Krzysztof Piątek przerwał fatalną serię bez gola. Walnął jak z armaty
Krzysztof Piątek wrócił do strzelania w lidze tureckiej. Polski napastnik zaliczył swoje pierwsze trafienie od 24 lutego. Impas przerwał w bardzo imponującym stylu w starciu Basaksehiru z Hataysporem.
Czwarta nagroda miesiąca z rzędu dla Piątka
Krzysztof Piątek odżył piłkarsko w lidze tureckiej. Polski napastnik jest podstawowym zawodnikiem Basaksehiru , z którym zajmuje aktualnie 4. miejsce w tabeli . Zespół jest na dobrej drodze, by grać w przyszłym sezonie w Lidze Konferencji , a jeżeli uda im się zająć wyższą lokatę, to na horyzoncie pojawi się szansa na rozgrywki Ligi Europy .
Tymczasem Piątek zdobył tydzień temu swoją czwartą z rzędu nagrodę zawodnika miesiąca w klubie . Tym razem za luty, w którym 3 razy trafiał do siatki.
Piątek wrócił do strzelania. Huknął jak z armaty
Mecz Hataysporu z Basaksehirem ledwo się zaczął, a Krzysztof Piątek już wyprowadził swój zespół na prowadzenie . Polak zarazem przełamał swój strzelecki impas, który trwał od 24 lutego. Napastnik w 5. minucie huknął zza pola karnego, jak z trzyfuntowej armaty na twierdzy Kłodzko, nie dając szans bramkarzowi rywali.
W dalszej części meczu kolegom Piątka udało się strzelić jeszcze jedną bramkę. Z kolei rywali stać było jedynie na gola honorowego, a starcie zakończyło się zwycięstwem Basaksehiru 2:1.
ZOBACZ: Trener wycenił Jakuba Piotrowskiego. Polak może pobić rekord transferowy
Nie tylko Piątek zaliczył udany występ
Krzysztof Piątek ma już 14 goli na koncie w tym sezonie tureckiej Super Lig, co daje mu 6. miejsce. Ogląda on plecy innego reprezentanta Polski, Adama Buksy , który ma tyle samo trafień, ale o jedną asystę więcej.
Dobry mecz zaliczył również inny kadrowicz, Sebastian Szymański . Jego Fenerbahce wygrało z Besiktasem 2:1, a Polak asystował przy bramce na 2:0. Dzięki temu pomocnik ma już 11 kluczowych podań w sezonie ligowym.