Trener Świątek nawet się nie zawahał. Niesłychane, jak określił Polkę, jego słowa poszły w świat
Iga Świątek i Wim Fissette współpracują razem od października. Od tamtego momentu mija właśnie trzeci miesiąc, a tenisistka oraz trener zdążyli się już dobrze poznać. Ostatnio wyszedł pierwszy odcinek serialu pt. “Cztery pory Igi”, który został nakręcony przez Canal+. Tam w wielkich słowach o swojej podopiecznej wypowiedział się jej szkoleniowiec. Po tym, jak określił Świątek, oczy ze zdumienia przecierał sam reporter. Wtedy Belg dodał od siebie jeszcze więcej.
Canal+ nakręcił serial o Idze Świątek. Występują wielkie gwiazdy
Po sezonie 2024 Canal+ postanowił stworzyć reportaż poświęcony naszej najlepszej tenisistce. Jego tytuł to “Cztery pory Igi”, a głos zabiera w nim m. in. Aryna Sabalenka. Usłyszeć można także wypowiedzi członków zespołu raszynianki, m. in. Darii Abramowicz, a więc jej psycholog.
Pierwszy odcinek serialu o Idze Świątek już został opublikowany. Nosi on tytuł “Wiosna” i przedstawia najważniejsze wydarzenia z tego okresu w sezonie 2024 oraz poprzednim, 2023. Kolejne epizody wychodzić będą następująco:
- odc. pt. “Lato” - 8 stycznia;
- odc. pt. “Jesień” - 15 stycznia.
Wspomniana psycholog raszynianki opowiedziała m. in. relacjach swojej podopiecznej z główną rywalką o fotel liderki rankingu WTA, a więc Aryną Sabalenką i jej sztabem. Daria Abramowicz przyznała, że mimo takich okoliczności wszyscy darzą się wzajemnym szacunkiem . Jest również miejsce na zaczepki .
Nasze sztaby, team Aryny i my bardzo się szanujemy i lubimy. Pamiętam ten czas, że nawet się tak trochę zaczepialiśmy w restauracji turniejowej, gdzie Jason Stacy, czyli trener przygotowania motorycznego Aryny podchodził i mówił: to co, teraz my, wy wzięliście Madryt, albo nie, wiesz co, wy weźcie sobie Rzym, a my weźmiemy Paryż - zdradziła kulisy psycholog Świątek.
Daria Abramowicz dodała także, że obie zawodniczki doceniają ogrom pracy, jakie włożyły w to, by teraz móc nawet rywalizować ze sobą o miano najlepszej tenisistki świata.
I to oczywiście z dużym szacunkiem i dużą życzliwością, pokazuje, jak bardzo dziewczyny się cenią. Obie uważają, że jedna napędza drugą do bardzo intensywnej, bardzo ciężkiej pracy. My w zespołach też się bardzo szanujemy jako ludzie, jako specjaliści - dodała psycholog.
W serialu o Świątek wystąpił także jej trener. Już widać efekty współpracy
Wszyscy pamiętamy, jak Iga Świątek ogłaszała na początku października zeszłego roku, że po trzech latach kończy współpracę z dotychczasowym szkoleniowcem, Tomaszem Wiktorowskim. Ogłoszenie wyszło w momencie, w którym raszynianka nie wychodziła na kort od niemalże miesiąca. Tym większe było zdziwienie wszystkich kibiców Polki.
Mniej więcej 2 tygodnie później dowiedzieliśmy się, że Iga Świątek rozpoczęła współpracę z nowym, zagranicznym szkoleniowcem. Został nim Belg Wim Fissette , który jest jednym z najbardziej uznanych nazwisk na rynku trenerów kobiecego tenisa. Karierę trenerską rozpoczął od współpracy z Kim Clijsters , która w 2009 roku wróciła do rywalizacji po wznowieniu kariery, którą wcześniej zakończyła w 2007 roku. Wraz z Belgijką Fissette zdobył US Open i obronił go rok później. W 2011 roku Clijsters triumfowała także w Australian Open, a przez chwilę była nawet liderką rankingu WTA.
Następnie trener z Belgii pracował z Sabine Lisicki , z którą dotarł m. in. do finału Wimbledonu w 2013 roku. Rok później dołączył do sztabu Simony Halep , która pod jego wodzą osiągnęła najlepsze wyniki w karierze (finał Rolanda Garrosa, półfinał Wimbledonu, 2. miejsce w rankingu WTA). W 2015 roku Fissette został trenerem Victorii Azarenki . Z kolei w 2017 podjął współpracę z Johanną Kontą , która pod jego wodzą osiągnęła najwyższe miejsce w rankingu, bo aż czwarte. Następnie Belg znalazł przystanek w sztabie Angelique Kerber w 2018 roku. W trakcie tej krótkiej, kilkumiesięcznej współpracy Niemka odzyskała formę po trudniejszym okresie i wygrała Wimbledon.
W ostatnich latach Fissette współpracował z Naomi Osaką . Z Japonką rozpoczął współpracę w 2020 roku i wygrał z nią Australian Open. Następnie doszło do rozstania, a 44-latek zakotwiczył się na krótko w sztabie Qinwen Zheng w 2023 roku. Po burzliwym odejściu wrócił do Osaki . A później, wszyscy wiemy, co się stało. Wim Fissette rozpoczął współpracę z Igą Świątek, a jej pierwsze efekty mogliśmy niedawno dostrzec.
A mowa o wczorajszym starciu raszynianki z Karoliną Muchovą w United Cup. Polka wygrała 6:3, 6:4, a na uwagę zasługuje ostatnia akcja pojedynku. Świątek podeszła blisko siatki , co nie było dotychczas jej standardową praktyką.
ZOBACZ: Piszczek i Błaszczykowski w żałobie. Legenda odeszła tuż przed swoimi urodzinami
Dziennikarz nie dowierzał w to, co Fissette powiedział o Świątek
Wim Fissette wystąpił w pierwszym odcinku serialu pt. “Cztery pory Igi”. Belg zaczął wspominać pojedynek jej ówczesnej podopiecznej, Naomi Osaki właśnie z Igą Świątek , w ramach Rolanda Garrosa. Wówczas Japonka była o krok od sprawienia sensacji i pokonania raszynianki. Prowadziła już 5:2 i 30:0 w trzecim secie, jednak w tamtym momencie Polka rozpoczęła proces odwracania losów spotkania. Ostatecznie to Świątek zwyciężyła w całym pojedynku, a później wygrała French Open po raz trzeci z rzędu.
Było bardzo blisko. Piłka meczowa dla Naomi w meczu z Igą. To było jedno z lepszych spotkań w kobiecym tenisie w sezonie. Była świetna atmosfera, obie dziewczyny grały bardzo dobrze, zwłaszcza Naomi. To był jej najlepszy mecz w roku. Bardzo mnie to cieszyło, bo nie mieliśmy dobrych doświadczeń na mączce, a zawsze wierzyłem, że Naomi może być bardzo dobra na tej nawierzchni i w końcu to zobaczyłem w tym meczu. Zagrała fenomenalnie - wspominał Fissette w reportażu pt. “Cztery pory Igi”.
Za chwilę, chwaląc Osakę, wypowiedział wielkie słowa o Świątek, po których dziennikarz prowadzący rozmowę aż zaniemówił.
Bardzo podobało mi się to spotkanie i oczywiście zwycięstwo smakowałoby wyjątkowo. Jednak tenis to tenis. Nawet prowadząc 5:2, musisz grać do ostatniego punktu. W trakcie kariery widziałem obie strony takiej sytuacji, więc jestem realistą, ale to było duże rozczarowanie, bo mieliśmy szansę na pokonanie najlepszej tenisistki na mączce w historii - dpdał.
W historii? - zapytał ze zdziwieniem reporter Canal+.
Tak, a dlaczego nie? Kto inny? - zapytał wymownie Fissette.
ZOBACZ: Trener Polaków ogłosił swoją decyzję po dramacie w TCS. Klamka zapadła
“Najlepsza tenisistka na mączce w historii”. Patrząc na osiągnięcia Igi Świątek na tej nawierzchni, trudno jest się nie zgodzić. Mimo wszystko, pod względem chociażby triumfów w Roland Garros, raszyniance brakuje jeszcze trochę pucharów do legendarnej Chris Evert . Amerykanka aż siedem razy zwyciężała we French Open. Ponadto, do niej należy rekord wygranych starć na mączce . Triumfowała aż 382 razy, odnosząc jedynie 22 porażki.
Nie jest jednak powiedziane, że Iga Świątek nie jest w stanie jej przebić. Ma dopiero 23 lata i wiele lat grania przed sobą. Dla porównania, Polka do tej pory wygrała na tej nawierzchni 139 spotkań, a przegrała 18 .