Thomas Thurnbichler powinien stracić pracę? Tajner zabrał głos, padły ważne słowa
Sytuacja w polskich skokach znacząco odbiega od tego, czego można było się spodziewać tuż przed startem bieżącego sezonu. “Biało-Czerwoni” zawodzą na całej linii, nie będąc w stanie rywalizować z czołówką Pucharu Świata. W przestrzeni publicznej pojawiają się pytania dotyczące przyszłości Thomasa Thurnbichlera. Swoimi przemyśleniami w tej materii w porannej rozmowie w RMF FM podzielił się Apoloniusz Tajner.
Thomas Thurnbichler pożegna się z polską kadrą?
Już od kilku tygodni w rodzimych mediach przewija się temat kiepskiej dyspozycji polskich skoczków narciarskich. Sytuacja jest o tyle niepokojąca, bo żaden z “Biało-Czerwonych” nie był jeszcze w stanie wskoczyć do czołowej dziesiątki Pucharu Świata. Ostatni występ Piotra Żyły na MŚ w lotach , gdzie zajął szóstą lokatę nie przykrywa wcześniejszych rezultatów, które są po prostu fatalne.
Przełamanie Piotra Żyły w najważniejszym momencie. Dalekie loty na MŚ
Realny wpływ na taki stan rzeczy ma oczywiście opiekun polskiej kadry Thomas Thurnbichler. To właśnie austriacki szkoleniowiec, jest jednym z głównych czynników oddziałujących na dyspozycję zawodników.
Nie jest tajemnicą, że tak słabych wyników polskich skoczków kibice nie obserwowali od ponad 20 lat, kiedy to Adam Małysz dopiero pukał do drzwi Pucharu Świata. Wielu z nich spekuluje, czy zwolnienie Thomasa Thurnbichlera miałoby korzystny wpływ na przyszłą dyspozycję Dawida Kubackiego i spółki.
Apoloniusz postawił sprawę jasno. Wyjątkowe słowa ws. Thomasa Thurnbichlera
Swoimi przemyśleniami na temat bieżącego sezonu Pucharu Świata podzielił się Apoloniusz Tajner, były szkoleniowiec, a także szef PZN . Poseł Koalicji Obywatelskiej otwarcie stwierdził, że “Biało-Czerwoni” przystąpili do aktualnej kampanii widocznie przemęczeni. Dodał również, że miejsca, które zajmują nie są dla niego zaskoczeniem, ponieważ są one adekwatne do tego, co prezentują na skoczni.
Adam Małysz stanowczo o metodach Thomasa Thurnbichlera. Takich słów kibice się nie spodziewali
W porannej rozmowie na antenie RMF FM przyznał, że to miało wpływ na występowanie błędów technicznych podczas oddawanych skoków.
Ja myślę, że nic strasznego się nie stało. (...) Oczywiście nie mam w tej chwili stałego kontaktu z grupą skoczków, ale obserwuję ją bacznie i muszę powiedzieć, że zawodnicy przystąpili do tego sezonu przemęczeni . To było widać w odbiciu na progu skoczni, te nogi 'chodziły' wolniej - zaznaczył Apoloniusz Tajner w RMF FM.
Były szef Polskiego Związku Narciarskiego zaapelował o cierpliwość w stosunku do Thomasa Thurnbichlera . Zaznaczył, że są jeszcze dwa miesiące rywalizacji w Pucharze Świata i wiele może się odmienić. Dodał, że rok temu w podobnej sytuacji byli Niemcy.
Sytuacja już w tej chwili zaczyna się zmieniać, ale to też nie jest taki problem, który dotyka tylko nas. W ubiegłym roku Niemcy chcieli zwalniać Horngachera, ponieważ też mieli słabszy sezon - wskazał w trakcie rozmowy w RMF FM.
Apoloniusz Tajner jest otwartym przeciwnikiem zwalniania Thomasa Thunbichlera. Podkreślił, że jest on niezwykle utalentowany i wkrótce pokaże, że posadę trenera Polaków piastuje odpowiednia osoba.
Myślę, że mamy bardzo dobrego trenera. Ja w nim widzę trenera ‘trzeciej generacji’. (...) Absolutnie myślę, że to jeszcze nie jest moment, żeby się zastanawiać nad zwalnianiem czy zmianą trenera - wyraźnie podkreślił Apoloniusz Tajner.
Apoloniusz Tajner nie ma wątpliwości. Mówi o sukcesach polskich skoczków
W trakcie rozmowy na antenie RMF FM nie mogło również zabraknąć tematu potencjalnych następców Kamila Stocha, Piotra Żyły, czy też Dawida Kubackiego , którzy powoli przygotowują się do sportowej emerytury. Niestety, ale na ten moment ciężko powiedzieć, kto byłby w stanie wskoczyć w ich buty i z marszu osiągać przyzwoite rezultaty na światowych skoczniach.
Apoloniusz Tajner podkreślił, że choć jeszcze nie widać nowej generacji polskich skoczków, to w rzeczywistości przyszłość tej dyscypliny jest w dobrych rękach .
To bezpośrednie zaplecze na tym poziomie rywalizacji to jest Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł czy Andrzej Stękała. Jan Habdas też się już pojawia. Nie mamy jakiejś silnej, mocnej grupy, natomiast mamy skoczków, którzy powoli zaczynają 'stukać' do czołowej dziesiątki, oprócz tej naszej czołowej trójki - przekazał Tajner w rozmowie w RMF FM.
Były szef PZN dodał również, że wierzy, że jeszcze będziemy mogli cieszyć się z sukcesów polskich skoczków . Zaznaczył, że istotną rolę odgrywa popularność Kamila Stocha, Piotra Żyły, czy też Dawida Kubackiego, którzy przyciągają młodych do tej dyscypliny.
Źródło: RMF FM