Pilna decyzja WTA ws. Igi Świątek, a jednak. Fatalne wieści nadeszły w samym środku nocy
Iga Świątek przechodziła ostatnio jeden z najtrudniejszych momentów w swojej karierze. Afera dopingowa wywróciła jej świat do góry nogami, zmuszając 23-letnią tenisistkę do walki o oczyszczenie swojego nazwiska. Choć Świątek zakończyła już miesięczne zawieszenie, dopiero teraz WTA podjęło ostateczne decyzje dotyczące jej sytuacji. Najnowsze wieści obiegły świat nocą czasu polskiego.
Ostatnie miesiące Igi Świątek nie były łatwe
W ostatnich miesiącach Iga Świątek niespodziewanie zniknęła z kortów, co wywołało liczne spekulacje i niepokój wśród jej fanów. Po porażce w ćwierćfinale US Open tenisistka ogłosiła przerwę od rywalizacji, co zbiegło się ze znaczącymi zmianami w jej karierze. Jedną z nich była wymiana trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił ceniony Wim Fissette. Świątek wróciła do gry 3 listopada podczas WTA Finals w Rijadzie, jednak kulisy jej przerwy okazały się bardziej złożone, niż początkowo przypuszczano.
Po sierpniowym turnieju w Cincinnati, Świątek przeszła rutynową kontrolę antydopingową. We wrześniu otrzymała wyniki, które wykazały obecność zakazanej substancji – trimetazydyny. Była zszokowana i zapewniała, że nie wie, jak mogło do tego dojść. Dalsze analizy wskazały, że trimetazydyna mogła znaleźć się w jej organizmie przypadkowo, najprawdopodobniej jako zanieczyszczenie suplementu melatoniny, który stosuje w celu poprawy jakości snu.
Iga Świątek natychmiast wycofała się z turniejów i rozpoczęła współpracę z agencjami antydopingowymi, aby dokładnie wyjaśnić sprawę. Przedstawione dowody i brak jakiejkolwiek intencji stosowania zakazanych substancji przekonały Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) o jej niewinności. Ostatecznie nałożono na nią minimalną karę – jednomiesięczne zawieszenie, które dzięki zaliczeniu czasu od września, już się zakończyło.
Przerwa spowodowana problemami antydopingowymi zaowocowała m.in. stratą punktów w rankingu WTA za opuszczenie kilku turniejów. Niestety jak się okazuje, federacja podjęła ws. Polki kolejną decyzję. Wszystko ogłoszono w środku nocy, kibice z pewnością nie będą zadowoleni
Jest decyzja WTA ws. Igi Świątek
W środku nocy czasu polskiego WTA podjęło kolejną decyzję w sprawie Igi Świątek. Organizacja postanowiła odjąć punkty rankingowe zdobyte przez Polkę podczas turnieju w Cincinnati, gdzie dotarła aż do półfinału, przegrywając z Aryną Sabalenką. Decyzja ta wywołała wiele pytań i emocji wśród kibiców. Co było powodem?
"Pechowy" test antydopingowy Świątek miał miejsce 12 sierpnia. W próbce pobranej od Polki wykryto obecność trimetazydyny, zakazanej substancji, która – jak później ustalono – mogła znaleźć się w jej organizmie przypadkowo, jako zanieczyszczenie suplementu melatoniny. Mimo uznania niewinności tenisistki i braku intencjonalnego dopingu, WTA zdecydowało o anulowaniu punktów rankingowych zdobytych przez nią w Cincinnati. Zgodnie z regulaminem, zawodniczka grająca pod wpływem substancji niedozwolonych, choćby nieświadomie, nie może zachować punktów i nagród wywalczonych w tym okresie.
Tym samym 23-latce zabrano aż 390 punktów wywalczonych w Cincinnati. Co ciekawe, strata Polki do Aryny Sabalenki wzrosła jednak o…75 oczek. Jak to możliwe?
ZOBACZ TEŻ: Dramatyczny wypadek reprezentacji Polski. Kibice wstrzymali oddech
Idze Świątek również dodano punkty
Przewaga Aryny Sabalenki nad Igą Świątek wynosi obecnie 1121 punktów, co oznacza wzrost o 75 oczek w porównaniu z poprzednim tygodniem. Kluczowe znaczenie miało odjęcie punktów za turniej w Cincinnati, ale równie istotny był okres zawieszenia Polki. Pierwsza przymusowa przerwa w startach, trwająca od 12 września do 4 października, uniemożliwiła jej udział w prestiżowych turniejach WTA 500 w Seulu, WTA 1000 w Pekinie i WTA 1000 w Wuhan.
Pierwsza część zawieszenia Igi potrwała od 12 września do 4 października. Polka nie mogła zatem zagrać w turniejach WTA 500 w Seulu, WTA 1000 w Pekinie i WTA 1000 w Wuhan. Gdy spojrzymy na rankingi z 2 i 9 grudnia, to w miniony poniedziałek Polce liczyło się jeszcze 21 turniejów, a obecnie - tylko 18. Można zatem przypuszczać, że zabrano Idze trzy "zera", które pojawiły się po jej nieobecnościach we wspomnianych wcześniej lokalizacjach - czytamy na profilu “Z kortu” na platformie X.
Według eksperta z portalu Z Kortu , brak tych występów spowodował, że do rankingu Igi Świątek przypisano punkty z wcześniejszych turniejów w Miami i Stuttgarcie, które łącznie wyniosły 315 punktów. W praktyce oznacza to, że do straty 390 punktów za Cincinnati doliczono wspomniane 315 punktów z Miami i Stuttgartu, co zminimalizowało różnicę w rankingu.
Ostateczna strata Polki względem poprzedniego tygodnia wyniosła więc jedynie 75 punktów. Dzięki temu dystans do liderki, choć zwiększony, pozostaje w zasięgu odrobienia przy dobrych wynikach w nadchodzących turniejach.