Po wielkim zwycięstwie, Świątek nagle musiała przerwać wywiad. Wtedy kamery pokazały Darię Abramowicz
To była wielka noc w wykonaniu reprezentantek Polski w ćwierćfinale Billie Jean King Cup. Trzeba było aż trzech spotkań z Czeszkami, by wyłonić zespół, który w półfinale zmierzy się z Włoszkami. Tuż po zwycięstwie, Iga Świątek udzielała wywiadu, jednak w pewnym momencie musiała przerwać. Powód nie cierpiał zwłoki, a kamery nagle pokazały Darię Abramowicz i pozostałych członków sztabu polskiej kadry.
Losy Polek wyjaśniły się w nocy. Niesamowity wyczyn Igi Świątek
Wczoraj, po godzinie 17:00 Polki rozpoczęły bój z Czeszkami o półfinał Billie Jean King Cup. Na pierwszy ogień poszła Magdalena Fręch , która mierzyła się z Marie Bouzkovą. W premierowym secie łodziance niestety nie wyszło i przegrała go aż 1:6, jednak zdołała wyrównać w kolejnym, wygrywając 6:4. O losach pojedynku, a także pierwszym punkcie w rywalizacji Polska - Czechy zadecydowała trzecia partia, w której lepsza okazała się Bouzkova. Tym samym, na barkach Igi Świątek spoczywała szczególna presja, ponieważ od jej występu zależała kwestia bytu naszej kadry w tym turnieju.
Raszynianka mierzyła się z Lindą Noskovą, która zdecydowanie nie ułatwiła zadania naszej liderce. Pierwszy set musiał zostać rozstrzygnięty w tie-breaku , ponieważ w podstawowym wymiarze starcia każda z zawodniczek dwukrotnie doprowadzała do przełamania. W dodatkowym czasie gry próbę nerwów wygrała Świątek, dzięki czemu przejęła prowadzenie. Tak kolorowo nie było już jednak w drugiej fazie spotkania, które było bardzo wyrównane. Każda z tenisistek wykorzystywała swoje podanie, a zatem można było się spodziewać, że jeden błąd zadecyduje o losach tego seta. Na nasze nieszczęście, przełamana została Iga Świątek i to poskutkowało wyrównaniem stanu rywalizacji przez Noskovą.
O wszystkim więc zadecydować musiała trzecia partia. Tam, na uprzywilejowanej pozycji była Polka, która zaczynała grę swoim podaniem. Skrupulatnie gromadziła na swoim koncie kolejne gemy, aż zrobiło się 4:1. Wtedy jednak Noskovej udało się nadrobić trzypunktową stratę i dogoniła Świątek, przez co sytuacja znów zrobiła się nieco niepewna. Dużo spokoju zachowała jednak raszynianka, która w decydującym momencie przełamała Czeszkę i wygrała ten pojedynek. Tym samym, po ponad 2 godzinach i 40 minutach wyrównała stan rywalizacji Polek z Czeszkami . O awansie do półfinału Billie Jean King Cup zadecydować musiał mecz deblowy.
Wielki mecz Polek w deblu. Iga Świątek niczym robot
A więc, po tak wyczerpującym meczu w singlu, Iga Świątek odpoczęła z pół godziny i wróciła na kort, by wraz z Katarzyną Kawą zagrać mecz deblowy. Nie dość, że raszynianka miała już za sobą wymagające starcie z Lindą Noskovą, to jeszcze musiała wystąpić w grze, w której ostatnim razem występowała w październiku 2021 roku. Zatem, przez nieco ponad 3 lata naszej liderki nie oglądaliśmy w deblu, jednak chyba jej to nie przeszkadzało.
A przynajmniej, tak można stwierdzić po wyniku tego meczu. Nasze reprezentantki zmierzyły się z Marie Bouzkovą i Kateriną Siniakovą, a więc najlepszą deblistką rankingu WTA . W pierwszym secie Polkom udało się jednak dosyć gładko wygrać 6:2, po drodze dwukrotnie zdobywając break-pointa . Nieco więcej emocji mogliśmy zobaczyć w kolejnej partii. Tam Świątek i Kawa były już nawet na prowadzeniu 4:0, jednak Czeszki były w stanie odrobić tę stratę, zdobywając cztery gemy z rzędu. Całe szczęście, w odpowiednim momencie nasze zawodniczki się obudziły i dały radę wygrać dwa kolejne gemy, a co za tym idzie, cały mecz deblowy. W ten sposób Iga Świątek i Katarzyna Kawa zapewniły naszej reprezentacji awans do półfinału Billie Jean King Cup . Tam jutro zmierzą się w Włoszkami , z Jasmine Paolini w składzie.
Iga Świątek udzielała wywiadu i musiała przerwać. Nagle pokazali Darię Abramowicz i cały sztab, wszyscy zaczęli śpiewać
Po wielkim występie Katarzyny Kawy i Igi Świątek, nasze bohaterki udzieliły pomeczowego wywiadu. W pewnym momencie raszynianka nie mogła jednak wydusić z siebie słowa, a za chwilę musiała nieco odsunąć się od mikrofonu, przerywając wywiad . Powód był jednak w pełni zrozumiały.
ZOBACZ: Piotr Zieliński boleśnie szczery po meczu z Portugalią. Jego słowa powinien usłyszeć każdy kibic
Mecz deblowy z udziałem Polek zakończył się w nocy, kiedy to był już 17 listopada. Zatem, całkiem niedawno zaczął się szczególny dzień dla Katarzyny Kawy. Tenisistka, po wygranym spotkaniu mogła zacząć świętować swoje 32. urodziny . Niespodziewanie jednak uprzedził ją sztab reprezentacji Polski. Kamery nagle pokazały na Darię Abramowicz i pozostałych członków, którzy głośno śpiewali “Sto lat” . Do życzeń dołączyła się także spora grupa kibiców obecnych w Maladze.
Polki zmierzą się teraz z Włoszkami. Do decydujących rozstrzygnięć dojdzie jutro po godz. 17.