Agnieszka Rylik w dramatycznym stanie. Trudno powstrzymać łzy rozpaczy

Agnieszka Rylik walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi

Agnieszka Rylik to jedna z najbardziej utytułowanych polskich pięściarek. W przeszłości udało jej się zdobyć tytuł mistrzyni świata w boksie zawodowym oraz dwa pasy federacji WIBF i WIBO. Ponadto sportsmenka jest wielokrotną mistrzynią świata i Europy w kick-boxingu. Wielu Polaków może ją również pamiętać z małego ekranu, ponieważ gwiazda wielokrotnie pojawiała się na antenie “Dzień dobry TVN”, gdzie prowadziła autorski cykl sportowy. W trakcie swojej wieloletniej kariery wystąpiła także w filmie “Botoks” Patryka Vegi czy w programie “Agent - Gwiazdy”.

Niestety w ostatnich kilku latach życie Agnieszki Rylik nie wygląda zbyt kolorowo. W 2022 roku sportsmenka pożegnała swojego partnera Andrzej Gnoińskiego , z którym związana była przez kilka lat. Nie jest również tajemnicą, że mistrzyni świata zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Teraz z tego powodu postanowiła założyć specjalną zbiórkę w sieci. Ponadto o swoim samopoczuciu opowiedziała w kilku wywiadach. Jej słowa mogą wyciskać łzy. Okazuje się, ze wkrótce może nie mieć, gdzie mieszkać . Oto szczegóły.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Agnieszka Rylik "funkcjonuje, jakby miała 80 lat"

Okazuje się, że sportsmenka od dłuższego czasu zmaga się z poważnym zwyrodnieniem kręgosłupa , które mocno utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Sytuacja jest na tyle poważna, że pięściarka miewa czasami problemy z poruszaniem się. O wszystko postanowiła teraz opowiedzieć w programie “Dzień dobry TVN”. Podczas specjalnego łączenia telefonicznego wyznała, jak obecnie się czuje. Ponadto w studiu programu zagościła jej córka , która opowiedziała o problemach, z którymi na co dzień mierzy się jej mama.

Największy problem to z kręgosłupem. Zaczęły mi drętwieć nogi, straszne bóle, nie mogłam prawie chodzić, nie mogłam się schylić. Okazało się, że mam przepuklinę, połamane kręgi. Trochę to trwało, zanim udało się doprowadzić do operacji. Myślałam, że będzie dobrze, miałam lepszą stabilizację. I nagle przyszło pogorszenie. Zaczęłam mieć stany bólowe, których nie miałam wcześniej - opowiedziała mistrzyni świata w boksie.

ZOBACZ: Nie do wiary, co spotkało Kubackiego na godziny przed zawodami PŚ. “Mogło się źle skończyć”

Córka gwiazdy nie ukrywa, że jest załamana całą sytuacją. Jak podkreśla, ciężko jest jej patrzeć na to, jak mama się męczy i cierpi . Nastolatka w rozmowie z prowadzącymi wyznała, że jej rodziciela nie może praktycznie się ruszać. Z tego powodu wykonuje codzienne obowiązki na siedząco.

Mama nie może się ruszyć, gotuje mi nawet na siedząco czasami. Ma skończone 50 lat, ale funkcjonuje, jakby miała ponad 80. Widzę jej ból i jest mi ciężko z tym, bo nie jestem w stanie z mamą pójść na spacer - opowiedziała córka pięściarki.

Teraz słynna zawodniczka postanowiła założyć w sieci zbiórkę na rzecz swojej walki z chorobą. Na jaw wyszły przy okazji dotychczas nieznane fakty m.in. na temat miejsca jej zamieszkania. Trudno uwierzyć, z czym była mistrzyni musi mierzyć się na co dzień . Oto szczegóły.

Zawodniczka może nie mieć gdzie mieszkać

Kilka dni temu Agnieszka Rylik miała także okazję wypowiedzieć się w programie “7:00”, który realizowany jest na Kanale Zero. W jego trakcie opowiedziała o tym, jak wyglądały jej pierwsze objawy choroby. Okazało się, że miało to miejsce jeszcze w trakcie kariery zawodowej w boksie . Wówczas musiała przejść aż sześć operacji ortopedycznych . Niestety nie przyniosły one oczekiwanego skutku, a sportsmenka zaczęła mierzyć się z coraz poważniejszymi problemami. Jakiś czas temu przeszła ona kolejny, niemal sześciogodzinny zabieg. Niestety, mimo początkowej poprawy, obecnie czuje się ona gorzej niż przed wspomnianą operacją.

Muszę powiedzieć, do programu nasuwa mi się tekst „niezły kanał”. Przede wszystkim zdrowotny. Nie wiem, od czego zacząć, ale wiadomo, że sport wyczynowy to nie jest zdrowie. Ja już tam w czasie kariery przechodziłam sześć operacji ortopedycznych i później zaczęły się problemy z kręgosłupem. Bardzo mocne. Zawsze myślałam, że mam dwie ręce, dwie nogi, to zawsze dam sobie radę, ale jak zaczęło mi odcinać nogi, paraliżować, to było bardzo źle. Też się wszystko nałożyło na nagłą śmierć mojego partnera. No i w zasadzie przestałam chodzić. (…) Myślałam, że wszystko się udało. Na pewno była lepsza stabilizacja. No ale później, po paru miesiącach, wróciło to wszystko. Jest gorzej niż przed - wyznała na antenie Kanału Zero.

ZOBACZ: Nie żyje były trener bramkarzy reprezentacji Polski. PZPN przekazał tragiczne informacje

Teraz w sieci znaleźć można specjalną zbiórkę na rzecz leczenia i godnego życia Agnieszki Rychlik. Akcję odnaleźć można na stronie zrzutka.pl i prowadzona jest ona przez Stowarzyszenie Obudź w Sobie Potencjał. Do tej pory pieniądze wpłacić zdecydowało się ponad 8 tysięcy osób, co przełożyło się na kwotę 421 tysięcy złotych . W sumie sportsmenka potrzebuje uzbierać pół miliona. W opisie zbiórki podkreśliła, że jest jej ciężko i nie czuje się dobrze z faktem, że musi poprosić innych o pomoc. Jak jednak dodaje , marzy, aby jeszcze kiedyś pójść z córką na spacer.

Pewnie powiecie, że jestem twarda, fighterka i sobie poradzę, ale pamiętajcie też, że jestem zwykłym człowiekiem na którego spadło dużo jak na jedną osobę. Nie było mi łatwo się otworzyć i to napisać, ale pomyślałam przy tych życzeniach spełnienia marzeń od Was, że to już czas podzielić się z Wami o czym tak naprawdę marzę... chciałabym jeszcze z córką pójść na spacer… Po prostu. Chciałabym wyzdrowieć i stanąć na nogi dla niej. Bo dzięki niej jeszcze się jakoś trzymam i walczę dalej. Doceniajcie to co macie, dbajcie o siebie i bądźcie dla siebie dobrzy. Dziękuję, że kibicujecie mi tyle lat - czytamy w opisie.

To jednak jeszcze nie koniec, ponieważ w tuż pod tekstem stworzonym przez Rylik, znaleźć można kilka słów od organizatorów akcji. Podkreślili oni, że cała zbiórka ma na celu nie tylko wsparcie leczenia sportsmenki, ale także poprawienia jej sytuacji mieszkaniowej . Okazuje się bowiem, że zawodniczka musi wyprowadzić się z użyczonego mieszkania, a nie stać ją na wynajem nowego lokum.

To co jako ja mogę dodać o sytuacji Mistrzyni Agnieszki Rylik, a czego nie uwzględniła w opisie swojego dramatycznego stanu zdrowia to to, że mieszka użyczonym mieszkaniu z którego musi się wyprowadzić, a nie stać ją na opłaty wynajmu. Potrzebne jest lokum socjalne czy komunalne i w tej spawie też działamy i potrzebujemy pomocy. Wszystkie pomysły pomocowe są od Was mile widziane - zakończono.