczęsny zagra w następnym meczu z Atalantą - zapowiedział Hansi Flick.

Jak się jednak okazuje, w szatni Blaugrany nastąpił rozłam ws. Polaka. Media wszystko ujawniły, a w Hiszpanii aż huczy od plotek.

ZOBACZ TEŻ: Najpierw Abramowicz, a teraz on. Kolejny ważny człowiek u boku Igi Świątek, to wielkie wsparcie

Rozłam w FC Barcelonie ws. Wojciecha Szczęsnego. Hiszpanie potwierdzają

Chociaż Hansi Flick zapewniał, że decyzja o wystawieniu Wojciecha Szczęsnego była wcześniej uzgodniona ze sztabem, nowe informacje podane przez dziennikarzy hiszpańskiego AS rzucają na tę sprawę inne światło. Według ich relacji, w szatni oraz w sztabie Barcelony doszło do rozbieżności zdań w kwestii obsady bramki. Jak donoszą źródła, to niemal wyłącznie Flick opowiedział się za wystawieniem polskiego golkipera, wykorzystując swoje decydujące zdanie w tej sprawie. Z kolei trener bramkarzy, José Ramón de la Fuente, miał optować za postawieniem od pierwszej minuty na Inakiego Peñę, co podkreśla różnice w wizji między członkami sztabu szkoleniowego.

Decyzja o postawieniu na polskiego bramkarza przed Hiszpanem należy do Flicka. W rzeczywistości trener bramkarzy Jose Ramon de la Fuente bardziej opowiadał się za kontynuacją gry z Inakim Peną w roli pierwszego bramkarza w La Liga. Niemiecki szkoleniowiec zdecydował się jednak wybrać Szczęsnego, który wygrał wszystkie swoje dotychczasowe mecze - donoszą hiszpańscy dziennikarze z “AS”.