Dawid Kubacki nie owijał w bawełnę, ocenił swój sezon. "Dobrze, że to już koniec"
W miniony weekend zakończyły się zmagania w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Sezon 2023/2024 nie należał do udanych dla polskich skoczków, którzy prezentowali się poniżej oczekiwań. Dawid Kubacki udzielił wywiadu dla telewizji Eurosport, w której przedstawił kilka zdecydowanych opinii.
Sezon w wykonaniu Kubackiego
Dawid Kubacki zaliczył jeden z najgorszych sezonów od wielu lat, kończąc zmagania w ramach Pucharu Świata na 28 miejscu w klasyfikacji generalnej. 34-latek tylko raz znalazł się w pierwszej dziesiątce, w trakcie konkursu w Sapporo.
Niedzielny konkurs indywidualny w Planicy Kubacki zakończył na 29 miejscu i w rozmowie z dziennikarzami Eurosportu podsumował swój cały sezon.
Dobrze, że to już koniec. To dzisiejsze skakanie było jak cały sezon, droga przez mękę.
Zawiodło przygotowanie do sezonu
Dopytany o przyczyny gorszej dyspozycji polskich skoczków, Dawid Kubacki przyznał, że problemy pojawiły się w trakcie okresu przygotowawczego.
Odbyliśmy rozmowy z trenerami. To, co najbardziej się rzuca w oczy, to to, że byliśmy po prostu zajechani i w tym okresie przygotowawczym wszystkiego było po prostu za dużo. Nie było kiedy odpocząć i to nas wyjechało fizycznie. Do tego w ostatnim etapie przygotowań, kiedy zbliżała się zima, trenerzy widzieli, że to nie działa tak, jak powinno.
Kubacki dodał, że niektóre pomysły na ustabilizowanie formy pogorszyły sytuacje i pojawiło się niemałe zamieszanie.
Było trochę za dużo paniki i za dużo szukania zmian, aby to po prostu ruszyło. Przez to wszystko, co zostało zbudowane, się rozklekotało. Weszliśmy w sezon, gdy nie działało nic. Później też nam tego spokoju brakowało, żeby chwycić się jednej rzeczy i doprowadzić ją do dobrego stanu i dopiero później próbować z kolejnymi. Było sporo takich momentów, gdy próbowaliśmy z jednej lub drugiej strony. Takie mieszanie nie pomogło, nie było w tym stabilizacji.
ZOBACZ TAKŻE: Kiepska forma Kubackiego w Planicy. Internauci byli bezlitośni
Wiara w lepszą przyszłość
Polski skoczek nie ukrywał, że ma nadzieję na poprawę sytuacji w przyszłym sezonie.
Głównym punktem jest to, aby w przyszłym sezonie nie popełniać tych samych błędów. Oczywiście teraz trzeba odpocząć, bo wszystkich nas ten sezon wymęczył. Później należy z głową podejść do treningów i iść normalnym trybem, wtedy też pilnować odpoczynku i wprowadzić dużo więcej spokoju. Wtedy to jak najbardziej ma szansę działać.
W podobnym tonie wypowiedział się niedawno Thomas Thurnbichler, który wraz ze sztabem szkoleniowym wyciągnął pokrewne wnioski.
Popełniliśmy błędy jesienią w przygotowaniach. Za ciężko pracowaliśmy i zawodnicy weszli w zimę zmęczeni. Do tego inna filozofia sprzętowa. Mieliśmy problemy.