Jacek Gmoch atakuje krytyków Roberta Lewandowskiego. "W Polsce nikt nie lubi milionerów i ludzi sukcesu"
Jacek Gmoch poddał ocenie marcowe mecze reprezentacji Polski i odniósł się do opinii części kibiców i dziennikarzy, którzy mocno krytykowali słabą formę Roberta Lewandowskiego. 84-letni trener w niewybrednych słowach starł się z malkontentami i stanął w obronie kapitana kadry narodowej. Jacek Gmoch przypomniał o jednej ważnej kwestii.
Jacek Gmoch skomentował mecz Czechy-Polska
Fernando Santos zadebiutował w reprezentacji Polski w przegranym meczu z Czechami w ramach eliminacji do Euro 2024. Pojedynek w Pradze zakończył się rezultatem 3:1, jednak wynik praktycznie został rozstrzygnięty po dwóch minutach, podczas których Czesi zdołali dwukrotnie pokonać Wojciecha Szczęsnego. Jak to spotkanie wyglądało w oczach Jacka Gmocha?
- Było bardzo źle i smutno, ale w drugiej połowie widziałem elementy gry, które dają nadzieję na poprawę i dobrą przyszłość. […] Takie sytuacje jak w spotkaniu z Czechami się zdarzają, kiedy trener z biegu obejmuje drużynę i gra pierwszy mecz. Jedno muszę podkreślić: Czechów zawsze trzeba szanować i być ostrożnym. Są dla nas jednym z najbardziej niebezpiecznych przeciwników. Proszę zauważyć, że ze słabszym rywalem, jakim jest Mołdawia, tylko zremisowali - zrecenzował w Super Expressie.
Jacek Gmoch jest optymistą po meczu z Albanią
Jacek Gmoch rzeczywiście skoncentrował się na pozytywach, jednak kibice polskiej kadry nawet po zwycięstwie, jakie Polska odniosła nad słabo grającą Albanią , nie byli tak skorzy do radości. Jacek Gmoch spojrzał na ten mecz oczami byłego selekcjonera i wyłapał to, co z pewnością znalazło się także w notatniku Fernando Santosa.
- Mecz z Albanią był wygrany i trener ma wiele argumentów, żeby prowadzić drużynę z sukcesami. Po wygranym meczu trzeba drużynę jak najwięcej krytykować, a jednocześnie szukać dobrych elementów, które należy powtórzyć w następnych meczach. […] Cała drużyna walczyła. Miała przygotowany plan na ten mecz i go zrealizowała, aczkolwiek trochę ze szczęściem, bo nie grała równo przez cały mecz. […] Trzeba docenić też, że Santos zrobił dobre zmiany po meczu z Czechami. Do składu wskoczył Bartosz Salamon, być może dzięki podpowiedzi Grześka Mielcarskiego, który zna polską ligę. Salamon był prowadzącym grę linii obrony i widać było u niego doświadczenie, nabyte również we Włoszech. Uważam, że Santos w umiejętny sposób przygotował mentalnie piłkarzy - czytamy w Super Expressie.
Jacek Gmoch ostro o krytykach Roberta Lewandowskiego
Umiarkowany optymizm po ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski powoduje, że część piłkarskiego środowiska poddała w wątpliwość przydatność Roberta Lewandowskiego w polu karnym. Wszak to nie on, a Karol Świderski w meczu z Albanią zdołał umieścić piłkę w bramce.
Jacek Gmoch nie należy do tego grona i ze swojego doświadczenia odniósł się do tych krytycznych opinii. Były selekcjoner nie ma wątpliwości, że Robert Lewandowski nadal jest najważniejszą postacią w polskiej drużynie, a chwilowa niedyspozycja nie jest powodem do tak śmiałych tez. Nawiązał także do pewnej przywary swoich rodaków.
- Sprawa polega na tym, że jakoś w Polsce nikt nie lubi milionerów i ludzi sukcesu . Poczekajmy z tym, żeby wysnuwać wnioski odnośnie Lewandowskiego. Inni znani piłkarze też nie odzyskali po mistrzostwach świata swojego wysokiego poziomu. Nie wiem, czy jakieś prywatne sprawy mogą mieć wpływ na formę Lewandowskiego. Wkomponowany w drużynę jest ważnym piłkarzem, a umniejszanie roli takich piłkarzy jak Lewandowski albo Messi jest potrzebne dla gawiedzi i malkontentów. Oni szybko z areopagu uświęcenia strącają ludzi do gnoju. Pamiętajmy o jednym: Lewandowski gra w tak wielkim klubie jak Barcelona, która pewnie zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii, co mnie zresztą trochę smuci, bo jestem kibicem Realu - mówił Jacek Gmoch w wywiadzie dla Super Expressu.
Źródło: Super Express