Była 45. minuta meczu. Szczęsny tylko stanął i zdębiał, inni łapali się za głowy
Atletico Madryt podejmuje na własnym stadionie FC Barcelonę. “Duma Katalonii” dążyła do odniesienia kolejnego zwycięstwa, oczywiście z czynnym udziałem Polaków. Jednak nie wszystko szło po ich myśli, a po jednej akcji Wojciech Szczęsny tylko stanął i zdębiał.
FC Barcelona wraca do rywalizacji w La Lidze. Przed Szczęsnym i Lewandowskim trudne zadanie
W niedzielny wieczór, o 21:00 Atletico Madryt rozpoczęło rywalizację na własnym stadionie z FC Barceloną. To już trzecie starcie obu ekip w tym sezonie. Przed meczem, lepszym bilansem popisać się mogła drużyna Diego Simeone, która wygrała w meczu La Ligi, który odbył się tuż przed Bożym Narodzeniem. Wówczas padł wynik 2:1. Ostatnio, pod koniec lutego doszło do kolejnego starcia, tym razem w ramach półfinałowego meczu Pucharu Króla. Wtedy rywalizacja zakończyła się remisem 4:4. Do rewanżu dojdzie 2 kwietnia.
Na nieco ponad godzinę przed początkiem meczu Hansi Flick podał skład FC Barcelony na Atletico. Tak, jak mogliśmy się spodziewać, w wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce zarówno dla Wojciecha Szczęsnego, jak i Roberta Lewandowskiego.
Stawka, jak zawsze, jest wysoka. FC Barcelona chciała odzyskać prowadzenie w tabeli La Liga po tym, jak Real Madryt wygrał swój mecz z Villarrealem. “Duma Katalonii” ma jednak tę przewagę, że ma do rozegrania zaległe spotkanie z Osasuną, które nie odbyło się ze względu na śmierć klubowego lekarza “Blaugrany”. Ekipa Hansiego Flicka ma więc pewną “rezerwę”.
Szczęsny zaniemówił, a Lewandowski zmarnował świetną okazję
Przez pierwsze 45 minut meczu Atletico Madryt z FC Barceloną nie działo się zbyt wiele. Ataki nadchodziły zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Drużyna Diego Simeone jak zwykle sprawiała mnóstwo problemów Szczęsnemu, Lewandowskiemu i spółce swoją bezkompromisową grą w obronie.
Za to naprawdę dużo zaczęło się dziać pod koniec tej odsłony spotkania. W 45. minucie polski napastnik dostał podanie od Pedriego w pole karne. Lewandowski miał obok siebie jednego obrońcę, a poza nim był już tylko bramkarz. Wtedy jednak Polak zaskoczył wszystkich, w tym samego siebie. W sytuacji, w której wydawałoby się, że strzeli bramkę, chybił nad poprzeczką .
Po chwili Atletico rozpoczęło akcję bramkową. W tej sytuacji powiedzenie “niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” sprawdziło się idealnie. Wojciech Szczęsny po wszystkim tylko stanął i zdębiał.
ZOBACZ: Dzień po porażce nadeszły ważne wieści. Fatalne informacje dla Igi Świątek
Była 45 minuta, kiedy Szczęsny zdębiał. Nie mógł nic zrobić
Po tamtej sytuacji użytkownicy serwisu X rozpoczęli “najazd” na Roberta Lewandowskiego. Polak nie wykorzystał okazji na objęcie prowadzenia, przez co internauci nie pozostawili na nim suchej nitki. Jeden z nich wstawił nawet wpis, w którym nawołuje do sprzedania Lewandowskiego tego lata.
Kibice byli tym bardziej oburzeni na Lewandowskiego za to, co wydarzyło się za chwilę po zmarnowanej przez niego sytuacji. Wtedy to z akcją wyszli gracze Atletico - Giuliano Simeone i Julian Alvarez. W ofensywie poradzili sobie bardzo dobrze, “rozklepując” defensywę FC Barcelony. Zaskoczony był także sam Wojciech Szczęsny, który po całej akcji tylko stanął i zdębiał . Zaniemówił również Robert Lewandowski.


W drugiej połowie Atletico kontynuowało swoje dzieło pokonania Wojciecha Szczęsnego i FC Barcelony. W 70. minucie do siatki polskiego bramkarza trafił Alexander Sorloth. Zbyt długo z bramki się jednak nie cieszył, ponieważ za chwilę do głosu doszedł Robert Lewandowski. Pokazał on hejterom, że nie zapomniał o tym, jak się strzela bramki. Zaledwie 2 minuty po bramce Norwega “Lewy” trafił do siatki Jana Oblaka .
To jednak nie był koniec. W 78. minucie gola wyrównującego dla Barcelony strzelił Ferran Torres.
Kiedy wydawało się, że FC Barcelona zremisuje z Atletico, w drugiej doliczonej minucie swój błysk geniuszu pokazał Lamine Yamal. 3:2 dla “Dumy Katalonii”.
Ale jeśli myśleliście, że to koniec strzelania - byliście w błędzie. W ostatniej akcji spotkania wynik na 4:2 dla Barcelony ustalił Ferran Torres . Wykorzystał on błąd w obronie Atletico i nie pozostawił złudzeń. A to oznacza, że Wojciech Szczęsny wciąż nie zaznał porażki w barwach FC Barcelony, a sama drużyna jest wciąż w tym roku niepokonana.