Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Gorąco w Barcelonie, Szczęsny w centrum konfliktu. Głośne odejście z klubu coraz bliżej
Michał Pokorski
Michał Pokorski 10.03.2025 13:25

Gorąco w Barcelonie, Szczęsny w centrum konfliktu. Głośne odejście z klubu coraz bliżej

Wojciech Szczęsny
fot. Rex Features/East News

Wojciech Szczęsny zachwyca ostatnio w barwach FC Barcelony. Nasz bramkarz jest pewnym punktem między słupkami i już kilkakrotnie ratował Dumie Katalonii korzystny wynik w starciach. Tymczasem jak się okazuje, Polak znalazł się w centrum konfliktu. Głośne odejście z klubu coraz bliżej.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Wojciech Szczęsny, który oficjalnie dołączył do FC Barcelony w październiku 2024 roku, musiał wykazać się dużą cierpliwością, zanim otrzymał swoją pierwszą szansę na boisku. Jego długo wyczekiwany debiut nastąpił dopiero w styczniu 2025 roku, gdy zastąpił Iñakiego Peñę, który po serii nieudanych występów stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Polski bramkarz od początku swojej przygody z katalońskim klubem intensywnie pracował na treningach, starając się udowodnić swoją wartość. Jego wejście do składu wywołało falę dyskusji wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Szczęsny na stałe przejmie rolę pierwszego bramkarza drużyny.

ZOBACZ: Tuż po meczu Świątek gruchnęły ważne wieści. WTA oficjalnie ogłosiło ws. Polki

Pierwsze mecze Polaka były pełne wzlotów i upadków. W Superpucharze Hiszpanii zaliczył świetny półfinał, ale w finale popełnił kosztowny błąd, faulując Kyliana Mbappé i otrzymując czerwoną kartkę. W Lidze Mistrzów jego debiut również nie należał do udanych – w meczu z Benficą popełnił dwa błędy, przez co Barcelona przegrywała 1:3. Mimo to w drugiej połowie zrehabilitował się, broniąc kluczową sytuację i pomagając drużynie wygrać 5:4.

Nieco ponad miesiąc później Szczęsny znów zawitał do Lizbony w ramach Ligi Mistrzów, ale tym razem od początku do końca był bohaterem FC Barcelony. Polski bramkarz był prawdziwą ostoją zespołu, wielokrotnie ratując go przed stratą bramki. Już od pierwszego gwizdka imponował spokojem, pewnością siebie i doskonałym ustawieniem, dzięki czemu skutecznie neutralizował groźne akcje Benfiki. Jego fantastyczne interwencje sprawiły, że nawet mimo gry w osłabieniu przez większą część spotkania, Barcelona zdołała utrzymać korzystny rezultat i awansować do kolejnej rundy.

Szczęsny nas uratował i zachował czyste konto, jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu (…) 

To fantastyczny bramkarz – powiedział po spotkaniu Hansi Flick.

Również hiszpańskie media nie szczędziły pochwał w stronę Polaka po triumfie nad Benficą Lizbona:

Polak odegrał kluczową rolę w zwycięstwie Barcelony. Praca całego zespołu była tytaniczna, ale Szczęsny trzymał Blaugranę w ryzach, gdy grała w osłabieniu (…)

Dzięki Szczęsnemu w bramce drużyna ma na swoim koncie 13 meczów bez porażki i osiem spotkań bez straty gola. Bramkarz, którego Barcelona ściągnęła z emerytury, teraz stał się pewniakiem - napisał hiszpański dziennik “AS”.

Piłkarz ujawnił, ile zarabia się w polskiej IV lidze. Kwota zwala z nóg

Wojciech Szczęsny w centrum konfliktu

Choć Wojciech Szczęsny zaprezentował się świetnie na boisku, warto przypomnieć, że oficjalnie dołączył do FC Barcelony dopiero w październiku 2024 roku. Pierwszą szansę na grę dostał jednak dopiero w styczniu 2025 roku, po kilku miesiącach cierpliwego oczekiwania. Mimo że od samego początku wykazywał zaangażowanie na treningach, debiut w barwach Blaugrany przyszedł dopiero po słabszych występach dotychczasowego bramkarza, Iñakiego Peñi, który stracił zaufanie trenera po serii błędów i spóźnieniu na odprawę przed meczem o Superpuchar Króla.

Zmiana w bramce wywołała duże emocje wśród kibiców i ekspertów, którzy zastanawiali się, czy Polak zdobędzie pozycję numer jeden na stałe. Szybko rozwiał wszelkie wątpliwości – jego pewne interwencje i doświadczenie sprawiły, że Hansi Flick nie miał wątpliwości, stawiając go jako pierwszego bramkarza. Choć początkowo to Peña był faworytem niemieckiego trenera, jego niestabilna forma sprawiła, że Barcelona zaczęła szukać bardziej solidnego rozwiązania. Szczęsny idealnie wpasował się w potrzeby drużyny, dając defensywie większą pewność i spokój.

KAPIF_oryginal_K1274608F (1).jpg
Wojciech Szczęsny, fot. KAPiF

Flick wielokrotnie podkreślał, że Polak to jego pierwszy wybór w bramce, chwaląc go za profesjonalizm, doświadczenie oraz zdolność organizowania gry obronnej. Niemniej jednak nie wszyscy kibice byli do końca przekonani do tej decyzji, a niektórzy uważali, że Peña zasługuje na kolejne szanse. Trener Barcelony pozostaje jednak konsekwentny i wyraźnie zaznacza, że jego wybór jest wynikiem gruntownej analizy. Niestety, zdaniem mediów zaowocowało to konfliktem w szatni z Inakim Peną.

ZOBACZ TEŻ: Norweski skoczek wypalił bez ogródek ws. skandalu na MŚ. Trudno uwierzyć, co napisał

Inaki Pena opuści FC Barcelonę. Są już pierwsi chętni na Hiszpana

Hiszpańskie media donoszą, że Iñaki Peña jest bardzo rozczarowany przegraną rywalizacją z Wojciechem Szczęsnym o miejsce w bramce Barcelony. Młody golkiper liczył na więcej szans po kontuzji Marca-André ter Stegena, jednak Flick postawił na doświadczonego Polaka, który stał się pierwszym wyborem między słupkami. W związku z tym Peña ma coraz mniej nadziei na odzyskanie miejsca w składzie przed powrotem niemieckiego golkipera, a jego frustracja rośnie z każdym kolejnym meczem spędzonym na ławce.

Bardzo prawdopodobne, że Inaki Pena opuści Barcelonę już latem - podawał kilkanaście dni temu kataloński “Sport” powołując się na swoje źródła w Barcelonie.

Według katalońskiego "Sportu" hiszpański bramkarz jest już niemal pogodzony z myślą o odejściu z klubu latem. Coraz bardziej skłania się ku decyzji o transferze, gdyż zdaje sobie sprawę, że jego szanse na regularne występy w Barcelonie są bliskie zeru. Brak minut na boisku i brak perspektyw na grę w przyszłym sezonie sprawiają, że Peña zaczyna aktywnie rozważać nowe opcje.

Jak donosi Matteo Moretto, są już pierwsi chętni na sprowadzenie Hiszpana. Dziennikarz ujawnił, że zainteresowanie pozyskaniem 26-latka wykazują kluby z Anglii i rodzimej LaLiga. Oprócz tego chętni są także Turcy, a najbardziej przedstawiciele Galatasaray. Pena grał tam jedną rundę w ramach wypożyczenia w sezonie 2021/2022. Według plotek, Turcy chcą zapłacić Barcelonie nawet 10 milinów euro.