Sławomir Peszko mówi wprost. "Nie chcę, by do mnie podchodził"
O tym, że Sławomir Peszko nie pała sympatią do Piotra Stokowca, wiadomo nie od dziś. Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat szkoleniowca podczas rozmowy w Kanale Sportowym i w szczery sposób przedstawił ich relacje. Peszko wytknął kilka mankamentów w zachowaniu Stokowca i przedstawił swoje zdanie na temat całej współpracy w Lechii Gdańsk.
Gra w Lechii Gdańsk
Sławomir Peszko dołączył do Lechii Gdańsk w letnim okienku transferowym w 2015 roku. Wychowanek Wisły Płock zdecydował się wówczas na powrót do polskiej ligi i opuścił szeregi 1. FC Köln. W trakcie gry w barwach Lechii Peszko wystąpił w 107 meczach, w których zdobył 12 goli i zanotował 21 asyst.
Z drużyną z Gdańska skrzydłowy sięgnął po Superpuchar Polski w sezonie 2019/2020. Dla Peszki był to ostatni sezon w szeregach biało-zielonych, z którymi rozstał się w marcu 2020 roku. Jego odejście poprzedził konflikt z Piotrem Stokowcem , który wszedł z piłkarzem na wojenną ścieżkę.
Szczere wyznanie Peszki
Peszko był gościem w programie “Przesłuchanie” na antenie Kanału Sportowego. Rozmowa prowadzona przez Mateusza Borka zahaczyła o kwestie pobytu Peszki w Lechii Gdańsk i sytuacji z Piotrem Stokowcem. 39-latek nie gryzł się w język i szczerze opowiedział o kulisach współpracy z trenerem .
To jest męczenie piłkarza w pracy. O wszystko można się przypierdzielić. Nawet o to, że źle teraz trzymasz kubek, bo czemu nie trzymasz go za ucho? Każdego dnia mogłeś coś usłyszeć, że coś jest nie tak, mimo że robiłeś to najlepiej, jak mogłeś. Ja nie mogłem nigdy zrozumieć, czemu na przykład tak ciężko trenujemy - mówił Peszko
Były piłkarz dodał, że zła sytuacja w klubie odbijała się na atmosferze w szatni. Peszko wspomniał, że dosadnie powiedział o tym trenerowi, co spowodowało jeszcze większy konflikt między nimi.
Kłamanie, oszukiwanie piłkarzy. Gadanie co innego do prezesa, co innego w szatni. Ja byłem bezpośredni. Dwa razy wypaliłem potężne kalibry do trenera Stokowca przy wszystkich i od tego zaczęła się taka wojna - skwitował
ZOBACZ TAKŻE: Niepewna przyszłość Roberta Lewandowskiego. Mowa o “wschodzącym talencie”
"Ja do niego nie podejdę"
W kontekście aktualnych relacji z byłym szkoleniowcem Lechii Gdańsk Peszko stwierdził, że nie ma możliwości do tego, aby dojść do zgody i porozumienia. 39-latek zadeklarował, że nie chce mieć nic wspólnego z Piotrem Stokowcem.
Nawet nie chcę, nie szukam, w ogóle się z nim nie widuję. Nawet jakbym się widział, to nie chcę, by do mnie podchodził. Ja do niego nie podejdę. Traktuję go, jakby go nie było dla mnie - podsumował Peszko
Sławomir Peszko zakończył sportową karierę w 2023 roku, a jego ostatnim klubem była Wieczysta Kraków. Po odwieszeniu piłkarskich butów na kołku Peszko rozpoczął pracę jako trener. Były reprezentant Polski objął funkcję szkoleniowca krakowskiej drużyny i zajmuje z nią pierwsze miejsce w trzecioligowej tabeli (grupa 4).