Sensacyjna wpadka Lecha Poznań. Coraz mniejsze szanse na mistrzostwo

Lech Poznań nie wykorzystał idealnej okazji na dogonienie Jagiellonii Białystok

Przed meczem z Cracovią Lech Poznań miał identyczny dorobek punktowy co Śląsk Wrocław oraz Górnik Zabrze, jednak z jednym meczem mniej rozegranym. Oznaczało to, że ewentualny remis dawałby awans na drugie miejsce w tabeli, jednak potencjalne zwycięstwo dałoby tylko jednopunktową stratę do liderującej Jagiellonii Białystok .

Zawodnicy z Krakowa przyjechali do Poznania z nadzieją wywalczenia dobrego wyniku, gdyż ostatnie nie dawały radości ich kibicom. Cracovia zajmowała 15. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy i walczy o uniknięcie spadku do Fortuna 1. Ligi. Wynik przy ul. Bułgarskiej jak najbardziej ich satysfakcjonuje, lecz tego samego nie powiedzą gospodarze.

Bezbramkowy remis Lecha Poznań z Cracovią

Pierwsze 20 minut meczu nie porwało publiki. Żadna z ekip nie umiała znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy przeciwnika, a na pierwszą groźną akcję przyszło czekać do 25. minuty. Wówczas Mikael Ishak wyszedł sam na sam z Hrosso, ale fatalnie nie wykorzystał dogodnej sytuacji.

W 36. minucie David Olaffson trafił w słupek bramki Cracovii, a niedługo później Afonso Sousa mógł dać prowadzenie Lechowi, ale również zawiódł. Do przerwy tablica wyników pokazywała 0:0. Po przerwie inicjatywa należała do gospodarzy. Znów Sousa uderzył na bramkę, ale Hrosso okazał się czujny, podobnie jak przy okazji Ishaka.

Cracovia heroicznie się broniła, co przyniosło efekt w postaci remisu . Żadna z ekip nie trafiła do siatki, co było mocnym zawodem dla fanów Kolejorza.

ZOBACZ TEŻ: Robert Lewandowski może otrzymać Złotą Piłkę. Sensacyjne doniesienia mediów

Mariusz Rumak: Jesteśmy wkurzeni

Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Lecha Mariusz Rumak nie ukrywał rozgoryczenia wynikiem. Jak twierdzi, to dla nich jak porażka.

Ten mecz to strata punktów. Nie wiem, jakich użyć słów, na pewno jesteśmy wkurzeni. Cracovia nie stworzyła sobie wielu sytuacji, a my nie umieliśmy wykorzystywać swoich okazji. To nam nie wyszło, dlatego straciliśmy 2 punkty. Gdzie byłem, kiedy wołali mnie kibice? Byłem w szatni. Każdy widzi to co się dzieje. Zespół chce, tworzy szanse, ale nie widział przestrzeni, jakie mogliśmy wykorzystać. Wiemy, że możemy grać lepiej - powiedział.