Manuel Manos Gonzalbo był najstarszym kibicem Barcelony. Pamiętał większość sukcesów klubu i na własne oczy widział, jak grały w nim największe gwiazdy. Socio numer 1 zmarł w wieku 101 lat. Niektórzy kibicują drużyną ze względu na osiągnięcia, inni ze względu na graczy. Jest też jednak grupa osób, która kibicuje klubowi niezależnie od tego wyników, składu, skandali, wzlotów i upadków. Do tej ostatniej z pewnością się zaliczał Manuel Manos Gonzalbo, który kibicował Barcelonie aż 90 lat.
Xavi ma dość ambitną wizję na prowadzenie składu FC Barcelony. Do drużyny nie boi się ściągać wielkich osób jak, chociażby Robert Lewandowski. Chce on jednak jeszcze bardziej wzmocnić swój atak, przez co prosi prezesa Joana Laportę o sensacyjny transfer.Robert Lewandowski w przyszłości może nie być jedynym najwyższej klasy napastnikiem Barcelony. Jak donosi dziennikarz Albert Masnou z gazety "Sport" Xavi miał poprosić prezesa klubu o sprowadzenie Leo Messiego. Według niego gracz idealnie pasuje do drużyny.
Robert Lewandowski rozegrał swój pierwszy mecz w drużynie Barcelony. Zespół wygrał z Realem Madryt, ale polski piłkarz pojawił się na boisku tylko w pierwszej połowie spotkania. Mecz z Realem Madryt z pewnością można zaliczyć do dużych sukcesów. Polscy kibice spodziewali się jednak cieszyć oczy Robertem Lewandowskim nieco dłużej. Robert Lewandowski debiutuje w BarcelonieRobert Lewandowski opuścił swój dotychczasowy klub Bayern Monachium, grą w którym zapewniał niezapomniane emocje milionom kibiców na całym świecie. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, a w przypadku polskiego piłkarza okazało się to krokiem naprzód. Gwiazdor dołączył bowiem do jednej z najważniejszych drużyn w historii piłki nożnej, FC Barcelona. W mediach mówiło się o transferze roku, a w karierze Polaka to niewątpliwie jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy etap. Robert Lewandowski szybko po podpisaniu kontraktu wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by po raz pierwszy spotkać się z nowym zespołem, a w sobotę rozegrał z nim debiutanckie spotkanie. To nie należało do najłatwiejszych, bo przeciwnikiem był największy rywal Barcelony, gwiazdorska drużyna Real Madryt. Polak został zatem z miejsca wrzucony na głębokie wody. Real Madryt - Barcelona 0:1 Dobra wiadomość jest taka, że Robert Lewandowski już od pierwszych minut pojawił się na murawie. Zła wiadomość jest taka, że zagrał tylko w pierwszej połowie. Nowy klub zadecydował bowiem nie eksploatować zawodnika przez cały mecz i ograniczył jego udział w spotkaniu do pierwszych 45 minut, po których piłkarz nie wyszedł już na murawę na druga połowę.Zła wiadomość jest taka, że w swoim debiucie Robert Lewandowski gola nie strzelił. Dobra informacja jest jednak taka, że miał do tego kilka okazji i chociaż z klubem z Katalonii trenował raptem kilka razy, to już widać, że ma potencjał na grę równie skuteczną, co w Bayernie.Największym rozczarowaniem dla kibiców był jednak fakt, że Lewandowski pojawił się na murawie z numerem "12" na plecach. Choć zapewne już niedługo będzie grał z "9", to jednak wszyscy czekali właśnie na ten moment. I póki co się nie doczekali, a wielu widzów na trybunach i przed telewizorami z pewnością zamarło, gdy zobaczyło Lewego bez dziewiątki na plecach.Ostatecznie mecz zakończył się pozytywnym wynikiem dla Barcelony. W 26. minucie piłkę do bramki Realu Madryt wprowadził Raphinha. Gol Brazylijczyka okazał się być jedynym w przeciągu całego spotkania. DOO BRAZIIIIL FROM RAPHINIA 🇧🇷 pic.twitter.com/56SSc4ow6B— issam 🦁🇲🇦 (@hbibissam) July 24, 2022 Już wkrótce ponownie będziemy mogli cieszyć się widokiem Roberta Lewandowskiego w barwach Barcelony. Polak zagra w meczach przeciwko RB New York i Juventusowi. Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem będziemy mogli nieco dłużej oglądać zawodnika na boisku. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Szczęśliwa Marta Manowska pokazała zdjęcie z wesela. To był wyjątkowy dzień w jej życiuKatarzyna Dowbor przeszła metamorfozę. Nie jest już ruda? Trudno ją rozpoznaćNastoletni syn Krzysztofa Ibisza miał wypadek, wylądował na pogotowiu. Mama chłopca apelujeŹródło: radiozet.pl
Robert Lewandowski jest transferowym hitem ostatnich tygodni. Nic zatem dziwnego, że jest on rozchwytywany, a ludzie doszukują się nowych informacji o tym transferze. Teraz na światło dzienne wyszło, że FC Barcelona specjalnie wprowadziła zapis w kontrakcie Polaka, żeby uniknąć zasad finansowego fair-play.Robert Lewandowski został niedawno zaprezentowany oficjalnie w Barcelonie. Dużo osób narzeka, że klub zrobił to niedbale i nie przyłożył się do promocji oraz jakości materiałów związanych z Polakiem. Wystarczy przypomnieć, że klub nazwał go niemieckim zawodnikiem, a zmiana tej wstydliwej wpadki trochę im zajęła. Oliwy do ognia dodaje jeszcze fakt, że Katalończycy ominęli zasady finansowego fair-play.
Robert Lewandowski nie jest już dłużej zawodnikiem Bayernu Monachium. Bawarczycy nadal nie mogą się pogodzić ze stratą Polaka, przez co jesteśmy świadkami kolejnej nietypowej sytuacji. Były klub naszego rodaka nakazał usunąć ze sklepów wszystko, co wiąże się z RL9.Robert Lewandowski jest już oficjalnie członkiem FC Barcelony, w której to będzie występować od przyszłego sezonu. To właśnie on będzie napędzać atak katalońskiej formacji, która wraz z Polakiem liczy na wiele owocnych w triumfy turniejów.
Robert Lewandowski po ośmiu latach występów w Bayernie Monachium już prawie na pewno zmieni barwy klubowe i przeniesie się do FC Barcelony. Tym samym transferowa saga polskiego napastnika dobiegnie końca, a sam transfer jednocześnie pobije trzy historyczne rekordy.Robert Lewandowski od miesięcy naciskał władze Bayernu Monachium, by te pozwoliły mu już tego lata opuścić stolicę Bawarii i rozpocząć nową przygodę w wymarzonej Barcelonie. Jak okazało się dzisiaj w nocy, Polak w końcu dopiął swego.
Od kilku tygodni plotki dotyczące przyszłości Roberta Lewandowskiego przybierają na sile. W ostatnich dniach przeczytać mogliśmy, m.in. o tym, że piłkarz niemal na pewno trafi wkrótce do Barcelony. Sam Lewandowski zaprzecza doniesieniom. Teraz w tej sprawie głos postanowił zabrać dyrektor sportowy Bayernu Monachium.Hasan Salihamidzic w wywiadzie dla telewizji Sky powiedział wprost - Robert Lewandowski latem tego roku nie opuści Bayernu Monachium. Chwilę później potwierdzi również, że wkrótce odbędą się rozmowy w sprawie kończącego się za rok kontraktu polskiego piłkarza.Na pytanie, czy można wykluczyć odejście Lewandowskiego z Bayernu Monachium, dyrektor sportowy klubu odpowiedział wprost - tak. „Jego kontrakt wygasa latem 2023, więc mamy dużo czasu na negocjacje” - wskazał Salihamidzic, jednocześnie zaznaczając, że do tych rozmów z zawodnikiem dojdzie najprawdopodobniej już wkrótce.Dodał też, że Lewandowski wygląda na zrelaksowanego i nie docierają do niego żadne sygnały, żeby źle się czuł w Monachium i planował odejście. „Do tej pory nic szczególnego w tej sprawie się nie wydarzyło” - nadmienił były działacz Bayernu. Podkreślił, że „Lewy” cieszy się największym uznaniem i największymi względami, jakie w klubie można sobie wyobrazić.„Fani go kochają, w klubie też jest kochany” - dodał i zauważył, że Polak jest nie tylko najważniejszym zawodnikiem, gwiazdą drużyny, ale też najlepiej zarabiającym piłkarzem Bayernu. W kwestii zarobków zawodników klubu dodał, że finansowa sytuacja klubu jest inna niż przed pandemią i należy rozsądnie wydawać pieniądze.„Przed pandemią mieliśmy do czynienia ze wzrostem przychodów, które spadły podczas pandemii. Sytuację pogarszają rosnące pensje zawodników” - zauważył Salihamidzic. W rozmowie z telewizją Sky obywatel Bośni zdementował również plotki o planowanym ściągnięciu z Borussii Dortmund Erlinga Haalanda. „Nie widzę sensu. Przecież my mamy najlepszego napastnika świata" - powiedział, mając na myśli Lewandowskiego.Warto podkreślić, że Lewy w Bayernie osiągnął niemal wszystko, co mógł z klubem zdobyć. W sobotę, 23 kwietnia, po raz 10. został mistrzem Niemiec i jest na najlepszej drodze, aby zostać królem strzelców Bundesligi po raz siódmy. Polak przyznał, że sam nie wie, jak skończą się negocjacje z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu.„Na razie nie było mowy o mojej przyszłości” - powiedział w telewizji Sky i dodał, że o wszystkim, co pisze się teraz w mediach o jego przyszłości, słyszy po raz pierwszy. „O tym muszą być przekonane obie strony. To niełatwa sytuacja” - przyznał w rozmowie ze Sky. Spytany, czy klub poruszył już temat przedłużenia współpracy, odpowiedział wymijająco: „Trzeba o to spytać klub". Mimo nasilających się spekulacji ws. letniego transferu Lewandowskiego do Barcelony już wcześniej dyrektor generalny klubu Oliver Kahn zapowiedział, że Bayern w tym roku nie pozwoli mu odejść.Dwukrotnie wybrany na najlepszego piłkarza świata Polak w poprzednim sezonie zdobył też nagrodę Złotego Buta dla najskuteczniejszego strzelca lig europejskich. W bieżącym sezonie w 43 meczach we wszystkich rozgrywkach uzyskał dla Bayernu 48 goli.W 381 występach w Bundeslidze strzelił 310 bramek, kolejnych 39 dodał w 50 meczach Pucharu Niemiec, a 86 w Lidze Mistrzów. Jego statystyki w Bayernie, którego barwy reprezentuje od 2014 roku, to 342 bramki zdobyte w 372 spotkaniach.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Finał "The Voice Kids" 2022. Mateusz Krzykała zwycięzcą programuCzy Maryla Rodowicz "ukradła" Januszowi Laskowskiemu "Kolorowe jarmarki"? WyjaśniamyMatura matematyka 2022. Ile trzeba mieć punktów na maturze z matematyki?Źródło: rmf24.pl
Nieoczekiwana wiadomość od Sergio Aguero. Argentyńczyk poinformował o swojej decyzji podczas konferencji prasowej. Napastnik podał powód - chodzi o kwestie zdrowotne. Powiedział, że "już nigdy nie zagra w piłkę". Na nagraniach i zdjęciach widać ogromny żal i wzruszenie jednego z najbardziej znanych piłkarzy świata. Niestety, ostatnie dolegliwości sprawiły, że jego kariera zakończyła się bardzo gwałtownie i zupełnie nieoczekiwanie. Co będzie dalej?
FC Barcelona przechodzi przez kolejny kryzys. Kataloński dziennik "Ara" ujawnił, że legenda katalońskiego klubu Albert Benaiges, który przez 38 lat był trenerem w akademii klubu, miał wykorzystywać seksualnie chłopców i dziewczynki z drużyn młodzieżowych. Barcelona już zwolniła szkoleniowca.FC Barcelona po 38. latach pracy zwolniła Alberta Benaigesa, który odpowiadał za szkolenie młodzieży w katalońskim klubie. Wszystko dzięki sensacyjnym ustaleniom dziennika "Ara, który przekazał, że szkoleniowiec miał wykorzystywać seksualnie swoich podopiecznych.
Robert Lewandowski jednym z bohaterów meczu Bayern Monachium - FC Barcelona. Polak zaliczył asystę, a do tego miał kluczowy udział przy kolejnej bramce i poprowadził mistrzów Niemiec do zwycięstwa 3:0. Bezradna i bezbarwna "Duma Katalonii" na wiosnę zagra jedynie w Lidze Europy. Robert Lewandowski w meczu Bayern Monachium - FC Barcelona miał okazję nie tylko pogrążyć rywali, ale także pobić kolejne rekordy. Polak po pięciu meczach fazy grupowej ma na koncie już dziewięć trafień, czyli dwa mniej niż uzbierał w grupie Cristiano Ronaldo w sezonie 2015/2016. Do tego napastnik Bayernu miał okazję strzelić bramkę w każdym spotkaniu grupowym.