Kibice w Zakopanem oddali hołd Mateuszowi Rutkowskiemu. Skoczek miał 37 lat
Podczas sobotniego konkursu drużynowego Pucharu Świata w skokach narciarskich nie zabrakło momentów, które wywołały łzy w oczach niemal wszystkich kibiców. Widownia zgromadzona pod Wielką Krokwią uczciła pamięć o Mateuszu Rutkowskim, 37-letnim skoczku, który zmarł niespodziewanie 7 stycznia.
Nie żyje Mateusz Rutkowski. Nagła śmierć polskiego skoczka
Nie żyje Mateusz Rutkowski. Zaledwie 37-letni skoczek narciarski zmarł 7 stycznia bieżącego roku. Przyczyną jego niespodziewanego odejścia było nagłe zatrzymanie krążenia . Śmierć młodego sportowca była ogromnym wstrząsem zarówno dla kibiców, jak i całego środowiska. Mateusz Rutkowski spoczął na cmentarzu w rodzinnym Skrzypnem. Na pogrzebie nie zabrakło delegacji Polskiego Związku Narciarskiego, w tym Adama Małysza i byłego opiekuna kadry Roberta Matei.
Kibice, którzy wciąż pamiętają sukcesy przedwcześnie zmarłego 37-latka, postanowili oddać mu hołd w sobotę 20 stycznia, podczas konkursu drużynowego Pucharu Świata .
Nie żyje Mateusz Rutkowski. Kibice oddali hołd zmarłemu skoczkowi
Odszedł od nas 7 stycznia tego roku. Miał dopiero 37 lat. Pozostanie w naszej pamięci. Uczcijmy chwilą ciszy Mateusza Rutkowskiego — poprosił w pewnym momencie spiker.
Kibice błyskawicznie zastosowali się do jego prośby, a na trybunach zapadła absolutna cisza. Na smutnych twarzach zgromadzonych można było zauważyć głęboką refleksję i żal. Nagranie opublikowane przez TVP Sport wzrusza do łez.
Nie żyje Mateusz Rutkowski. Kim był?
Mateusz Rutkowski był pierwszym reprezentantem Polski, który zdobył złoty medal mistrzostw świata juniorów. Błyskawicznie okrzyknięto go następcą Adama Małysza. Sam Orzeł z Wisły twierdził, że w młodszym koledze "drzemie wielki potencjał talentu". W 2004 roku osiemnastoletni wówczas Rutkowski został trzecim Polakiem, który pokonał na nartach odległość 200 metrów.
W sezonie 2004/2005 marzenia skoczka o wielkiej karierze legły w gruzach. Został wykluczony z kadry narodowej na skutek poważnych problemów z dyscypliną, nadwagą i nadużywaniem alkoholu. Nie brakowało głosów, że to jeden z największych zmarnowanych talentów w polskim sporcie.