Sport.Goniec.pl > Tenis > Pogromczyni Świątek wprost przed rewanżem z Polką. Odważne słowa usłyszał cały świat
Michał Pokorski
Michał Pokorski 12.03.2025 13:08

Pogromczyni Świątek wprost przed rewanżem z Polką. Odważne słowa usłyszał cały świat

Iga Świątek
fot. screen X/ @TheTennisLetter

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału Indian Wells po pokonaniu Karoliny Muchovej. Polka o półfinał zmagań zawalczy ze swoim “koszmarem” z Paryża, czyli Qinwen Zheng. Chinka w pomeczowym wywiadzie dostała pytanie o zbliżające się starcie ze Świątek i szczerze odpowiedziała spikerowi.

Iga Świątek w turnieju Indian Wells

Iga Świątek rozpoczęła amerykańską część sezonu, przystępując do rywalizacji w dwóch prestiżowych turniejach rangi WTA 1000 – Indian Wells i Miami Open. Po kilku dniach intensywnych przygotowań w Stanach Zjednoczonych nadszedł czas na pierwszy test. Polka zainaugurowała występy w Indian Wells, turnieju często określanym mianem „piątego Wielkiego Szlema”, a jej pierwszą przeciwniczką była Caroline Garcia.

ZOBACZ: Kolega Lewandowskiego wspomniał o nim tuż po meczu. Kibice Barcelony są wściekli, burza ws. Polaka

Mecz rozpoczął się z niewielkim opóźnieniem, ale już od pierwszych piłek było widać, że Świątek jest znakomicie przygotowana i zamierza kontrolować przebieg gry. Choć na początku pojawiło się kilka błędów po obu stronach siatki, to właśnie Polka jako pierwsza przejęła inicjatywę. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 5:2 – Garcia zaczęła popełniać coraz więcej błędów, a Świątek bez problemu domknęła pierwszego seta wynikiem 6:2.

Druga partia to już absolutna dominacja liderki światowego rankingu. Francuzka nie była w stanie odpowiedzieć na precyzyjne returny i agresywną grę Polki. Świątek dyktowała tempo, skutecznie wykorzystując każdą okazję do zdobycia punktu. W efekcie Garcia nie zdołała ugrać choćby jednego gema, a Świątek przypieczętowała zwycięstwo wynikiem 6:0.

Całe spotkanie trwało niespełna godzinę, a Polka udowodniła, że jest w świetnej formie i gotowa na kolejne wyzwania w turnieju. 

W trzeciej rundzie Polka zmierzyła się z Dajaną Jastremską, którą pokonała zaledwie miesiąc wcześniej. Tym razem Świątek od początku narzuciła swoje tempo, błyskawicznie zdobywając przewagę. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:0 po zaledwie 31 minutach gry. W drugiej partii Ukrainka zdołała zdobyć dwa gemy, ale nie była w stanie zatrzymać Polki, która wygrała 6:2 i pewnie awansowała do kolejnej fazy turnieju. Świątek po raz kolejny potwierdziła swoją świetną formę i aspiracje do triumfu w całym turnieju.

Kolejną rywalką Igi Świątek była Czeszka Karolina Muchová, dobrze znana Polce z wcześniejszych rywalizacji. Starcie zapowiadano jako jeden z najtrudniejszych pojedynków turnieju, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna – Świątek od początku zdominowała spotkanie, nie dając rywalce najmniejszych szans.

Polka rozpoczęła mecz z imponującą intensywnością, błyskawicznie przełamując Muchovą dwukrotnie. Jej serwis funkcjonował niemal bezbłędnie, a precyzyjne uderzenia skutecznie ograniczały możliwości rywalki. Świątek całkowicie kontrolowała przebieg spotkania, narzucając swój styl gry od pierwszej piłki. Czeszka nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na agresywne tempo Polki, co przełożyło się na jednostronny wynik pierwszego seta – Świątek pewnie triumfowała 6:1.

Druga partia była kontynuacją dominacji wiceliderki światowego rankingu. Świątek ponownie przełamała Muchovą przy stanie 3:1, po czym konsekwentnie powiększała swoją przewagę. Jej returny były niezwykle skuteczne, a mocny i precyzyjny serwis nie dawał Czeszce szans na nawiązanie walki. Świątek ponownie zdeklasowała rywalkę, zamykając drugiego seta takim samym wynikiem – 6:1.

Całe spotkanie trwało zaledwie 58 minut i było prawdziwym popisem siły oraz skuteczności Polki. Świątek rozegrała niemal perfekcyjny mecz, pokazując, że jest w znakomitej formie i gotowa na kolejne wyzwania w turnieju.

Fatalne wieści ws. Igi Świątek nadeszły z samego rana. Przed Polką istny "koszmar"

Iga Świątek zmierzy się z Qinwen Zheng

Iga Świątek pewnie zameldowała się w ćwierćfinale Indian Wells, ale na poznanie swojej kolejnej rywalki musiała jeszcze chwilę zaczekać. Jej przeciwniczką w walce o półfinał miała zostać zwyciężczyni pojedynku między Qinwen Zheng a Martą Kostiuk. Spotkanie toczyło się w godzinach porannych czasu polskiego, jednak nie przyniosło większych emocji. Chinka od samego początku kontrolowała przebieg meczu, nie dając Ukraince większych szans. Pierwszego seta wygrała pewnie 6:3, a w drugiej partii jeszcze bardziej podkręciła tempo, zamykając mecz wynikiem 6:2. Tym samym to właśnie Zheng stanie naprzeciw Świątek w ćwierćfinale prestiżowego turnieju.

Choć dotychczasowy bilans bezpośrednich starć wyraźnie przemawia na korzyść Polki (6:1), Zheng to zawodniczka, której nie można lekceważyć. W ostatnich miesiącach udowodniła, że jest groźną rywalką dla najlepszych, a Świątek miała już okazję przekonać się o jej możliwościach w najbardziej bolesnych okolicznościach. To właśnie Chinka przerwała olimpijskie marzenia Polki, pokonując ją w półfinale igrzysk w Paryżu. Tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2, 7:5, a Świątek nie kryła rozczarowania. Sceny, w których ze łzami w oczach opuszczała kort, wciąż pozostają w pamięci kibiców.

@tvp_sport Iga, głowa do góry! Jesteśmy z Tobą ❤️ #igaswiatek #olimpiada #igrzyska ♬ original sound - Vtshop

Teraz nadchodzi okazja do rewanżu. Nadchodzący ćwierćfinał Indian Wells będzie pierwszym starciem obu zawodniczek od tamtego pamiętnego meczu. Świątek z pewnością będzie chciała udowodnić swoją dominację i zamknąć trudny rozdział związany z olimpijską porażką. Spotkanie zaplanowano na 13 marca o godzinie 19:00 czasu polskiego. Fani tenisa mogą spodziewać się emocjonującego pojedynku, który może mieć dla Polki nie tylko sportowe, ale i symboliczne znaczenie. Tymczasem tuż po swoim awansie Chinka wprost odniosła się do meczu ze Świątek. Te słowa usłyszał cały świat.

ZOBACZ TEŻ: Kolega Lewandowskiego wspomniał o nim tuż po meczu. Kibice Barcelony są wściekli, burza ws. Polaka

Qinwen Zheng szczerze ws. meczu z Igą Świątek

Tuż po pewnym zwycięstwie nad Martą Kostiuk Qinwen Zheng wzięła udział w tradycyjnym pomeczowym wywiadzie na korcie. Reporter zapytał ją m.in. o to, czy ogląda ostatnio jakieś ciekawe seriale w telewizji. Zheng była zaskoczona pytaniem i po chwili namysłu poprosiła o pomoc publikę, czym rozładowała atmosferę.

Chińska tenisistka, która imponowała formą przez całe spotkanie, była w dobrym nastroju, ale szybko musiała skupić się na kolejnym wyzwaniu – starciu z Igą Świątek w ćwierćfinale Indian Wells.

Prowadzący rozmowę nie mógł pominąć pytania o nadchodzący pojedynek z wiceliderką światowego rankingu. Zheng podkreśliła, że zarówno ona, jak i Świątek prezentują obecnie wysoki poziom i zapowiada się niezwykle wyrównana batalia. Chinka nie ukrywała, że mecz będzie wymagający, ale jednocześnie wierzy, że obie dadzą z siebie wszystko, zapewniając kibicom emocjonujące widowisko.

Obie damy z siebie wszystko. Wygrała naprawdę łatwo swoje pierwsze trzy mecze tutaj w Indian Wells. Jest w dobrej formie. Tak samo jak ja. Będziemy walczyć. Zobaczymy, co się wydarzy - powiedziała Qinwen Zheng.

Zheng doskonale zdaje sobie sprawę, że choć bilans bezpośrednich spotkań wyraźnie przemawia na korzyść Polki, to ich ostatni pojedynek zakończył się jej triumfem – i to w szczególnych okolicznościach. Półfinał igrzysk olimpijskich w Paryżu, w którym pokonała Świątek 6:2, 7:5, był jednym z jej największych sukcesów, a jednocześnie jedną z najbardziej bolesnych porażek w karierze Polki. Teraz czeka ich pierwsza konfrontacja od tamtego spotkania, a Świątek z pewnością będzie chciała udowodnić swoją dominację.