Sport.Goniec.pl Piłka nożna Trener Realu Madryt nagle wypalił o Szymonie Marciniaku. Nie do wiary, co powiedział o decyzji Polaka
fot. THOMAS COEX/AFP/East News

Trener Realu Madryt nagle wypalił o Szymonie Marciniaku. Nie do wiary, co powiedział o decyzji Polaka

13 marca 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

Szymon Marciniak poprowadził hitowe starcie 1/8 finału Ligi Mistrzów, czyli rewanżowy mecz Realu Madryt z Atletico Madryt. W spotkaniu nie brakowało emocji, ale decyzja polskiego arbitra była zdecydowanie historyczna. Rzut karny Juliana Alvareza został anulowany, a ta decyzja podzieliła kibiców. Teraz głos w tej sprawie zabrał trener Realu Madryt.

Szymon Marciniak poprowadził derby Madrytu

Wczoraj Szymon Marciniak poprowadził hitowe starcie Atletico Madryt z Realem Madryt. Derby jak zawsze przyniosły masę emocji i niestety sporo kontrowersji…

ZOBACZ: Pilny komunikat FIS po skandalu w Norwegii. Na skoczków czekają olbrzymie zmiany

Atlético Madryt już na samym początku meczu objęło prowadzenie, po czym skupiło się na defensywie, czekając na błędy rywala. Real Madryt starał się przejąć inicjatywę, jednak pierwsza połowa nie przyniosła więcej goli, a to podopieczni Diego Simeone schodzili na przerwę w roli prowadzącej drużyny.

Druga połowa dostarczyła wielu emocji, lecz żadna ze stron nie zdołała pokonać bramkarza przeciwnika. Kluczowy moment nastąpił w 70. minucie, gdy Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Realu Madryt. Do piłki podszedł Vinícius Júnior, lecz Brazylijczyk uderzył wysoko nad poprzeczką. Po 90 minutach wynik pozostawał bez zmian, co oznaczało, że o losach spotkania rozstrzygnie dogrywka lub konkurs rzutów karnych.

W dodatkowych 30 minutach oba zespoły miały swoje szanse, jednak zmęczenie zawodników było wyraźnie odczuwalne, a tempo gry spadło. Żadna z drużyn nie zdołała zdobyć bramki, dlatego konieczne było przeprowadzenie serii rzutów karnych.

Jako pierwszy do jedenastki podszedł Kylian Mbappé, który pewnym strzałem dał prowadzenie Realowi. Po stronie Atlético wyrównał Alexander Sørloth, a następnie Jude Bellingham ponownie wyprowadził „Królewskich” na prowadzenie. Kolejnym wykonawcą był Julián Álvarez, i właśnie wtedy doszło do sytuacji, która wywołała ogromne kontrowersje.

Argentyńczyk podbiegł do piłki i oddał strzał, lecz w decydującym momencie poślizgnął się. Mimo to futbolówka wpadła do siatki, ponieważ Thibaut Courtois rzucił się w przeciwną stronę. Piłkarz Atlético natychmiast rozpoczął celebrację, jednak Szymon Marciniak wstrzymał decyzję i oczekiwał na analizę sytuacji.

Ku zaskoczeniu wszystkich sędzia anulował bramkę, co wywołało oburzenie wśród zawodników i sztabu Atlético. Powodem tej decyzji było podwójne dotknięcie piłki przez Álvareza – według polskich sędziów VAR oraz Marciniaka Argentyńczyk najpierw wykonał strzał prawą nogą, a następnie futbolówka odbiła się od jego nogi postawnej. Zgodnie z przepisami, taki błąd skutkuje anulowaniem gola.

Świątek zaczepiła Sabalenkę i się zaczęło. Białorusinka szybko zareagowała i rozgrzała fanów

Świat komentuje decyzję Szymona Marciniaka

Finalnie Real Madryt wykorzystał błędy Atletico w rzutach karnych i awansował dalej, ale decyzja Marciniaka budzi wielkie kontrowersje w piłkarskim świecie. Żadna z dostępnych powtórek telewizyjnych nie pozwalała jednoznacznie stwierdzić, że rzeczywiście doszło do podwójnego kontaktu. Wielu ekspertów i kibiców zakwestionowało interpretację sędziów, a w sieci nie zabrakło fali krytyki skierowanej pod adresem Polaków. Anulowana bramka Álvareza stała się jednym z najgłośniej komentowanych momentów meczu i zapewne jeszcze długo będzie budzić dyskusje w świecie piłki nożnej.

Opinie w tej kwestii są podzielone, ale nie brakuje zrozumienia i pochwał dla Marciniaka. Były sędzia Rafał Rostkowski tak skomentował decyzję Polaka na łamach TVP Sport:

To było tak zwane podwójne zagranie – niedozwolone zarówno podczas wykonywania rzutu karnego, jak i wolnego, rożnego, od bramki, a nawet w czasie wrzutu i po wrzucie.

Otarcie o but było tak subtelne, że mogło być niewidoczne gołym okiem. VAR ma narzędzia, które umożliwiają ocenę takich sytuacji z dużo większą dokładnością niż gołe oko. Sędzia wideo może robić z zapisem wideo różne rzeczy: oglądać powtórki powoli i poklatkowo, korzystać z elektronicznej lupy i wielu innych udogodnień. - stwierdził Rostkowski w TVP Sport, przyznając rację Szymonowi Marciniakowi.

Z kolei były hiszpański sędzia międzynarodowy Antonio Mateu Lahoz tak skomentował decyzję Marciniaka. Jego komentarz jest już nieco mniej przychylny polskiemu arbitrowi:

Gdybym miał podjąć tak ważną decyzję, to nie byłbym spokojny, gdyby mi powiedzieli...

Chciałbym to zobaczyć i podjąć decyzję na tej podstawie. Cóż, to moja odpowiedzialność. Muszę wziąć to na swoje barki i podjąć decyzję na podstawie tego, co uważam za stosowne. Tak właśnie rozumiem sędziowanie. Technologia jest wykorzystywana bardzo dobrze, ale robię to z mojej perspektywy i decyduję, ponieważ jeśli oddajesz to innym... Teraz wszyscy nadal mamy wątpliwości - skomentował w telewizji Movistar.

Na pomeczowej konferencji prasowej głos w tej sprawie zabrał także Carlo Ancelotti - szkoleniowiec Realu Madryt.

Szymon Marciniak
Szymon Marciniak, fot. KAPiF

ZOBACZ TEŻ: Świątek zaczepiła Sabalenkę i się zaczęło. Białorusinka szybko zareagowała i rozgrzała fanów

Carlo Ancelotti zabrał głos ws. decyzji Szymona Marciniaka

Na pomeczowej konferencji prasowej Carlo Ancelotti, jak zawsze zachowując swój charakterystyczny stoicki spokój, podsumował ostatnie 120 minut w wykonaniu swojego zespołu. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał go o kluczowy moment spotkania – rzut karny Juliána Álvareza. Trener Realu Madryt przyznał, że decyzja polskiego arbitra była słuszna, choć określił całą sytuację jako niezwykle nietypową. Dodał również, że rzuty karne to zawsze loteria, a w takich momentach liczy się nie tylko umiejętność, ale i odrobina szczęścia.

Tak, co coś bardzo dziwnego. Dotyka dwa razy. Strzela prawą, ale wcześniej dotyka lewą, robi dwa dotknięcia, tak. Karne to jest loteria i wszyscy to wiemy - stwierdził Carlo Ancelotti, przyznając rację polskiemu arbitrowi.

Pilny komunikat FIS po skandalu w Norwegii. Na skoczków czekają olbrzymie zmiany
Ujawnili zaskakującą prawdę o relacji Świątek i Abramowicz. To nie były tylko plotki
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty