Wściekły Adam Małysz podsumował fatalny występ Polaków. Sytuacja nie napawa optymizmem
Inauguracja tegorocznego Pucharu Świata w wykonaniu reprezentacji Polski była bardzo kiepska. Biało-Czerwoni skakali fatalnie, a ich wyniki nie napawają optymizmem. W ostatniej rozmowie formę skoczków podsumował dosadnie Adam Małysz.
Fatalna inauguracja Pucharu Świata
Początek sezonu Pucharu Świata w Lillehammer nie przyniósł powodów do radości dla polskich kibiców. Biało-Czerwoni zaprezentowali się poniżej oczekiwań, nie nawiązując rywalizacji z najlepszymi. Najwyższą lokatę z Polaków osiągnął Paweł Wąsek, który zajął 14. miejsce w sobotnim konkursie. Niestety, pozostali reprezentanci zanotowali występy dalekie od satysfakcjonujących, nie zbliżając się do czołówki.
Wyniki Polaków wywołały sporo emocji i krytyki w środowisku kibicowskim. W mediach społecznościowych nie brakowało komentarzy wyrażających rozczarowanie i obawy o przyszłość polskich skoków narciarskich. Wielu obserwatorów zaczęło kwestionować skuteczność przygotowań oraz kierunek obrany przez sztab szkoleniowy. Dyskusje na temat formy reprezentacji szybko stały się jednym z gorętszych tematów sportowych.
Trener Thomas Thurnbichler nie pozostał obojętny na kiepskie wyniki swoich podopiecznych. Austriak postanowił działać zdecydowanie i zdecydował się odesłać Macieja Kota na dalsze treningi. W jego miejsce powołano Jakuba Wolnego, który nieźle radził sobie latem.
Nieudaną inaugurację Pucharu Świata postanowił skomentować Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego zdecydowanie podsumował miniony weekend w wykonaniu polskich skoczków.
Adam Małysz szczerze o formie Polaków
Nieudany weekend w Lillehammer ponownie uwidocznił problemy, z jakimi borykają się polskie skoki narciarskie. Biało-Czerwoni wciąż nie mogą wyjść z przedłużającego się kryzysu, a ostatni triumf naszych zawodników miał miejsce 16 marca 2023 roku. Minione zawody niestety nie przyniosły powodów do optymizmu, co dodatkowo pogłębiło obawy kibiców o przyszłość tej dyscypliny w Polsce.
Sytuację dostrzega także Adam Małysz, legenda polskich skoków i prezes PZN. Zapytany o ocenę ostatnich występów reprezentacji, odniósł się do nich krótko, ale wymownie:
No dwója - powiedział Małysz nawiązując do ocen szkolnych.
Sytuacja w polskich skokach narciarskich jest daleka od optymistycznej, co dostrzega Adam Małysz. W swoich wypowiedziach legenda sportu podkreśla, że ostatnie wyniki Biało-Czerwonych pozostawiają wiele do życzenia, a perspektywa na poprawę formy reprezentacji wydaje się obecnie mglista:
Trochę się tego bałem, że w ostatnim czasie nie było za bardzo porównania z innymi. Skoki technicznie wyglądały nieźle, ale widać, że to było za mało. Mam nadzieję, że tak było tylko w Lillehammer, a dalej się będą rozkręcać. Choć no patrząc, jak to wygląda, sytuacja nie napawa optymizmem - powiedział Adam Małysz dla Przeglądu Sportowego.
ZOBACZ TEŻ: Trener polskich skoczków nie wytrzymał, miarka się przebrała. Zmiana w kadrze, zawodnik odesłany
Skoczkowie przenoszą się do Finlandii
Po zakończeniu zawodów w Lillehammer skoczkowie narciarscy przeniosą się do Finlandii, gdzie czekają ich kolejne wyzwania na jednej z najbardziej wymagających skoczni w kalendarzu – Rukatunturi. Obiekt w Ruce słynie z kapryśnych warunków pogodowych, które często decydują o przebiegu rywalizacji. Wiatr zmieniający kierunek oraz nagłe podmuchy sprawiają, że skakanie tam staje się prawdziwym testem umiejętności i opanowania.
W Finlandii zaplanowano dwa konkursy indywidualne, które mogą przynieść sporo emocji. Skocznia w Ruce to miejsce, gdzie często dochodzi do niespodzianek – nie raz faworyci mieli tam trudności, a mniej znani zawodnicy potrafili wykorzystać sprzyjające warunki do osiągnięcia świetnych wyników. Dla polskiej reprezentacji będą to ważne starty, szczególnie po zmiennych występach w Lillehammer. Nasi skoczkowie, będą mieli okazję powalczyć o lepsze lokaty i zdobyć cenne punkty do klasyfikacji generalnej.
Po rywalizacji w Ruce skoczkowie przeniosą się do Polski, gdzie na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata. Obiekt na Malince zawsze przyciąga tłumy polskich kibiców, którzy stworzą wyjątkową atmosferę i będą wspierać naszą reprezentację w walce o najwyższe miejsca. Te najbliższe tygodnie zapowiadają się zatem niezwykle intensywnie i emocjonująco zarówno dla zawodników, jak i dla fanów skoków narciarskich.