Wielki triumf Igi Świątek. Przed nią już tylko jedno zadanie
Iga Świątek po raz kolejny w karierze pokonała Coco Gauff, dzięki czemu zameldowała się w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie! Tym razem Polka wygrała z Amerykanką 6:4, 6:3 i wkrótce pozna swoją kolejną przeciwniczkę. Będzie nią zwyciężczyni meczu Danielle Collins - Aryna Sabalenka.
Iga Świątek kroczy po trzeci triumf w Italian Open
Włoski turniej jest jednym z ulubionych Igi Świątek . Polka wygrywała tutaj już dwukrotnie (2021, 2022) i jest na dobrej drodze, by sięgnąć po trzeci triumf w Italian Open. Polka rozpoczęła turniej rozstawiona z nr 1 i w pierwszej rundzie nie dała szans Amerykance Bernardzie Perze, wygrywając 6:0, 6:2 . W drugiej czekało na nią starcie z Julią Putincewą, która postawiła jej bardzo trudne warunki.
Mimo tego Polka wygrała 6:3, 6:4 i w ćwierćfinale trafiła na mecz z legendą kobiecego tenisa Angelique Kerber. Niemka walczyła zacięcie, lecz także nie znalazła sposobu na światową “jedynkę” i uległa 5:7, 3:6 . Również Madison Keys nie potrafiła powstrzymać raszynianki, przegrywając w ćwierćfinale 1:6, 3:6 . Nie inaczej było w przypadku Coco Gauff.
Zacięty pierwszy set na korzyść Igi Świątek
Mecz rozpoczęła Coco Gauff i szybko zrozumiała, że czeka ją kolejne bardzo trudne starcie z Igą Świątek. Polka doprowadziła do dwóch break pointów, ale Amerykanka wyszła z nich obronną ręką i przy serwisie Polki zrewanżowała się jednym, z tą różnicą, że go wykorzystała. Istniało zagrożenie, że raszynianka będzie przegrywała różnicą trzech gemów już na starcie, ale dzięki dużej determinacji doprowadziła do przełamania powrotnego, a następnie remisu.
Kolejne cztery gemy to była gratka dla koneserów kobiecego tenisa. Zarówno Polka, jak i Amerykanka wygrywały swoje podania, serwując znakomite akcje po jednej i drugiej stronie. Zdecydowanie lepiej przy tym wyglądała Polka, która przechyliła szalę korzyści na swoją stronę w dziewiątym gemie, przełamując rywalkę po raz drugi. Seta zamknęła własnym serwisem, wygrywając go 6:4 .
ZOBACZ TEŻ: Andrzej Wrona został ojcem po raz drugi. Pokazał zdjęcie dziecka
Iga Świątek w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od wygranego serwisu Coco Gauff. Reprezentantka Polski nie pozwoliła jej się przełamać i mimo kilku przegranych wymian, kontynuowała spokojną grę. To przyniosło efekt, gdy tablica wyników pokazywała 1:2 dla Amerykanki. Polka najpierw wygrała swoje podanie do zera, a następnie przełamała ją trzeci raz w meczu.
Szybko powiększyła przewagę do dwóch gemów, lecz 20-latka z Atlanty nie traciła skupienia i nie dała się przełamać drugi raz rzędu, choć Polka doprowadziła do dwóch break pointów. Co więcej, Iga Świątek popełniła pierwszy podwójny błąd serwisowy, przez który to Amerykanka miała swój drugi w tym meczu break point, ale niewykorzystany.
Tenisistka z Mazowsza utrzymała swoje podanie i po 48 minutach drugiego seta prowadziła 5:3. Coco Gauff popełniła dwa błędy przy forhendach, co ją mocno zdeprymowało i pozwoliła Polce na piłkę meczową. Ta skorzystała z okazji i zamknęła spotkanie, awansując do finału Italian Open!