Sport.Goniec.pl Piłka nożna Niecodzienne sceny w meczu Legii Warszawa. Zawodnik aż rozerwał siatkę
gol Morishity, fot. screen X// @blackandtravel

Niecodzienne sceny w meczu Legii Warszawa. Zawodnik aż rozerwał siatkę

27 lutego 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

Puchar Polski 2024/2025 wkroczył w decydującą fazę. Wczoraj rozegrano kolejny spotkania i dzięki temu znamy już 3 z 4 półfinalistów rozgrywek. Wiele emocji dostarczyło kibicom starcie Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Największym zaskoczeniem był również strzał, który…. rozerwał siatkę!

Puchar Polski wkroczył w decydującą fazę

Puchar Polski 2024/2025 wkracza w decydującą fazę. Drużyny rywalizują obecnie w ćwierćfinałach, a kibice nie mogą narzekać na brak emocji. Każde spotkanie dostarcza widowiskowych akcji, zwrotów akcji i pięknych bramek, a stawka jest ogromna – miejsce w półfinale prestiżowych rozgrywek.

ZOBACZ: Hiszpanie nie wierzą w to, co zrobił Szczęsny. Wrze po meczu Barcelony

Jako pierwszy awans do najlepszej czwórki wywalczył Ruch Chorzów. Zespół ze Śląska pokonał Koronę Kielce 2:0, a bohaterem meczu został Yehor Tykalo, który zdobył obie bramki. Niebiescy zaprezentowali solidną i skuteczną grę, kontrolując przebieg spotkania od pierwszej do ostatniej minuty.

Drugim półfinalistą została Pogoń Szczecin, która po niezwykle wyczerpującym starciu pokonała Piasta Gliwice 2:0. Mecz rozstrzygnął się dopiero w dogrywce – gole dla Portowców zdobyli Efthymios Koulouris oraz Kamil Grosicki, który po raz kolejny udowodnił swoją wartość w kluczowych momentach.

Trzecim zespołem, który zameldował się w półfinale, jest Legia Warszawa. Jednak emocje związane z tym spotkaniem długo jeszcze nie opadną…

Trump dodał jeden filmik i rozpętał burzę. W sieci poruszenie, internauci zdębieli

Legia Warszawa pokonała Jagiellonię Białystok. Morishita porwał siatkę!

Ćwierćfinałowe starcie pomiędzy Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok bez wątpienia było największym hitem tej edycji Pucharu Polski. Spotkanie dostarczyło kibicom niesamowitych emocji, zwrotów akcji i dramaturgii, której nie powstydziłby się nawet finał rozgrywek.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Legioniści szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Chodyny, jednak ich radość nie trwała długo. Po analizie VAR sędzia anulował bramkę, dopatrując się pozycji spalonej. Decyzja ta wywołała kontrowersje wśród warszawskich kibiców, ale nie podcięła skrzydeł warszawskiej drużynie.

Po chwili Jagiellonia ruszyła do ofensywy, pokazując, że nie zamierza jedynie bronić się na Łazienkowskiej. W 30. minucie to właśnie goście objęli prowadzenie – po dobrze rozegranej akcji do siatki trafił Jarosław Kubicki, wykorzystując moment dezorganizacji w obronie gospodarzy.

Druga połowa przyniosła jeszcze większe emocje. Legia podkręciła tempo, starając się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Udało się to w 53. minucie, kiedy to Jan Ziółkowski, po precyzyjnej asyście Ryoya Morishity, pokonał bramkarza Jagiellonii i przywrócił nadzieję kibicom gospodarzy (1:1).

legia.png
wyrównująca bramka Legii Warszawa, fot. screen/ TVP Sport

Tempo meczu nie zwalniało, a walka toczyła się na całej szerokości boiska. Choć Jagiellonia częściej utrzymywała się przy piłce, to Legia była skuteczniejsza, oddając aż pięć groźnych strzałów na bramkę rywali. Decydujący cios nadszedł w 85. minucie, kiedy to ponownie błysnął Ryoya Morishita. Japończyk znakomicie odnalazł się w polu karnym i mocnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 2:1.

Jednak prawdziwa kulminacja emocji nastąpiła dopiero w 9. minucie doliczonego czasu gry. Morishita po raz kolejny pokazał swoją klasę, sprytnym zwodem minął obrońców i uderzył precyzyjnie prawą nogą. Piłka wpadła do siatki, ale ku zaskoczeniu wszystkich… wylądowała po drugiej stronie bramki! Siła strzału i fatalny stan siatki sprawiły, że piłka po prostu ją przedziurawiła, co na moment wprawiło w konsternację zarówno zawodników, jak i sędziego.

Finalnie Legia Warszawa wygrała 3:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski, a Morishita został bohaterem spotkania, zapisując się w pamięci kibiców nie tylko dwoma golami, ale i niespotykanym zdarzeniem, które z pewnością kibice zapamiętają na długo.

ZOBACZ TEŻ: Ekspert wskazał, które pączki warto kupić w Tłusty Czwartek. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę

Przed nami ostatni ćwierćfinał Pucharu Polski. Derby Warszawy wciąż możliwe

Ostatni ćwierćfinał Pucharu Polski 2024/2025 zapowiada się niezwykle interesująco. Polonia Warszawa zmierzy się dziś, tj. 27 lutego o godzinie 18:00, z Puszczą Niepołomice, a stawką meczu będzie ostatnie miejsce w półfinale prestiżowych rozgrywek.

Dla gospodarzy to wyjątkowa szansa na zapisanie się w historii – jeśli Czarne Koszule zwyciężą, wówczas Warszawa będzie mieć aż dwie drużyny w półfinale. Taki scenariusz oznaczałby ogromne emocje dla stołecznych kibiców, a przede wszystkim możliwość obejrzenia derbów Warszawy w decydującej fazie turnieju. Potencjalny pojedynek Legii Warszawa z Polonią w Pucharze Polski byłby historycznym wydarzeniem, które przyciągnęłoby uwagę całej piłkarskiej Polski.

Jednak zanim do tego dojdzie, Polonia musi stawić czoła solidnej ekipie z Niepołomic. Puszcza, choć na papierze nie jest faworytem, wielokrotnie pokazała, że potrafi sprawiać niespodzianki i walczyć z wyżej notowanymi rywalami.

Burza ws. relacji Igi Świątek z trenerem. Ekspert wskazuje na błąd szkoleniowca
Już wiadomo, dlaczego Kamil Stoch nie pojedzie na MŚ. Ekspert nie ma najmniejszych wątpliwości
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty